Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Bagnaia myśli o tytule

Francesco Bagnaia przyznał, że po Grand Prix Aragonii może się już uważać za pretendenta do tytułu. Włoch traci do Fabio Quartararo jedynie dziesięć punktów.

Francesco Bagnaia, Ducati Team

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Jeszcze przed piętnastą rundą sezonu strata Bagnaii do Quartararo wynosiła 30 punktów. Jednak obrońca trofeum zakończył wyścig o Grand Prix Aragonii już na pierwszym okrążeniu po groźnie wyglądającym wypadku, wywołanym kolizją z Markiem Marquezem.

Bagnaia długo prowadził, ale na ostatnim okrążeniu został wyprzedzony przez Eneę Bastianiniego. Różnica na mecie wyniosła 0,042 s. Bagnaia wiedział, że kraksa Quartararo to dla niego okazja do znacznego zniwelowania straty, ale podkreślił, iż nie zmieniło to jego strategii w wyścigu.

- Szczerze mówiąc, nie zmieniłem strategii - przekazał Bagnaia. - Zamierzałem ustalać tempo okrążenie po okrążeniu. Na starcie czułem, że przyczepność nie jest tak dobra, jak w FP4. Byłem spokojny. Starałem się ostrożnie obchodzić z gazem po czym zacząłem cisnąć trochę mocniej.

- Enea i Fabio mieli podobne tempo w treningach, więc wiedziałem, że Enea dołączy do mnie w wyścigu. Jednak to wiele nie zmieniło w moim przypadku. Kiedy wychodziłem z zakrętu numer 7, zobaczyłem na telebimie, że [Fabio] się rozbił. Dzisiaj ważne było, aby nie popełnić błędu. Fabio miał pecha i dał nam szansę na odrobienie wielu punktów.

- Podczas ostatniego okrążenia ważne było ukończenie wyścigu. Kiedy zobaczyłem, że Enea jest bardzo blisko, starałem się pozostać zrelaksowany i pamiętać o niepodejmowaniu ryzyka, gdy mnie wyprzedzi. Chciałem po prostu ukończyć wyścig w najlepszy możliwy sposób.

- Jeśli dostrzegłbym jakieś jego błędy, spróbowałbym skontrować. Jednak żadnego nie popełnił, a ja jestem zadowolony z wyniku.

Jeszcze przed Grand Prix Aragonii - po czterech wygranych wyścigach z rzędu - Bagnaia zapewniał, że o tytule pomyśli dopiero wtedy, kiedy strata do Quartararo zmaleje do pięciu-dziesięciu punktów. To się już wydarzyło, a pytany o sprawę, Włoch odparł:

- Na pewno teraz wyraźnie widać, że jesteśmy blisko. 10 punktów to najmniejsza strata, jaką kiedykolwiek miałem do lidera mistrzostw. Na pewno więc pomyślę o tytule, ale nie za dużo. Skupię się na swojej pracy. W Japonii na pewno nie będzie łatwo.

- Mamy niewiele czasu, by sprawdzić motocykl i go ulepszyć. Jestem jednak pewny, iż możemy być konkurencyjni, a ja postaram się pracować tak jak do tej pory i w odpowiedni sposób ukończyć wyścig.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Druga kraksa Quartararo
Następny artykuł Espargaro „dojechał” za późno

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska