Bagnaia nie spodziewa się rewolucji
Francesco Bagnaia uważa, że faworyci GP Japonii będą przewodzić stawce do końca 2024 roku.
Francesco Bagnaia, Ducati Team
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Zwycięzca wyścigu na torze w Motegi, Francesco Bagnaia, przekazał fanom MotoGP, aby nie spodziewali się wielkiej zmiany na czele stawki do ostatniego wyścigu sezonu w Walencji.
Obrońca tytułu uważa, że głównymi pretendentami będą ci sami zawodnicy, którzy zdominowali ostatni wyścig w niedzielę i obecnie zajmują pierwsze cztery miejsca w klasyfikacji mistrzostw.
Zatem faworytami będą Jorge Martin z Pramac Ducati, Bagnaia i jego kolega z fabrycznego zespołu Ducati Enea Bastianini oraz Marc Marquez z Gresini Ducati.
Dwukrotny mistrz świata doszedł do takiego wniosku, kiedy zauważył dużą różnicę między pierwszą czwórką i kolejnym najlepszym kierowcą, Franco Morbidellim, którego strata do czwartego Marqueza wyniosła 13,6 s.
- Jeśli spojrzysz na różnicę między pierwszą czwórką a piątym miejscem, to jest to niesamowite - powiedział Bagnaia, który w Japonii zmniejszył stratę punktową do Martina z 21 do 10 punktów. - Pierwsza czwórka miała niesamowite tempo i myślę, że tak będzie także w Walencji.
- Dzisiaj tempo było niesamowite. Myślę, że byliśmy znacznie szybsi niż podczas suchego Grand Prix w Motegi dwa lata temu.
Chociaż Bagnaia miał na myśli czterech najlepszych zawodników w tym wyścigu, prawdopodobnie uwzględniłby również Pedra Acostę z KTM w swojej ocenie, który prawdopodobnie też będzie jechał na czele w pozostałych czterech rundach.
Chociaż Acosta zajmuje szóste miejsce w punktacji i zdobył w Japonii pole position, to jednak wypadł z obu wyścigów.
Różnice między czołowymi zawodnikami są niewielkie, a idealne weekendy, takie jak ten, który Bagnaia miał w Japonii, będą potrzebne, aby uzyskać przewagę w każdym z pozostałych Grand Prix.
- Ten weekend zaczął się dobrze i musimy go powtórzyć . Musimy pracować perfekcyjnie i zawsze starać się wykonać najlepszą robotę w wyścigu - powiedział Bagnaia.
- Chcę obronić mistrzostwo. Muszę zdobywać punkty za każdym razem, ale bez podejmowania ryzyka. Musimy wierzyć i nigdy się nie poddawać.
O tym, jak zacięta jest rywalizacja wśród czołówki, Marquez wypowiedział się następująco: - Jeśli zrobimy wszystko dobrze i będziemy perfekcyjni, będziemy mogli trzymać się chłopaków z przodu, ale nie mamy możliwości, aby ich dogonić, gdy się od nas oddalają - powiedział Marquez.
- Następnym razem postaramy się lepiej wypaść w kwalifikacjach, bo kiedy startujesz z pierwszego rzędu, obraz wyścigu wygląda zupełnie inaczej – dodał.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.