Bagnaia: Szansa przepadła w sobotę
Francesco Bagnaia stwierdził, że szansa na zwycięstwo w Grand Prix Portugalii przepadła już po kwalifikacjach, gdy sędziowie skasowali czas dający mu pole position.
Francesco Bagnaia, Ducati Team
Gold and Goose / Motorsport Images
Bagnaia, nowy w fabrycznej ekipie Ducati, w sobotę przez kilka chwil cieszył się z pole position. Sędziowie anulowali jednak jego najlepszy czas okrążenia, ponieważ osiągnął go podczas sygnalizacji żółtej flagi, która pojawiła się po upadku Miguela Oliveiry.
W rezultacie Włoch ruszał do wyścigu w Portimao dopiero z jedenastej pozycji. Stopniowo przebijał się w górę stawki. Czasu na dogonienie Fabio Quartararo zabrakło. Bagnaia przyznał, ze drugie miejsce było maksimum, które mógł osiągnąć startując z tak odległej pozycji.
- Myślę, że dzisiaj maksymalnym możliwym wynikiem była druga pozycja - powiedział Bagnaia. - Fabio był na czele, a jego przewaga duża. W każdym razie wczoraj straciliśmy szansę na zwycięstwo. Być może byłbym drugi, ale na pewno byłaby szansa na wygraną.
- Fabio narzucił naprawdę mocne tempo i myślę, że nikt aż takiego się nie spodziewał. Przyczepność toru była odpowiednia, a opony pracowały bardzo dobrze. Myślę, że wszyscy wykonaliśmy świetną robotę. Jestem szczęśliwy. W podobnej sytuacji rok temu zapewne nie zdołałbym dostać się na podium.
Zdobywca trzech podiów w MotoGP z satysfakcją wypowiadał się o swojej formie.
- Poprawiłem styl jazdy i wyprzedziłem wielu rywali w miejscach, w których taki manewr uważałem za trudny. Cieszę się. Na pierwszym hamowaniu [po prostej] łatwo było stracić przód lub pojechać szeroko. Jestem zadowolony. To najlepszy możliwy do osiągnięcia rezultat. Pracowaliśmy dobrze przez cały weekend. Drugie miejsce to było maksimum i je osiągnęliśmy - podsumował Bagnaia.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze