Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dovizioso docenia prędkość Yamahy

Andrea Dovizioso przyznał, że różnica między silnikami Ducati i Yamahy jest największa odkąd jeździ on w barwach producenta z Bolonii. Włoch zdołał odeprzeć ataki Valentino Rossiego podczas Grand Prix Malezji.

Andrea Dovizioso, Ducati Team

Andrea Dovizioso, Ducati Team

Gold and Goose / Motorsport Images

Jeźdźcy Yamahy od dawna zmagają się z deficytem prędkości maksymalnej swoich M1. Z kolei Ducati znane jest z doskonałej mocy jednostek napędowych.

W wyścigu na malezyjskim torze Sepang Rossi zaczął atakować Dovizioso już na siódmym okrążeniu, ale nie był w stanie wykonać decydującego manewru do samego końca rywalizacji i musiał zadowolić się czwartą pozycją. Jego partner z fabrycznej ekipy Yamahy - Maverick Vinales wygrał zmagania z dość sporą przewagą.

Najwyższa średnia prędkość maksymalna „Doviego” wyniosłą 330,2 km/h, natomiast próbujący łapać się w strugę aerodynamiczną Rossi osiągnął „jedynie” 321,6 km/h.

Dovizioso choć przyznał, że różnica na korzyść jego maszyny nigdy nie była tak duża, to podkreślił przewagę jaką Yamahy mają w zakrętach.

- Różnica dzisiaj [niedziela] polegała na tym, że strata Yamahy pod względem mocy jest największa odkąd jestem w Ducati. Kiedy jedziesz na piątym, szóstym biegu na prostych, to nasza przewaga jest duża.

- W niektórych zakrętach mają może mniejsze przyspieszenie, ale z tych ostrych wychodzą szybciej i dlatego mogą osiągnąć przewagę w kwalifikacjach.

- Gdy popatrzy się na stratę jaką mamy do nich w czasówce, to mając w pamięci przewagę naszego silnika, ewidentnie widać jak szybcy są w zakrętach.

33-latek zaznaczył, że niezwykle ważne było utrzymanie się przed Rossim, ponieważ w przeciwnym wypadku mocno ucierpiałaby jego tylna opona.

- Jeśli jedziesz z przodu to nigdy nie wiesz czy rywal szykuje dla ciebie „coś specjalnego”, czy może też jedzie na limicie. Próbowałem pozostać na czele, ponieważ jego próby wyglądały na dość „ekstremalne”, więc zdawałem sobie sprawę, że utrzymanie takiego tempa będzie trudne.

- Udało mi się. Jechałem bardzo delikatnie, bo inaczej tylna opona by nie wytrzymała. Jej wydajność istotnie spadła, ale w Malezji zawsze tak jest - zakończył Andrea Dovizioso.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Rossi cieszył się z walki o podium
Następny artykuł Ezpeleta zasmucony kłopotami Lorenzo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska