Dziesiątka ważna dla Rossiego
Valentino Rossi nie spodziewał się, iż Grand Prix Walencji - jego ostatnie w MotoGP - będzie tak wyjątkowe i dodał, że dobrze było zakończyć karierę miejscem w pierwszej dziesiątce.
Valentino Rossi, Petronas Yamaha SRT
Gold and Goose / Motorsport Images
Po 26 sezonach obecności w motocyklowych mistrzostwach świata, startach w 432 wyścigach i dziewięciu tytułach, Rossi pożegnał się ze ściganiem na dwóch kółkach. W swoim ostatnim występie „The Doctor” bezpośrednio awansował do Q2, ruszał z dziesiątego pola i na takiej pozycji ukończył rywalizację w Walencji.
Rozmawiając z mediami po mecie i długim pożegnaniu z publicznością oraz rywalami z toru, Rossi przyznał, że dobrze było zakończyć karierę miejscem w pierwszej dziesiątce.
- To był naprawdę, naprawdę wyjątkowy weekend - powiedział Rossi. - Nie spodziewałem się tego. Wcześniej się trochę martwiłem. Zawsze długo się myśli o tym momencie i nigdy nie wiesz, jakie będą odczucia. Czy będziesz w stanie skoncentrować się na wyścigu, czy będziesz smutny?
- Jednak już od czwartku weekend był wspaniały. Było wiele niespodzianek - od moich mistrzowskich motocykli, po jeźdźców w specjalnych kaskach. To były emocjonalne chwile. Otrzymałem wiele oznak szacunku od ludzi w padoku i zawodników MotoGP.
- Weekend stał się jeszcze lepszy w sobotę. Jeździłem dobrze i dziś w wyścigu byłem w stanie dojechać w dziesiątce. Oznacza to, że zamknąłem karierę obecnością w czołowej dziesiątce motocyklistów świata.
- To dla mnie ważne i wiele znaczy. Mogę chwalić się tym wynikiem przez długi czas. Swój ostatni wyścig ukończyłem w dziesiątce.
Rossi stwierdził, że do ostatniego wyścigu podszedł tak jakby walczył o mistrzostwo, choć zaznacza, iż przy całej towarzyszącej mu presji, nie było to łatwe.
- Przede wszystkim, dobrze pracowaliśmy jako zespół. Wczoraj [w sobotę] motocykl był dużo lepszy niż w piątek i od FP3 czułem się dobrze. Pecco [Bagnaia] pomógł mi zostać wysoko w FP3 i awansowałem bezpośrednio do Q2. Potem ruszałem jako dziesiąty.
- Startując jako dziesiąty, możesz naprawdę zaliczyć „inny” wyścig. Czułem też motywację i koncentrację, jakbym walczył o mistrzostwo. Ostatni wyścig to ostatni wyścig. Jest bardzo ważny. Nie było łatwo. Już od poniedziałku presja była spora i miałem dużo zajęć. Najważniejsze jednak to być konkurencyjnym w wyścigu. Nadal jestem jeźdźcem.
- Dziś jechałem dobrze. Nie popełniałem błędów i dawałem z siebie maksimum od początku do końca - podsumował Valentino Rossi.
Grand Prix Walencji wygrał Francesco Bagnaia. Tytuł już wcześniej zapewnił sobie Fabio Quartararo.
Valentino Rossi, Petronas Yamaha SRT
Photo by: Gold and Goose / Motorsport Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze