Marquez nie był na limicie
Marc Marquez przyznał, że w trakcie Grand Prix Kataru nie wykorzystał jeszcze pełni możliwości nowego dla siebie motocykla Ducati.
Marquez ma za sobą pierwszy w karierze, wyścigowy weekend na maszynie Ducati. Reprezentant Gresini Racing zakwalifikował się z szóstym czasem. W sprincie zamknął piątkę, a w grand prix uplasował się na czwartym miejscu.
W środkowej fazie wyścigu Marquez wydawał się być w grze o podium. Odpuścił jednak z obawy o kraksę. Jego średni czas okrążenia na długim dystansie był gorszy od rezultatów Francesco Bagnaii o jedynie 0,160 s. Mistrz świata dysponuje jednak nowszą ewolucją Desmosedici.
Sam Marquez przypomniał o cierpliwości i przyznał, że nadal adaptuje się do wymagań Ducati i nie wykorzystuje pełni możliwości maszyny.
- Mam za sobą pierwsze grand prix z Ducati. Było solidnie, podobnie jak w okresie przygotowawczym - stwierdził Marquez.
- Solidne dni, starałem się nie przesadzać, nie popełniać błędów, pozostać spokojnym i nie szaleć. Jak powiedziałem w czwartek, oczekiwania są bardzo wysokie, ale trzymam się swojego stylu. Muszę być cierpliwy, chcę odzyskać w tym roku radość, walczyć o piątkę i właśnie to robiłem w ten weekend.
- Podobało mi się. Wciąż każdego dnia doskonalę swój styl jazdy, zmieniam kilka rzeczy, które pomagają. Wierzę, że nie osiągnąłem jeszcze limitu tego motocykla.
Przed Marquezem poza Bagnaią znaleźli się również Brad Binder z KTM oraz Jorge Martin z Pramac Racing, ale dysponujący Ducati w specyfikacji 2024. Jednak sześciokrotny mistrz świata nie chciał sugerować, że to starsza maszyna pozbawiła go podium.
- Oni są teraz szybsi. Jeden jest mistrzem świata, a drugi wicemistrzem. I obaj pod koniec zeszłego sezonu byli też wyraźnie szybsi od reszty. Myślę więc, że nie chodzi tylko o GP24.
- Mam swój motocykl, swoje narzędzia. Gdy podpisywałem kontrakt, wiedziałem, co będę miał. Motocykl więc działa dobrze.
Marc Marquez, Gresini Racing
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.