Marquez testował „karbonową” Hondę
Marc Marquez stwierdził po poniedziałkowych testach, że karbonowe elementy wykorzystane do konstrukcji niektórych fragmentów ramy sprawiają, że użyta do jazd Honda zachowuje się inaczej niż jego „codzienny” egzemplarz.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Świeżo po zwycięstwie odniesionym w Grand Prix Hiszpanii, Marquez wypróbował motocykl zespołu HRC, używany przez kierowcę testowego Stefana Bradla. Rama Hondy wyposażona była w elementy karbonowe, zaprojektowane tak, by maszyna była lżejsza i zyskała na elastyczności.
Urzędujący mistrz MotoGP wykorzystał używany przez niemieckiego motocyklistę egzemplarz, podczas swojego najlepszego okrążenia i w wynikach dnia uplasował się na siódmej pozycji. Strata do najlepszego, którym okazał się Fabio Quartararo, zdobywca pole position przed niedzielnym wyścigiem w Jerez, wyniosła 0,881s.
Marquez przyznał, że nie planuje w najbliższym czasie przesiadki na testowaną wersję motocykla, ale dodał, że uwagi które przekazał Hondzie, było zbieżne z odczuciami Stefana Bradla.
- Wykręciłem najlepszy czas, korzystając z motocykla Bradla. Wykonałem jeden przejazd na używanych oponach i jeden na nowym komplecie. Zrozumieliśmy wiele rzeczy, a test miał za zadanie dostarczyć pierwszych informacji zespołowi HRC - opowiedział Marquez.
- Odczucia były inne [od tych z jazdy swoim „codziennym” egzemplarzem]. Były pozytywy i negatywy. Jednak najważniejsze było to, że moje komentarze były podobne do tych wygłaszanych przez Bradla. On będzie dalej testował i rozwijał tę konstrukcję, a istotne jest by mieć podobne odczucia jak kierowca testowy.
Spytany o konkretne rzeczy, które aktualnie są sprawdzane w testowanej konstrukcji, Marquez odpowiedział: - Pracujemy nad stabilnością przodu. Pewne rzeczy zyskujesz, na pewnych zaś tracisz. To zawsze jest sprawa kompromisu - odpowiedział hiszpański motocyklista.
Marquez przyznał także, że przed zawodami w Jerez Honda poznała przyczynę jego wypadku podczas Grand Prix Ameryk, który pozbawił go niemal pewnego zwycięstwa. Za winowajcę uznano problem z hamowaniem silnikiem w nowej jednostce napędowej. Właśnie na tej kwestii skupiono się podczas jazd testowych, odbytych na podstawowej maszynie urzędującego mistrza świata.
- Jeżdżąc swoim aktualnym motocyklem wiele pracowałem nad wchodzeniem w zakręty i hamowaniem silnikiem. To obszar, w którym mieliśmy problemy podczas pierwszych trzech wyścigów. Tutaj, w Jerez zrobiliśmy postępy, ale nadal są słabe punkty, które trzeba wyeliminować - zakończył Marc Marquez.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze