Marquez walczy z gorączką

Po wygraniu porannych zajęć, w popołudniowym treningu Marquez zajął szóste miejsce, nieco ponad 0,3s za zwycięzcą.

Hiszpan zdradził, że przez cały dzień dokuczała mu gorączka i choć nie przeszkadzała mu ona być szybkim podczas pojedynczego okrążenia, to skutecznie obniżała jego skupienie i koncentracje.

- Dzisiaj musimy brać pod uwagę, że nie tylko ustawienia nie były w 100 procentach trafione, ale i ja nie byłem w 100 procentach skoncentrowany, ponieważ jestem chory. Jechałem w dość „dziwny” sposób. Z powodu choroby ciężko jest wszystko przeanalizować, ale pracujemy głównie nad tempem na dystansie wyścigu.

- Kiedy nie jesteś fizycznie przygotowany na 100 procent, zwłaszcza zmagając się z gorączką, możesz być szybki, ale spada zrozumienie motocykla, koncentracja i powtarzalność. Jestem motocyklistą, który jest w stanie pojechać na 100 procent wszystkie okrążenia, a dziś tylko część z nich była taka. Potem tempo spadało do 80 procent, ponieważ czułem że czas reakcji był wolniejszy niż zwykle. Wtedy robi się niebezpiecznie.

- Doświadczenie podpowiedziało mi: „Zwolnij, dziś dopiero piątek. Jutro spróbujemy powalczyć w inny sposób”.’

Marquez dodał jednak, że powoli czuje się lepiej i ma nadzieję, że zdrowie poprawi się podczas reszty weekendu.

- Wygląda na to, że jest coraz lepiej. Wczoraj było najgorzej, dziś jest poprawa, ale ciągle potrzeba czasu - optymistycznie zakończył Marquez.