Marquez wyklucza udział w Dakarze
Dominujący w ostatnich latach na scenie MotoGP - Marc Marquez wykluczył start motocyklem w Rajdzie Dakar. Obawy Hiszpana związane są przede wszystkim z ryzykiem poważnej kontuzji.
Marc Marquez trains in Cervera, Spain
Red Bull Content Pool
Dakar bardzo często fascynował i kusił zawodników z innych dyscyplin. W stawce śmiałków chcących zmierzyć się z potężnym wyzwaniem nie brakowało nigdy kierowców z przeszłością w WRC czy Formule 1. Najświeższym przykładem jest Fernando Alonso. Dwukrotny mistrz świata F1 od pół roku intensywnie przygotowywał się do startu.
Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku motocykli. Jeźdźcy znani z MotoGP rzadko decydowali się na spróbowanie swoich sił pośród wydm. Jednym z nielicznych był Jurgen van den Goorbergh.
Wielu czynnych zawodników królewskiej kategorii regularnie trenuje na luźnej nawierzchni, coraz częściej wykorzystując do tego tor motocrossowy. Jednym z nich jest właśnie Marquez, który jak sam podkreśla lubi każdy rodzaj motocykla. Biorąc to pod uwagę, zaskakujące jest, iż hiszpański jeździec nie miał okazji testować maszyny Hondy, przygotowanej z myślą o Dakarze.
Sam Marquez przyznaje, że chętnie by to zrobił, ale wyłącznie hobbystycznie i nie zamierza brać udziału w słynnym maratonie. Katalończyk zaznaczył kiedyś, że ewentualny start byłby możliwy jedynie na motocyklu, jednak z czasem i ten pomysł przestał być dla niego interesujący.
- Lubię piasek i kiedyś w wąskim gronie rozmawialiśmy o tym - zdradził Marquez. - Trzeba być realistą, a zawodnicy, którzy tam startują mają ogromne doświadczenie. Jeździ się bardzo szybko i nie jest to zamknięty tor. Trzeba czytać książkę drogową.
- Z ciekawością próbuję różnych rzeczy. Miałem też okazję przetestować bolid F1. Chętnie sprawdziłbym motocykl na wydmach, nie mówię, że nie. Natomiast nigdy nie będę rywalizował w Dakarze. To podobnie jak z Formułą 1. Nie przejechałbym pierwszego zakrętu w Monako.
Marquez dwie ostatnie zimy spędził na rehabilitacji obu ramion, po kontuzjach odniesionych w trakcie rywalizacji na torach. Choć nie wpływa to w większym stopniu na jego formę w MotoGP, wydaje się, iż stanowi istotną przeszkodę jeśli chodzi o Dakar.
- Bałem się o zdrowie, nie wsiadłbym na motocykl. Jako jeździec wiesz, że jesteś narażony na kontuzję i możesz upaść w najmniej oczekiwanym momencie. Jeśli chcesz być mistrzem, musisz być gotowym zrobić wszystko, nawet wywrócić się dwadzieścia razy do roku. Chciałbym mieć mniej przygód, ale taki jest nasz sport - podsumował Marc Marquez.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze