Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Martin nie zmienił zdania

Jorge Martin nadal uważa, że manewr Enea Bastianiniego podczas Grand Prix Emilii-Romanii był nadmiernie agresywny.

Jorge Martin, Pramac Racing, Enea Bastianini, Ducati Team

Jorge Martin, Pramac Racing, Enea Bastianini, Ducati Team

Autor zdjęcia: Dorna

Martin prowadził przez większą część wyścigu w Misano Adriatico, jednak nie był w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi nad Bastianinim. Ten nie odpuszczał i na ostatnim okrążeniu odważnie wszedł liderowi „pod łokieć”. Między motocyklami doszło do niewielkiego kontaktu, a Martin musiał ratować się wyjazdem na wyasfaltowane pobocze.

Sędziowie nie zajęli incydentem, chociaż zdaniem Martina i kilku innych zawodników powinni. Szczególnie dosadnie wypowiedział się Aleix Espargaro, stwierdzając, iż ZSS poprzez swoją niekompetencję wysyła zawodnikom zły sygnał.

Czytaj również:

Podczas spotkania z mediami w Indonezji, gdzie odbywa się kolejna runda tegorocznego sezonu MotoGP, Martin stwierdził, że zdania na temat incydentu sprzed tygodnia nie zmienia.

- Nie zgadzam się. Całkowicie – powiedział Martin, pytany czy z perspektywy czasu inaczej spogląda na decyzję sędziów. - Uważam, że to było poza limitem.

- Ale w porządku. Muszę respektować decyzję sędziów. Gratulacje dla Enei. Ja spróbuję tutaj.

Martin przystępuje do rywalizacji na torze Mandalika, mając 24-punktową przewagę w tabeli nad Francesco Bagnaią. Rok temu reprezentant Pramac Racing był najlepszy w sprincie, ale nie dotarł do mety wyścigu.

- Rok temu byłem mocny. To najważniejsze. Wygrałem sprint, a w niedzielę prowadziłem już z 3-sekundową przewagą. Może wtedy byłem zbyt dużym optymistą.

- Czuję, że mogę być konkurencyjny jak zwykle. Trzymam jednak głowę nisko. Trzeba zachować ten poziom konsekwencji.

O starcie z Martinem spytano także Bastianiniego. - Nie jestem zaskoczony podzielonymi opiniami.

- Wyjechałem na zewnętrzną, ponieważ patrzyłem, co stało się z Jorge. Pomyślałem: „Oho, rozbił się”. Poza tym wszystko było w porządku, więc podtrzymuję swoją decyzję. To był właściwy manewr.

Czytaj również:
Jorge Martin, Pramac Racing

Jorge Martin, Pramac Racing

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Rekordowy kalendarz MotoGP
Następny artykuł Popis Jorge Martina

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska