Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
MotoGP Katar - Testy

Mieszane odczucia Rossiego

Chociaż Valentino Rossi przyznał, że dobrze czuje się na nowym motocyklu Yamahy, zmartwieniem wciąż pozostaje nadmierna degradacja opon, która w dużym stopniu zakłócała występy Włocha w sezonie 2019.

Valentino Rossi, Yamaha Factory Racing

Ostatnia sesja testowa MotoGP dobiegła końca. Zawodnicy i zespoły czekają teraz w napięciu na inaugurację rywalizacji, którą zaplanowano na koniec przyszłego tygodnia. Areną pierwszego starcia będzie Losail International Circuit w Katarze.

Przez trzy dni zajęć motocykle Yamahy zaprezentowały się z dobrej strony. W niedzielę najlepszy rezultat wykręcił Fabio Quartararo z satelickiej ekipy Petronas SRT, a w poniedziałek na czele zmienił go Maverick Viñales z fabrycznego zespołu. Nieco gorzej szło Rossiemu. Legendarny jeździec MotoGP ani razu nie zmieścił się w pierwszej piątce.

41-latek przyznał, że dobrze odnalazł się na M1 w specyfikacji 2020, jednak zmartwieniem nadal pozostaje tempo na długim dystansie.

- Dzisiaj jesteśmy trochę zmartwieni. Nie tyle samą pozycją, ponieważ rozbiłem się na drugim komplecie opon i nie poprawiłem czasu, ale tempem - powiedział Rossi. - Już w zeszłym roku w drugich połowach wyścigów mieliśmy wiele problemów, zwłaszcza z tylną oponą. Niestety nie jestem w stanie utrzymać tempa. Wygląda na to, że muszę zwalniać, co nie jest dobrą wiadomością.

- Próbowaliśmy długich przejazdów. Mamy trochę danych i musimy wszystko zrozumieć przed pierwszym wyścigiem. Ogólne odczucia nie są złe. Poprawiliśmy dziś ustawienia. Na pierwszych okrążeniach zawsze jestem dość szybki, ale pojawia się problem znany z ubiegłego roku.

Pomimo odległej, dwunastej pozycji w tabeli poniedziałkowych czasów, Rossi stracił do Viñalesa niespełna 0,5 s. Aż osiemnastu jeźdźców zmieściło się w sekundzie.

- Niesamowite. Trochę jak w Moto2, więc to dobre dla mistrzostw, kibiców i samych zawodników, ponieważ wydaje się, iż istnieje pewna równowaga między poszczególnymi motocyklami - podsumował Valentino Rossi.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Yamahy na czele
Następny artykuł Marquez pozostaje optymistą

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska