MotoGP przy pustych trybunach?

Nowe procedury dotyczące obowiązkowej kwarantanny, wprowadzone przez katarskie władze, zmusiły organizatorów i organy zarządzające do odwołania inaugurującej sezon rundy na Losail International Circuit. Grand Prix Tajlandii również nie mogło zostać rozegrane w terminie i dziś ogłoszono, że zawody w Buriram przeniesiono na jesień.

Sezon najprawdopodobniej rozpocznie się 5 kwietnia w teksańskim Austin. Jednak możliwe są kolejne zakłócenia w związku z rozprzestrzeniającą się po Europie epidemią COVID-19.

Ezpeleta podczas konferencji prasowej przed rundą Moto2 i Moto3 w Katarze [zespoły z tych klas były już na miejscu z powodu jazd testowych], przyznał, że „wszystko jest możliwe”, nawet przeprowadzenie wyścigowych weekendów bez publiczności.

- Wszystko jest możliwe - odpowiedział Hiszpan, zapytany czy jedną z możliwości jest rozgrywanie wyścigów za zamkniętymi drzwiami. - Najważniejsze jest mieć gotowe rozwiązanie na wszystko. To nasze zobowiązanie, także przez wzgląd na umowy z FIM i IRTA.

- Najważniejszą rzeczą - ważniejszą niż strona ekonomiczna - jest organizowanie wyścigów. Zapewniam was, że przy współpracy wszystkich z IRTA oraz menedżerów z Moto2 i Moto3 postaramy się zorganizować jak najwięcej rund. W tej chwili nie powiem czy jestem optymistą, czy pesymistą, jednak jedyne co obiecuję, to że będziemy ciężko pracować nad jakimkolwiek rozwiązaniem, by do końca sezonu nie odwołać już żadnej rundy.

Szef promotora MotoGP ujawnił, że Dorna próbowała zorganizować lot czarterowy z Francji, aby przetransportować wszystkich włoskich zawodników oraz wystarczającą liczbę członków personelu i umożliwić rozegranie Grand Prix Kataru. Pomysł upadł, gdy bliskowschodnie państwo wprowadziło kolejne restrykcje.

Ezpeleta potwierdził, że rywalizacja w Katarze została ostatecznie odwołana i nie będą czynione starania, aby rozegrać rundę w późniejszym terminie. Poinformowano także, iż minimalna liczba wyścigów, która musi się odbyć wynosi trzynaście.