Najlepszy sezon Marqueza
Marc Marquez, który absolutnie zdominował tegoroczną rywalizację w MotoGP, nazwał swój sezon najlepszym w karierze.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Jeździec Hondy wygrywając w Walencji, zapisał na swoje konto dwunaste grand prix w sezonie 2019. Hiszpan spośród dziewiętnastu rozegranych wyścigów, aż osiemnaście kończył w pierwszej dwójce. Jedynie w Austin nie dojechał do mety, zaliczając upadek w momencie znajdowania się na czele stawki.
Zwycięstwo na Circuit Ricardo Tormo istotnie przyczyniło się do zdobycia przed Hondę potrójnej korony. Obok wcześniej przypieczętowanych tytułów wśród jeźdźców i producentów, ekipa Repsol Honda okazała się najlepsza w klasyfikacji zespołowej.
Marquez opisał swój sezon jako najlepszy w karierze. W dopiero co zakończonych mistrzostwach osiągnął dużo lepsze statystyki, niż podczas rywalizacji w 2014 roku, kiedy wygrał dziesięć rund. Swój triumf w Walencji Hiszpan uznał jako odpowiednie uhonorowanie, zarówno zespołu, jak i przechodzącego na sportową emeryturę Jorge Lorenzo.
- To był dotychczas mój najlepszy sezon w karierze. Nie wiem czy na zawsze takim zostanie, ale statystyki mówią same za siebie - stwierdził Marquez. - Pokazaliśmy nasz potencjał w tym roku i sezon był praktycznie idealny.
- Zakończyliśmy w najlepszy możliwy sposób, wygrywając w Walencji, a zwłaszcza zdobywając tytuł wśród zespołów. Cały Repsol Honda na to zasłużył.
- To również okazja, by pożegnać Jorge. Myślę o nim, podobnie jak inni. Jest pięciokrotnym mistrzem świata. Koniec końców, będziemy dziś coś razem świętowali i bardzo mnie to cieszy.
Chociaż Marquez sam przyznaje, że jego tegoroczne liczby nie są „normalne”, to podkreśla, iż uznanie należy się również całemu zespołowi, który mimo wypracowanej już w połowie sezonu istotnej przewagi nad innymi motocyklistami, nieustannie motywował go do poprawy osiągów.
- To najlepszy sezon i taki, który najbardziej mi się podobał. Kiedy przychodzą wyniki, to świętowanie jest wyśmienite. Problem w tym, że ludzie przyzwyczaili się do tego typu statystyk, a one nie są normalne. Zwykle jeśli chcesz walczyć o tytuł, to wygrywasz sześć, siedem wyścigów w sezonie, starasz się być na podium, ale nieuniknione są też błędy.
- W tym momencie jestem dumny z zespołu oraz wszystkich ludzi, którzy mnie otaczają i zachowują tę samą mentalność. Dotyczy to w szczególności Alberto Puiga, która jako menedżer bardzo na nas naciskał.
- Nawet jak prowadziłem w mistrzostwach z przewagą 80 punktów, to był wymagający jak diabli. Teraz podczas ostatniej rundy, również do mnie podszedł i kazał mi się skupić - podsumował Marc Marquez.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze