Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Quartararo mógł przegrać

Triumfator motocyklowego Grand Prix Katalonii przyznał, że prawdopodobnie straciłby zwycięstwo, gdyby wyścig potrwał jedno okrążenie dłużej.

Race winner Fabio Quartararo, Petronas Yamaha SRT

Race winner Fabio Quartararo, Petronas Yamaha SRT

Gold and Goose / Motorsport Images

Quartararo na Circuit de Barcelona-Catalunya przełamał złą passę. Młody Francuz wygrał dwie pierwsze rundy sezonu, ale potem przez dwa miesiące ani razu nie wszedł na podium. W stolicy Katalonii reprezentant Petronas SRT odniósł trzeci triumf w królewskiej klasie.

Yamahy spisywały się bardzo dobrze od początku weekendu w Barcelonie. W kwalifikacjach maszyny z Iwaty zajęły cały pierwszy rząd. Quartararo ruszał jako drugi. W pierwszej fazie rywalizacji wypadł poza czołową trójkę, ale potem wrócił do walki i odebrał prowadzenie Franco Morbidelliemu.

Choć 21-latek w pewnym momencie miał nawet ponad 3-sekundową przewagę, ostatecznie do końca nie mógł być pewnym wygranej. Linię mety przeciął niespełna sekundę przed ścigającym go Joanem Mirem.

- To był trudny wyścig - powiedział Quartararo. - Wystartowałem bardzo dobrze, ale znalazłem się na czwartej pozycji. Potem Jack [Miller] popełnił błąd i był to idealny moment na wyprzedzenie. Kiedy objąłem prowadzenie na szóstym okrążeniu, nasze tempo było bardzo dobre, chyba zbyt dobre, aby zadbać o opony.

- Pod koniec rywalizacji byłem trzy sekundy wolniejszy. I to nie dlatego, że miałem wszystko pod kontrolą. Jechałem na maksimum i niestety trudno to zrozumieć, ale dwaj goście byli szybsi ode mnie.

- Bardzo ważne było, aby jak najlepiej pojechać pierwszą połowę wyścigu. Możemy być zadowoleni ze swojej pracy. Poprzednie pięć rund to był ciężki czas. Dobrze jest ponownie stanąć na podium.

Największym zmartwieniem Quartararo była degradacja tylnej opony. Na końcowych okrążeniach Yamaha opatrzona numerem 20 notowała dużo gorsze czasy.

- W pierwszej fazie wyścigu nie spodziewałem się, że przyczepność będzie aż tak dobra. Czasy były bardzo konkurencyjne. Problem pojawił się na końcu. Z [1 minuty] i 41 s spadłem na 42, a potem 43. Dwa okrążenia więcej i kręciłbym rezultaty na poziomie Moto3. Jedno więcej i zostałbym wyprzedzony.

Quartararo odzyskał prowadzenie w klasyfikacji sezonu. O osiem oczek wyprzedza Joana Mira z Suzuki. Kolejna runda odbędzie się we francuskim Le Mans za niespełna dwa tygodnie.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Biesiekirski nie był zadowolony
Następny artykuł Za wcześnie na miano pretendenta

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska