Rins nie wpada w euforię
Alex Rins, choć uważa, że wygrał Grand Prix Ameryk zasłużenie, przestrzega zespół przed popadaniem w hurraoptymizm.
Alex Rins, Team LCR Honda
Gold and Goose / Motorsport Images
Rins nieźle spisywał się na Circuit of the Americas, notując drugi czas w czasówce i zajmując tę samą pozycję w sprincie. Podczas niedzielnego wyścigu głównego był w stanie nadążyć za uciekającym Francesco Bagnaią. Wywierał presję i doczekał się błędu ze strony rywala.
Dla Hiszpana był to szósty triumf w MotoGP. Honda czekała na zwycięstwo prawie dwa lata, a zespół LCR aż pięć. Ekipa zaliczyła dodatkowo setne podium w królewskiej klasie.
Sam Rins przekonuje jednak, że pomimo sukcesu musi twardo stąpać po ziemi i z chłodną głową przystępować do kolejnych wyścigów.
- Jestem bardzo dumny, ponieważ przez cały weekend wykonywaliśmy dobrą pracę - powiedział Rins, który dołączył w tym roku do LCR Honda po tym, jak swój program w MotoGP skasowało Suzuki.
- To nasz trzeci wspólny wyścig i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony. Mam swoją podstawę i wszystko pracuje dobrze. Szczególnie podczas tego weekendu poczyniliśmy spory postęp. Podobnie było w Argentynie. Krok po kroku poprawiamy się. Dziś nie było łatwo, ponieważ Pecco pokazał dobre tempo.
- W pierwszym i drugim sektorze trochę ryzykowałem, próbując zmniejszyć stratę. Potem on upadł, a ja starałem się zachować koncentrację. Znalazłem się z przodu i pomyślałem: „Wow, zróbmy to”. Udało się, mamy setne podium dla LCR. Zespół na to zasługuje. Gdy ja dołączyłem do ekipy, czekali na mnie z otwartymi ramionami.
- Musimy jednak przystępować do kolejnych wyścigów z tą samą mentalnością, twardo stąpając po ziemi. Trzeba zaczynać spokojnie, ponieważ Honda jest dla mnie nowością.
Po trzech rundach Rins jest trzeci w tabeli indywidualnej i ma 47 punktów. Lider Marco Bezzecchi zebrał o 17 oczek więcej.
Alex Rins, Team LCR Honda
Photo by: Gold and Goose / Motorsport Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze