Rins obawiał się wybuchu opony
Jeździec Suzuki Alex Rins przyznał, że w końcówce Grand Prix Czech obawiał się, iż tylna opona w jego motocyklu może eksplodować. Wolniejsze tempo przyczyniło się do straty trzeciej pozycji
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Rins zajmował trzecie miejsce przez większość wyścigu, jednak na przedostatnim okrążeniu spadł za Jacka Milera.
Hiszpan powiedział, że gwałtowne pogorszenie stanu tylnej opony zaowocowało stratą miejsca na podium. Zawodnik dodał jednak, że jest bardzo usatysfakcjonowany czwartą pozycją, ponieważ dwa poprzednie wyścigi zakończyły się dla niego kraksą.
- Miałem trochę problemów w trakcie wyścigu. Na początku byłem spokojny, jechałem razem z Marquezem i Dovizioso.
- Jednak na jedenaście okrążeń przed metą zacząłem mieć kłopoty z tylną oponą. Musiałem jechać przez krawężniki, by znaleźć trochę przyczepności i trakcji.
- Pojawił się taki moment, gdy pomyślałem: bądź ostrożny, opona może wybuchnąć. Nigdy czegoś podobnego nie miałem.
- Mimo wszystko był to udany wyścig. Po dwóch wypadkach czwarte miejsce jest dobre.
Rins wrócił także do sprawy swojego starcia z Marquezem, które miało miejsce podczas kwalifikacji, i którym zainteresowali się sędziowie. Hiszpan oskarżył swojego rodaka o brak szacunku dla rywali, a także nieco ostrzej stwierdził, że urzędujący mistrz świata „może nie widzieć zbyt dobrze”, co było złośliwym nawiązaniem do wypadku Marqueza z 2011 roku, w którym uszkodzeniu uległ wzrok zawodnika.
- Porozmawialiśmy jak ludzie, twarzą w twarz. Dyrekcja wyścigu zapytała też co się stało i każdy z nas to wyjaśnił.
- Koniec, końców przeprosiłem. To co powiedziałem o jego wzroku było spowodowane emocjami, które towarzyszyły mi w tamtym momencie. Rozmawialiśmy o tym i znaleźliśmy porozumienie - zakończył Alex Rins.
Alex Rins, Team Suzuki MotoGP, Marc Marquez, Repsol Honda Team
Photo by: Gold and Goose / LAT Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze