Rossi: Nie poddajemy się
Valentino Rossi zajął piąte miejsce we wczorajszym Grand Prix Francji. Tor Le Mans podkreślił problemy Yamahy, szczególnie te dotyczące mocy i przyśpieszenia. Włoch jest jednak przekonany, że jeszcze zobaczymy poprawę w wykonaniu jego zespołu.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Chociaż Rossi pojechał naprawdę przyzwoity wyścig, to nie wystarczyło na zdobycie miejsca na podium, choć do mety dotarł blisko trójki zawodników Ducati. Był za Dovzioso, Petruccim i Millerem. Wygrał Marc Marquez.
Nie można zaprzeczyć, że motocykl Yamahy spisuje się lepiej niż w zeszłym roku, ale z drugiej strony nie na tyle, aby pozwolić Rossiemu na walkę o zwycięstwa każdej niedzieli we wszystkich warunkach.
- Rozwiązaliśmy pewne problemy, na przykład zarządzanie oponami. W zeszłym roku pod koniec wyścigów miałem wiele kłopotów, a w tym sezonie cały czas mogę jechać bardzo szybko. Natomiast musimy popracować nad silnikiem. Brakuje nam trochę prędkości maksymalnej i lepszego przyśpieszenia - powiedział Rossi.
Zapytany, czy te słowa należy traktować jako sygnał, że się poddają, odparł: - Nie, jeszcze nie, ale bądźmy realistami. Nie poddamy się, bo nawet teraz byliśmy dość blisko. Pomijając Marqueza, który w tym roku zawsze odjeżdża, z wyjątkiem Kataru, gdzie Dovi minął go w ostatnim zakręcie, byłem blisko Ducati, a na ostatnim okrążeniu tuż za nimi wszystkimi.
W odniesieniu do dominacji Marqueza, dodał: - On jest dużym problemem dla wszystkich. Gdyby nie rozbił się w Austin, wygrałby cztery z pięciu wyścigów. Jest silny, jeździ bardzo dobrze i dysonuje mocnym motocyklem. Radzi sobie we wszystkich warunkach, na każdym torze.
Valentino Rossi, Yamaha Factory Racing
Photo by: Gold and Goose / LAT Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze