Rozczarowanie Viñalesa
Jeździec Yamahy w MotoGP Maverick Viñales po słabym występie w Grand Prix Czech obawia się, że dobre rezultaty w Assen i na Sachsenringu zawdzięcza w głównej mierze szczęściu.
Maverick Vinales, Yamaha Factory Racing
Gold and Goose / Motorsport Images
Viñales, dziesiąty w Brnie, po zwycięstwie w Holandii i drugim miejscu w Niemczech, tuż przed wakacyjną przerwą w MotoGP zaliczył najsłabszy weekend od kwietniowej rywalizacji w amerykańskim Austin.
Hiszpan zakwalifikował się jako dziewiąty, jednak tuż po starcie spadł na piętnastą pozycję i miał problemy z przebiciem się w górę stawki.
Pochodzący z Figueres zawodnik przyznał, że dobre wyczucie jakie miał podczas rozgrzewki zniknęło, gdy nad Brnem pojawiła się mżawka.
- Dla mnie to rozczarowanie - powiedział Viñales. To pokazuje jak działa motocykl Yamahy. Jak nie ma przyczepności, to nie działa...
- Może w Assen i na Sachsenringu mieliśmy szczęście, bo przyczepność nie była taka zła? Kiedy spadnie deszcz, a następnie [tor] przesycha, nasz motocykl jest trudny [w prowadzeniu].
- W rozgrzewce przyczepność była naprawdę dobra. Mogłem z łatwością kręcić 1.57,3 s. Z kolei w wyścigu przy próbach niskich 1.58 kilka razy prawie się rozbiłem.
24-latek dodał, że utknięcie za Johannem Zarco (KTM) i Francesco Bagnaią (Pramac Ducati) dużo bardziej wpłynęło na jego wyścig niż słaby start.
- Wyprzedzenie Bagnaii zajęło mi siedem okrążeń. Był 1,5 s wolniejszy ode mnie i nie mogłem się z nim uporać. Bardzo frustrujące.
- To prawda, na starcie trochę się ślizgałem. Utknąłem za Calem [Crutchlowem], nie mogłem się przygotować do pierwszego zakrętu i straciłem kilka pozycji. Wyprzedzenie Johanna zajęło pięć okrążeń, z "Pecco" walczyłem niemal do końca wyścigu - podsumował Maverick Viñales.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze