Szybsze bicie serca Millera
Australijczyk Jack Miller w miniony weekend zdobył pierwsze w swojej karierze podium w domowej rundzie MotoGP. Motocyklista Pramac Ducati przyznał, że gdy ujrzał upadek Mavericka Vinalesa serce zaczęło bić mu szybciej.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Miller rywalizował na Phillip Island w specjalnie na tę okazję przygotowanym kombinezonie, zainspirowanym zbroją słynnego australijskiego banity Neda Kelly'ego. W srebrzystym stroju Miller dojechał na trzeciej pozycji i stał się pierwszym Australijczykiem od czasu zwycięstwa Caseya Stonera, który w swoim kraju zmieścił się w czołowej trójce.
24-latek prowadził drugą grupę motocyklistów i jechał na czwartym miejscu, ale po tym, jak rozbił się Maverick Vinales pojawiła się szansa na trzecią pozycję. Miller przyznał, że postanowił zrobić wszystko, by upragnione podium nie wymknęło mu się z rąk.
- Gdy dojechałem do zakrętu numer 9 i zobaczyłem kurz, moje serce zaczęło mocniej bić. Pewnie z pięćdziesiąt razy na sekundę. Pomyślałem - jestem teraz trzeci. W ostatnich zakrętach jechałem tak szybko, jak tylko potrafiłem, by upewnić się, że nikt mnie nie wyprzedzi.
- Nigdy nie chce się widzieć, że ktoś się rozbił, zwłaszcza w ten sposób, kilka zakrętów przed metą, ale tak to już czasem bywa.
Miller po raz czwarty w 2019 roku stanął na podium. Jeździec Pramac Ducati plasuje się na ósmej pozycji w klasyfikacji, tracąc na dwie rundy przed końcem sezonu 12 punktów do Valentino Rossiego.
Jack Miller, Pramac Racing
Photo by: Gold and Goose / Motorsport Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze