Vinales tłumaczy słabsze tempo z początku wyścigu
Maverick Vinales startował do Grand Prix San Marino z pole position i był jednym z faworytów do zwycięstwa w wyścigu. Jednak początek niedzielnych zawodów nie poszedł mu najlepiej.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Vinales prowadził przez pierwsze dwa okrążenia, jego tempo wyglądało na mocne, ale spadł na ponad 2,5 sekundy za Fabio Quartararo i późniejszego zwycięzcę – Marca Marqueza.
Od dziewiątego kółka zawodnik Yamahy zaczął jechać szybciej, odrobił część strat i minął linię mety na trzecim miejscu, 1,6s za Marquezem.
- Tor był bardzo śliski, dwa lub trzy razy straciłem przyczepność przodu. To mnie bardzo niepokoiło i nie pojechałem takim tempem, na jakie było nas stać - tłumaczył Vinales początkową stratę.
- Potem byłem już mocniejszy. Sporo odrobiłem. Jednak nie jestem do końca zadowolony. Pracujemy bardzo ciężko i staramy się poprawiać krok po kroku.
Vinales nie potrafił do końca wyjaśnić, dlaczego na początku wyścigu miał mniejszą przyczepność niż podczas wcześniejszej części weekendu. Jest zdania, że gdyby nie te problemy, walczyłby o zwycięstwo.
- Na początku wyścigu miałem mniejszą przyczepność niż podczas treningów. Musiałem więc nieco dostosować swój styl jazdy do panujących warunków - tłumaczył. - Kiedy to się już udało, zacząłem jechać szybciej. Jednak nie mieliśmy takiej przyczepności jak na treningach i w rozgrzewce.
- Musimy nad tym popracować, bowiem to sprawia nam kłopoty. Gdyby nie to, walczylibyśmy o zwycięstwo.
Poza tym Vinales czuje, że osiągi Yamahy na obiektach o niskiej przyczepności, jak ten w Misano, pokazują że robią „duży krok naprzód za każdym razem, kiedy wyjeżdżają na tor” i są w stanie dostosować się do miejsc, które przysparzały im problemów w ostatnim czasie.
- Miałem trochę kłopotów w obszarach, gdzie wymagana była lepsza trakcja, ale ogólnie to był pozytywny weekend. Było tylko pięć czy sześć okrążeń, kiedy nie czułem się dobrze.
- Cały czas podczas wyścigu pracowałem szukając innego sposobu jazdy na motocyklu i wydaje mi się, że to zadziałało. Oczywiście nadal ważne jest, abyśmy zrozumieli co się dzieje.
- Początek był naprawdę dobry. Prowadziłem przez dwa okrążenia. Wygląda na to, że już uporaliśmy się ze słabymi startami. To ważne, ponieważ mogę wyprzedzać rywali podczas pierwszych okrążeń wyścigów - podsumował.
Marc Marquez, Repsol Honda Team, Fabio Quartararo, Petronas Yamaha SRT, Maverick Vinales, Yamaha Factory Racing
Photo by: Gold and Goose / LAT Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze