Wypadki niespowodowane presją
Francesco Bagnaia zaprzeczył jakoby jego ostatnie kraksy w Argentynie i Stanach Zjednoczonych spowodowane były presją jazdy w czołówce stawki.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Bagnaia jest obecnie drugi w tabeli z dorobkiem 53 oczek. Jednak urzędujący mistrz świata stracił sporo punktów w trakcie dwóch ostatnich weekendów. W Argentynie wywrócił się jadąc na drugim miejscu, a w Stanach Zjednoczonych oddał pozycję lidera.
Po rywalizacji na Circuit of the Americas reprezentant Ducati zarzekał się, że upadek nie był do końca jego winą i wskazał na niestabilność tegorocznej maszyny włoskiego producenta. Jednak na konferencji prasowej przed Grand Prix Hiszpanii Bagnaia wycofał się z takich komentarzy i przyznał, że musi być ostrożniejszy.
- Ile wyścigów wygrałem, prowadząc w nich wcześniej? - zapytał retorycznie Bagnaia. - No właśnie... Wydaje mi się więc, że takie pytanie nie ma właściwej odpowiedzi. Większość moich zwycięstw to jazda na czele, naciskanie i kontrola przewagi.
- Taki właśnie jest mój sposób na zwycięstwo. Może powinienem popracować nad inną strategią? Może lepiej było przepuścić Alexa Rinsa w Austin i zobaczyć, co się stanie. Jednak ja lubię prowadzić od startu. Od zawsze tak wygrywam. Zwyciężałem tak w Moto2 i nigdy nie brakowało mi ani koncentracji, ani osiągów.
- Nigdy więc nie czułem presji, by mocno naciskać. Rozważałem czy nie chodzi o tempo, ale mogłem je utrzymać. Nie wydaje mi się więc, że wypadki spowodowane są presją wywołaną prowadzeniem w wyścigu.
Pytany o ewentualną zmianę podejścia do rywalizacji w wyścigu, Bagnaia odparł: - Myślimy o tym. Próbowaliśmy nad czymś popracować po moim wypadku.
- Jednak potencjał motocykla musi pozostać taki sam. To ja muszę dostosować się do sytuacji. Po kraksie rozmawiałem z zespołem, również z osobami u siebie w domu. Szczerze powiedziawszy, trudniej zwolnić o 0,2 s niż jechać te 0,2 s wolniej z powodu motocykla. Jednak ta pierwsza opcja jest lepsza. Jeśli dobrze zrozumiesz sytuacje, jak udało mi się w Portimao i sprincie w Austin, masz przewagę.
- Trzeba być po prostu mądrzejszym w takich sytuacjach.
W piątkowych treningach Bagnaia nie zdołał awansować do Q2 i walkę w czasówce rozpocznie od pierwszego segmentu.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze