Cywilna dakarówka Prodrive
Prodrive zaprezentował supersamochód terenowy zbudowany na bazie auta, które wystawiają w rajdach cross country.

Poznajcie cywilnego Huntera, czyli drogową wersję samochodu BRX Hunter T1+ z Rajdu Dakar. W dużej mierze zachowuje on wygląd wersji rajdowej, a ponieważ nie musi spełniać wymogów przepisów klasy, ma o ponad 50 procent większą moc.
Sercem Huntera jest 3,5-litrowy silnik V6 dostarczony przez Forda i podrasowany przez firmę Prodrive, który generuje ponad 600 koni mechanicznych i 700 niutonometrów. Szacuje się, że mocna, podwójnie doładowana jednostka, pozwala osiągnąć prędkość 100 km/h w czasie poniżej czterech sekund, a prędkość maksymalna wynosi 300 km/h.
W odniesieniu do kalkulowanych osiągów producent zastrzega jednak, że samochód jest wyposażony w masywne, 35-calowe opony terenowe przeznaczone głównie na bezdroża, aby zoptymalizować przyczepność na nierównym terenie i piasku, a nie właściwości jezdne na asfalcie.
Prodrive Hunter jest prawdziwym pojazdem przygodowym dzięki przedniemu i tylnemu zawieszeniu z podwójnymi wahaczami i o skoku 400 milimetrów. Co ciekawe, jest to o 50 mm więcej niż w przypadku maszyny przeznaczonej do startów w Dakarze.
Prodrive wyposażył Huntera w sześciobiegową przekładnię i oczywiście w napęd na cztery koła. Ta terenowa bestia posiada przedni, środkowy i tylny dyferencjał, nie wspominając o regulowanych amortyzatorach i ogromnym zbiorniku paliwa, który może pomieścić aż 480 litrów. W układzie hamulcowym wykorzystano wentylowane tarcze i sześciotłoczkowe zaciski, pochodzące z rajdówki.
Jak już pewnie się domyślacie, Prodrive Hunter nie jest tani. Kosztuje 1,63 miliona dolarów. Produkcja w Banbury w Wielkiej Brytanii zostanie ograniczona do 25 egzemplarzy, a pierwszy z nich kupił już książę Bahrajnu, Salman bin Hamad Al Khalifa.
Prezes Prodrive, David Richards, określił samochód mianem „Ferrari pustyni”.
W broszurze reklamowej napisano „Tam, dokąd zmierzamy, nie potrzebujemy dróg”.
Galeria zdjęć: Prodrive Hunter
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.