Pierwszy SUV w historii Ferrari
Ferrari odsłoniło swój pierwszy czterodrzwiowy samochód w 75-letniej historii marki - model Purosangue.
Na rynek wchodzi Ferrari Purosangue. Pierwszy czterodrzwiowy, podwyższony samochód w historii włoskiej marki, nad którym pracowano od 2017 roku. Purosangue (w tłumaczeniu z języka włoskiego: czystej krwi), dołącza do linii od stylowej Romy i nowoczesnego 296 po nieokiełznane SF90 i luksusowe 812.
Ferrari dystansuje się od twierdzenia, że nowy model jest w rzeczywistości pojazdem sportowo-użytkowym. „Nie nazywamy tego SUV -em” - podkreślał dyrektor generalny Ferrari, Benedetto Vigna.
Konfiguracja Purosangue rzeczywiście przemawia za tym, że auto jest bardziej „nadmuchanym” czterodrzwiowym samochodem sportowym niż sportowym pojazdem użytkowym. Wskazują na to choćby fotele kubełkowe z tyłu zamiast rodzinnej kanapy. Po drugie zastosowano w nim wiele wyczynowych rozwiązań, co sugeruje, że ludzie w Modenie naprawdę nie byli zainteresowani zadowalaniem tłumu. Odzwierciedlenie tego podejścia widzimy choćby w skromnej pojemności bagażnika (473 litry) jak na SUV-a. Faworyzuje się tu aerodynamikę nad praktycznością.
Aby jak najlepiej zbalansować Purosangue z potężnym V12 z przodu, ośmiostopniową, dwusprzęgłową skrzynię biegów umiejscowiono z tyłu decydując się na konfigurację układu przeniesienia napędu typu transaxle, ale na cztery koła. Takie rozwiązanie pomaga uzyskać rozkład masy w stosunku 49/51. Dach z włókna węglowego przekłada się na nisko położony środek ciężkości. Co ciekawe, Ferrari zastosowało nowatorską konfigurację tylnych, elektrycznych drzwi otwieranych pod wiatr.
Wspomniane drzwi otwierają się pod kątem 79 stopni, co jest ważne, aby umożliwić łatwiejsze wsiadanie i wysiadanie, zwłaszcza, że tył auta nie jest szczególnie przestronny, w porównaniu do bardziej luksusowych SUV-ów.
Ferrari twierdzi, że ich Purosangue stoi samotnie w swojej własnej kategorii. Chociaż wszyscy jesteśmy za ideą indywidualności, porównajmy chociażby jego rozstaw osi 3018 mm z kilkoma konkurentami: jest zbliżony do tego w Lamborghini Urus Performante (3006 mm) i Bentley’u Bentaya Speed (2995 mm), jest mniejszy niż w Astonie Martinie DBX707 (3060 mm) oraz mieści się pomiędzy Porsche Cayenne GT (2855 mm) i BMW Alpina XB7 (3105 mm). Jeśli chodzi o masę auta, wynosi ona 2033 kilogramów, prawdopodobnie najmniej w przytoczonej grupie.
Purosangue nawet nie zanurza się w próbie ekologicznego układu napędowego. Postawiono na starej szkoły masywny, wolnossący silnik V12 o pojemności 6,7 litra, który dysponuje najwyższą mocą ze wszystkich Ferrari GT w historii wynoszącą 715 koni mechanicznych i 716 Nm momentu obrotowego. Szczytową moc osiąga przy 7750 obr./min. Prędkość maksymalna to 310 km/h. Do setki rozpędza się w 3,3s. Podobnie jak w GTC4Lusso, auto posiada napęd na cztery koła, który działa jednak tylko do czwartego biegu i prędkości 200 km/h. Potem cała moc przekazywana jest wyłącznie na tył.
Zastosowane aktywne zawieszenie z technologią True Active Spool Valve (TASV), która wykorzystuje cztery 48-voltowe siłowniki do kontroli skoku amortyzatorów. To one niwelują przechyły boczne podczas jazdy, jak również nachylenie. W samochodzie bowiem nie ma drążków stabilizacyjnych. System steruje wysokością zawieszenia, które może zostać obniżone nawet o dziesięć milimetrów podczas pokonywania zakrętów.
Czy jest to sportowy crossover? SUV? Sedan na sterydach? Biorąc pod uwagę skupienie się na dostarczaniu wrażeń z jazdy dla kierowcy i pasażerów, wydaje się, że Ferrari zdecydowało się poświęcić sporo z użyteczności na rzecz wydajności.
Cena samochodu będzie zaczynać się w okolicach 390 000 euro.
Video: Prezentacja Ferrari Purosangue
Galeria zdjęć: Ferrari Purosangue
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.