Cywiński ma jeszcze zapas

W klasyfikacji mistrzostw wyprzedza o trzy punkty Tomka Kuchara i o sześć Dariusza Topolewskiego.

Reprezentant Automobilklubu Rzemieślnik przyznaje, że dotychczasowe zwycięstwa były dla niego dość nieoczekiwane. Zapewnia też, że jeszcze nie pokazał w pełni możliwości swoich i samochodu.

- Mam jeszcze duży zapas. Samochód jest naprawdę świetny. Myślę, że nie wykorzystuję nawet 50 procent potencjału tego auta. Będę jeszcze dużo testował oraz pracował nad ustawieniami na suchą i mokrą nawierzchnię. Muszę lepiej poznać samochód - powiedział Cywiński dla motorsport.com

- To tylko trzy punkty, ale dla mnie to aż trzy punkty, bowiem prowadzić z Tomkiem to naprawdę duża sztuka. Miałem w tym wszystkim dużo szczęścia. Cały czas na torze miały miejsce jakieś wypadki i zdarzenia, a ja jeździłem czysto - kontynuował.

Pytany, czy ciężko mu było wytrzymać presję, jadąc na prowadzeniu, szczególnie w Toruniu, gdzie miał za plecami Tomka Kuchara, odparł: - To jest dla mnie najtrudniejsze. Wolę gonić, licząc, że uda się wyprzedzić rywala gdzieś w końcówce. Natomiast, kiedy przez cały wyścig muszę trzymać ciśnienie i uciekać to już ciężkie zadanie. Na szczęście udało się. Miałem informacje, że Tomek się zbliża, ale było na tyle dużo zapasu, że dowiozłem pierwsze miejsce.

Trzecia runda mistrzostw odbędzie się w Słomczynie, w dniach 25-26 maja.

- Trzeba teraz cisnąć, do Słomczyna pojadę jako lider. Fajnie byłoby to utrzymać. Będziemy dużo testowali przed tą rundą. Nie będą to duże modyfikacje, ale pozmieniamy też coś w samochodzie – podsumował.