Cywiński: Podium to nagroda dla całego zespołu

Po dwóch wygranych finałach w kategorii Supercar, na trzecią rundę MPRC przyjechał jako lider klasyfikacji mistrzostw. Był trzy punkty przed Tomkiem Kucharem.

W Słomczynie, kwalifikacje nie ułożyły się najlepiej dla Cywińskiego. Podczas Q2 przebił oponę, stracił sporo czasu, co przełożyło się na małą zdobycz punktową, w łącznych wynikach był czwarty. Wygrał natomiast swój półfinał, a w decydującej rozgrywce zajął drugie miejsce. W klasyfikacji mistrzostw spadł na drugą pozycję, teraz jest trzy punkty za Tomkiem Kucharem.

Należy też podkreślić, że do ostatniej chwili nie był pewny startu w Słomczynie. Okazało się, że są poważne problemy z silnikiem w jego Citroenie C4. Dopiero w czwartek do Polski trafiła naprawiona głowica, a wszystko udało się poskładać w piątek, przed samymi zawodami.

- Jestem bardzo zadowolony. Oczywiście fajnie byłoby ustrzelić hat-trick, ale i tak jest mega i bardzo się cieszę. Drugie miejsce brałbym w ciemno, bo w ogóle miało mnie tu nie być. Wszyscy w zespole są bardzo zadowoleni i szczęśliwi z wyniku – powiedział Maciej Cywiński dla motorsport.com

- To podium to nagroda dla zespołu. Chłopaki uwinęli się szybko z samochodem i wszystko zostało profesjonalnie załatwione z autem. Ten wynik jest dla nich - kontynuował.

- To w pewnym stopniu również zasługa Tomka (Kuchara). Przed półfinałem zauważył, że mamy śrubę wkręcona w oponę . Gdybyśmy nie zmienili szybko koła, mogłoby nas nie być w finale, także też wielkie dzięki dla niego.

Trzy rundy, dwa zwycięstwa w finałach i raz drugie miejsce: - Gdyby ktoś powiedział mi przed sezonem, że tak będzie wyglądał jego początek, to bym w to w ogóle nie uwierzył. Jest super.