Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Czarnecki blisko zwycięstwa w Słomczynie

Trzecia runda Oponeo Mistrzostw Polski Rallycross, której areną był Autodrom Słomczyn, ponownie dostarczyła sporo emocji zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Startujący w klasie SuperCars Light, Robert Czarnecki, tym razem zajął drugą lokatę, choć zwycięstwo było bardzo blisko.

III runda Oponeo MPRC 2019, Słomczyn

Autor zdjęcia: High RPM

To był kolejny udany weekend dla polskiego rallycrossu, który staje się coraz atrakcyjniejszy. Po rundach w Słomczynie i Toruniu, zawodnicy startujący w Oponeo Mistrzostwach Polski Rallycross ponownie pojawili się na Mazowszu, gdzie we wszystkich kategoriach rywalizowało ponad 120 samochodów! Dopisała także frekwencja wśród widzów, którzy byli świadkami wielu emocjonujących pojedynków. Aż 16 pojazdów wystartowało do walki w klasie SuperCars Light, w której Mitsubishi Lancer Roberta Czarneckiego okazał się najszybszy zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu półfinałowym. Zawodnik z Warszawy był też bliski triumfu w finale, ale do powtórzenia sukcesu z pierwszej tegorocznej rundy zabrakło… odrobiny szczęścia.

- Zawody w Słomczynie od początku układały się po mojej myśli – relacjonuje Robert Czarnecki. - Z dużą przewagą wygrałem kwalifikacje, chociaż w Q3 zrobiło się trochę nerwowo, kiedy w moim samochodzie urwało się mocowanie lewego tylnego wahacza. Auto było trudne do opanowania, zwłaszcza w zakrętach, ale mimo to, dotarłem do mety tego biegu na czwartym miejscu. Nasza ekipa błyskawicznie naprawiła Lancera, dzięki czemu bez problemów wygrałem wyścig półfinałowy i zapewniłem sobie pierwsze miejsce na polach startowych do finałowego starcia. Tutaj też początkowo wszystko szło po mojej myśli. Miałem bardzo dobry start i wypracowałem sobie bezpieczną przewagę nad rywalami. Niestety, podczas trzeciego okrążenia wyścig finałowy został przerwany z powodu dachowania samochodu Bartka Idzikowskiego. Po uprzątnięciu toru cała procedura startowa została powtórzona i choć i tym razem udało mi się objąć prowadzenie, to popełniłem błąd na nawrocie, zbyt mocno wyjeżdżając na zewnętrzną, śliską stronę toru. To oznaczało spadek na drugie miejsce, ale i tak jestem bardzo zadowolony ze swojego występu.

- Drugie miejsce na podium, a w podsumowaniu zawodów zdobycie największej liczby punktów do klasyfikacji mistrzostw Polski nastraja optymistycznie przed kolejną rundą, która odbędzie się w Toruniu. Przy okazji wielkie podziękowania dla: Silvak, Teng Tools, PROracing, Komputry do Gier i ECS. To był dla nas bardzo udany weekend i postaramy się go powtórzyć - podsumował.

(informacja prasowa)

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Cywiński: Podium to nagroda dla całego zespołu
Następny artykuł Nagraba poznawał nowy samochód

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska