Palczewski czeka na SuperCars Light
W zeszłorocznych zmaganiach w grupie SuperCars brało udział w sumie 15 zawodników. Jednym z nich był Maciej Palczewski, który w leciwej Subaru Imprezie zaliczył trzy rundy.
Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz
W starciu z czołowymi zawodnikami w topowych samochodach Maciek był bez szans, jednak to właśnie z myślą o kierowcach ścigających się samochodami takimi jak Maćka Subaru, powstała SuperCars Light, której Palczewski nie może się doczekać.
Głównym celem powołania klasy SuperCars Light było przywrócenie do sportowego życia samochodów rajdowych grupy N, czyli głównie Subaru Imprez i Mitsubishi Lancerów, przy jednoczesnym przy zachowaniu stosunkowo niskich kosztów. W praktyce oznacza to m.in. zakaz stosowania sekwencyjnej skrzyni oraz zwężkę przed turbosprężarką o średnicy 33 mm.
To czy pomysł się przyjmie pokaże nadchodzący sezon, jednak Palczewski bardzo popiera pomysł utworzenia takiej klasy i chętnie w niej wystartuje. – Wybór klasy SuperCars Light był oczywisty, zwłaszcza że byłem jednym z inicjatorów tego pomysłu i namawiałem Oponeo Motorsport na stworzenie takiej klasy. Będzie taniej, więc to dla mnie świetna opcja, ponieważ zawsze jeździłem za swoje pieniądze i nie miałem szans na walkę z Kucharem czy Gagackim. Wygląda jednak na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku, słyszy się, że tą klasą interesuje się wielu zawodników i zanosi się na to, że będę miał z kim walczyć. Co prawda trochę boję się, że znów będę odstawał z powodów budżetowych, ale taki jest motorsport i każdy dobrze wie, że za większe pieniądze można lepiej przygotować auto. Tak czy inaczej cieszę się z powstania takiej klasy i liczę na zaciętą rywalizację – zdradził kierowca żółtej Imprezy.
Maciek dodaje również, że liczy na cały sezon startów, łącznie z rundą na Litwie, choć nie ukrywa, że ponownie jego budżet nie będzie „bez limitu”. – Mam nadzieję, że uda mi się zaliczyć pełne mistrzostwa, włącznie z litewską rundą, którą kocham ze względu na świetny tor i wspaniałych kibiców. Choć będę startował w taniej opcji, to jednak samochód przeszedł kilka drobnych zmian, które mają pozwolić na poprawienie osiągów – m.in. usztywniłem zawieszenie, czy też układ kierowniczy. Lepsze są również hamulce, także ręczny, który od dłuższego czasu był moją zmorą, przez którą sporo traciłem w nawrotach. Co ważniejsze, silnik został zestrojony pod 33-milimetrową zwężkę przed turbosprężarką. Mój debiut w klasie SuperCars Light podczas zeszłorocznej rundy w Toruniu zdecydowanie nie był dobry. Pojechałem tam bardzo treningowo i nawet nie ustawiałem silnika pod nową zwężkę, przez co jednostka brała za dużo paliwa i nie miała odpowiedniej mocy. Teraz silnik jednak działa odpowiednio i moja żółta Impreza znów pojawi się na starcie. Mam nadzieję, że mimo jej i mojego wieku, uda nam się jeszcze trochę powalczyć – dodaje Maciej.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze