Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Przejściowy sezon Berdysa

Rafał Berdys zeszłoroczne Oponeo Mistrzostwa Polski Rallycross zakończył na drugim miejscu w grupie SuperNational oraz zdobył tytuł w klasie SN1600.

III runda Oponeo MPRC 2019, Słomczyn

III runda Oponeo MPRC 2019, Słomczyn

High RPM

Karierę sportową rozpoczął w sezonie 2008 od kartingu, gdzie sięgał po mistrzostwo Polski. Później, w 2014 roku, przeniósł się do Kia Lotos Race, zajął szóste miejsce trzykrotnie stając na podium. Od 2015 roku ściga się w rallycrossie.

Po kilku latach w MPRC spędzonych za kierownicą Citroena Saxo, w sezonie 2019 przesiadł się do topowego Suzuki Swifta S1600.

Obecny czas, podobnie jak wiele osób na całym świecie, spędza w domu, wyczekując powrotu do normalności.

- U mnie wszystko ok. Generalnie zauważyłem, że coraz więcej osób już nie wytrzymuje siedzenia w domu - przyznał w rozmowie z motorsport.com. - Z drugiej strony plus jest taki, że mogę spędzić ten czas u siebie, bezpiecznie, na nic się nie narażam, w przeciwieństwie do medyków i lekarzy, którzy są na pierwszej linii frontu i ryzykują swoje życie. Tak więc, ci którzy marudzą, że siedzą w swoich czterech kątach, niech lepiej nie podchodzą tak do sprawy, ponieważ jest wiele osób, które dużo by dały za bezpieczne przeczekanie tej sytuacji. Cierpliwie śledzę co dzieje się na świecie i w Polsce.

Oficjalna deklaracja jego startów w MPRC 2020 nie padła aż do dzisiaj. Okazuje się, że pierwotny plan zakładał udział tylko w wybranych rundach mistrzostw. W ilu, teraz tak naprawdę tego nie wiadomo, bowiem nie można być pewnym obecnej wersji kalendarza.

- Będąc szczerym, to miał być przejściowy sezon. Zamierzałem wystartować tylko w kilku rundach w Polsce, szczególnie w Poznaniu i w Słomczynie. Bardzo lubię tor w Słomczynie i chciałem poznać ten nowy w Poznaniu - kontynuował. - W tym roku zamierzałem w dużym stopniu zająć się prywatnymi sprawami. Chciałem zrealizować swoje cele biznesowe. Niestety sytuacja jest jaka jest i trochę mi to pokrzyżowało plany, choć wciąż będę dążył do ich realizacji. Może się niestety zaraz okazać, że sezon, który rozpocznie się np. pod koniec wakacji i będzie liczył kilka rund, okaże się, że biorąc w nich udział pojadę nagle całe mistrzostwa. „Dobry rok” sobie wybrałem na ten przejściowy sezon, choć oczywiście wolałbym, żeby takiej sytuacji na świecie nie było.

Pozostanie w grupie SuperNational i za kierownicą Suzuki. Były przymiarki do wyższej klasy, wg naszej redakcji do startów w Supercars Light, jednak to będzie 2WD.

- Były pomysły i zamiary na rywalizację w wyższej kategorii niż SuperNational. Jednak teraz jestem pewien startów w naszym Suzuki, które jest gotowe do jazdy. Jest świetnie przygotowane. W tamtym sezonie, przez cały rok, auto było udoskonalane i dopiero podczas ostatniej rundy, było w topowej kondycji. Owszem, jest jeszcze kilka małych poprawek do wprowadzenia, ale generalnie wszystko jest gotowe do walki o jak najwyższe lokaty.

- Plan jest jeszcze taki, aby trochę wzmocnić Suzuki, jeśli chodzi o zawieszenie i silnik. Są możliwości przyspieszenia - nie ukrywał.

Rafał Berdys to ścisła czołówka grupy SuperNational w mistrzostwach Polski. Nie spoczywa jednak na laurach, dobrych wyników nie bierze za pewnik i cały czas pracuje nad poprawą swoich umiejętności.

- Zawsze jest możliwość poprawy i znalezienie kilku dodatkowych dziesiątych sekundy - mówił o swoim wjeżdżaniu w samochód. - Właśnie przy takich różnicach czasowych rozgrywa się walka w mistrzostwach Polski. Szukamy tych ułamków sekundy na każdym okrążeniu. Ja zawsze podchodzę z dużą pokorą do swojej jazdy. Za każdym razem szukam obszarów, w których mogę spisać się lepiej. Owszem awarie z początku sezonu nie pomagały. Było też wiele usterek, których nich tak od zewnątrz nie widział, ale musiałem sobie z nimi radzić i je przezwyciężać.

- Auto nie tylko mi, ale i mojemu tacie oraz zespołowi Tomson dało wycisk w zeszłym roku w kontekście pracy przy nim, aby było konkurencyjne. Wspólnymi siłami i zrozumieniem byliśmy w stanie doprowadzić je do wysokiego i niezawodnego poziomu. Potrzebne są oczywiście pewne inwestycje, aby walczyć ze stawką, która mocno się zbroi na MPRC 2020 - dodał.

Poczytaj o rallycrossie:

Mistrzostwo Polski 2019 w grupie SuperNational zdobył Damian Litwinowicz. Rafał Berdys stracił do rywala z toru i kolegi na co dzień, zaledwie punkt.

- Najgorsze jest, kiedy człowiek zaczyna się nad tym wszystkim zastanawiać. To niby tylko jeden punkt, który rozstrzygnął kwestię mistrzostwa, między mną a Damianem Litwinowiczem, ale daje wiele do myślenia. Jednak w trakcie całego sezonu zawsze walczę o jak najwyższe miejsce. Niestety są momenty, w których popełnia się błędy i ważne, aby wyciągać z nich wnioski. Nie zamiatam tego pod dywan, analizuję te zdarzenia. Gdybym wiedział na początku sezonu, że zabraknie mi tego punktu, w pewnych sytuacjach na pewno bym się inaczej zachował, ale takich rzeczy nie możemy przewidzieć. To był ciekawy sezon, który dał mi wiele nauki.

Jak spędza obecny czas w domu? Jest jednym z tych zawodników, który sporo godzin poświęca na simracing. To zarówno odskocznia od codzienności, ale też praca nad koncentracją i pewna alternatywa w przygotowaniach do prawdziwej walki na torze rallycrossowym.

- Mam świra na punkcie simracingu - nie ukrywał. - Śledzę to od duższego czasu, nie tylko teraz podczas pandemii. Wirtualne ściganie, kiedy mamy dobry sprzęt do tego, może jak najbardziej uczyć i pozwala nabierać pewnych nawyków pod kątem realnej jazdy. Nie zastąpi to jednak prawdziwego treningu na torze. To są ogromne różnice. Spotkałem się z opiniami, że osoby ścigające się w simracingu uważają się za lepszych kierowców od zawodowców, tylko dlatego, że uzyskują dobre wyniki w grach, ale to tak nie jest. Tu nie ma adrenaliny, jak ta w samochodzie, brakuje też świadomości ryzyka. Nie oszukujmy się, sporty motorowe są niebezpieczne. Uważam, że porównywanie się graczy do profesjonalnych kierowców to błąd i jest to nie na miejscu. Jest wiele aspektów, których simracing nie oddaje.

- (W simracingu) mocno wkręciłam się w wyścigi płaskie i auta GT3. Startowałem w półtora godzinnym wyścigu. Na stu kierowców byłem dziesiąty - dodał. - Taka jazda w domu to fajna forma zabawy. Bardzo często ścigam się wirtualnie ze znajomymi z toru m.in. z Damianem Litwinowiczem, Michałem Śmigłem czy Michałem Genstwą. Z Damianem często się przyciągamy jak podczas ostatniej rundy w Toruniu - zakończył.

Galeria zdjęć: Rafał Berdys podczas sezonu 2019

VI runda Oponeo MPRC 2019

VI runda Oponeo MPRC 2019

Autor zdjęcia: High RPM

MPRC 2019, Autodrom Slomczyn, I runda

MPRC 2019, Autodrom Slomczyn, I runda

Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz

III runda Oponeo MPRC 2019, Słomczyn

III runda Oponeo MPRC 2019, Słomczyn

Autor zdjęcia: High RPM

MPRC 2019, II runda, Toruń

MPRC 2019, II runda, Toruń

Autor zdjęcia: High RPM

MPRC 2019, II runda, Toruń

MPRC 2019, II runda, Toruń

Autor zdjęcia: High RPM

VII runda Oponeo MPRC

VII runda Oponeo MPRC

Autor zdjęcia: High RPM

VII runda Oponeo MPRC

VII runda Oponeo MPRC

Autor zdjęcia: High RPM

V runda Oponeo MPRC 2019

V runda Oponeo MPRC 2019

Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz

8

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Grzegorz Duda zadebiutuje w rallycrossie
Następny artykuł Przygoński wystartuje w Oponeo MPRC

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska