Szansa na majowe wyścigi NASCAR

Zimą odbyły się cztery rundy Monster Energy NASCAR Cup Series. Potem osiem wyścigów przełożono. Jako ostatni wypadł z kolejki Martinsville Speedway (9 maja). Teraz czeka na swój los Coca-Cola 600 - najdłuższy i drugi najważniejszy wyścig sezonu, przewidziany na Charlotte Motor Speedway w terminie 24 maja. Osiem dni wcześniej na tym samym torze zaplanowano NASCAR All-Star Race.

Charlotte w Karolinie Północnej stanowi nieoficjalną centralę NASCAR (oficjalna znajduje się na Florydzie). Do 29 kwietnia w stanie obowiązuje polecenie pozostania w domach i zakaz zgromadzeń powyżej 10 osób. Teamy NASCAR nie mogą pracować w swoich bazach. W Charlotte i okolicy ma siedzibę większość zespołów NASCAR - z największymi, jak Hendrick Motorsports (Charlotte), Joe Gibbs Racing (Huntersville), Stewart-Haas Racing (Kannapolis), czy Chip Ganassi Racing (Concord).

- Ludzie zaczynają wariować w domach. Nie ma żadnego sportu i pozwolenie NASCAR na ściganie się w Charlotte byłoby pierwszym dobrym krokiem w stronę powrotu do pozorów normalności. Gubernator Cooper powinien zezwolić na wyścigi bez kibiców - stwierdził senator Todd Johnson.

- Powinniśmy poszukiwać każdego bezpiecznego sposobu na częściowe otwarcie życia społecznego, a wyścigi NASCAR bez kibiców stanowią prosty ruch, jaki w tej chwili może wykonać gubernator Cooper - powiedziała senator Vickie Sawyer.

- Otwarcie Charlotte Motor Speedway na wyścigi bez kibiców jest wyważonym, praktycznym krokiem, który możemy teraz uczynić. Namawiam gubernatora, żeby podjął taką decyzję - oświadczył senator Carl Ford.

W odróżnieniu od IndyCar (a także F1), NASCAR przekazuje torom większość dochodów z kontraktów telewizyjnych. Organizacja zatrzymuje 10 % kwoty. 25 % otrzymują teamy, a 65 % tory. Dwanaście z 23 torów, na których rozgrywane są Cup Series, stanowi własność International Speedway Corporation. W ubiegłym roku NASCAR nabyło ISC za dwa miliardy dolarów.