Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Rajdy terenowe Baja Espana Aragon

Al-Attiyah zwycięski, Hołowczyc siódmy

Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel wygrali Baja Espana Aragon - czwartą rundę Pucharu Świata w Cross-Country. Najwyżej sklasyfikowani Polacy - Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja dotarli do mety na siódmej pozycji.

Krzysztof Hołowczyc, Łukasz Kurzeja, Mini JCW Rally Plus

Al-Attiyah i Baumel prowadzenie objęli po drugim odcinku specjalnym. Mocno naciskali ich Lucas Moraes i Kaique Bentivoglio - najlepsi na pierwszej próbie - ale Brazylijczykom zabrakło ostatecznie ponad 1,5 minuty. Podium skompletowali Vaidotas Zala i Paulo Fiuza [+9.51,5]. Ich Mini najszybciej przejechało otwierający zawody prolog.

- To fantastyczny wynik dla mnie i Mathieu, który daje nam dobrą pozycję w Pucharze Świata. Mamy trzy zwycięstwa i jedno drugie miejsce - przekazał Al-Attiyah.

Piątkę uzupełnili Joao Ferreira i Filipe Palmeiro [+11.08,4] oraz Tiago Reis i Valter Cardoso [+11.17,8]. Nani Roma i Alex Haro Bravo w debiucie wystawianego przez M-Sport Forda Rangera uplasowali się na szóstej pozycji.

Siódmi byli Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja. Po prologu załoga niebiesko-białego Mini w barwach AzotoPower zajmowała 15. miejsce, niespełna 13 s za Zalą.

Pierwszy odcinek specjalny to 180 kilometrów walki. Hołek z Kurzeją zameldowali się na ósmym miejscu. Nie obyło się bez przygód - mały błąd kosztował załogę kapcia i trzy minuty straty. Po pierwszym dniu Hołek z inżynierami cały czas pracowali nad właściwym ustawieniem samochodu, próbując znaleźć jak najbardziej optymalny setup.

Sobota to dwie próby. Mini z polską załogą startowało z odległej pozycji, co oznaczało jazdę w kłębach kurzu podniesionego przez poprzedzające załogi. Dobre tempo pozwoliło utrzymać się w pierwszej dziesiątce. Ostatni oes Hołek z Kurzeją przejechali bardzo szybko, liderując do 90 kilometra. Niestety, znowu nie obyło się bez przygód. Dwie przebite opony i spowodowana tym strata ponownie zepchnęła załogę na ósme miejsce.

- Baja Espana Aragon kończymy w bojowych nastrojach - przekazał Hołowczyc. - Z pewnością liczyliśmy na lepsze miejsce, jednak pierwszego dnia szukaliśmy właściwego setupu auta. Dodatkowo kapeć kosztował nas stratę czasu. Dzisiaj udało nam się trafić z ustawieniem zawieszenia, jednak start z dalszej pozycji powodował, że jechaliśmy w ogromnym kurzu, musieliśmy także wyprzedzać wolniejsze załogi. Ostatni odcinek to bardzo szybka jazda, niestety nie obyło się bez małych błędów, które okazały się kosztowne - dwa kapcie spowodowały sporą stratę. Jak na tyle przygód w dwa dni, jesteśmy zadowoleni. Wiem, że cały czas jesteśmy zdolni do walki w czołówce. Cały czas także pracujemy z X-Raid nad autem, które staje się coraz lepsze. Teraz chwila na odpoczynek i już w następny weekend rajd Polskie Safari zaliczany do Mistrzostw Polski.

Z powodu awarii silnika, rajdu nie ukończyli Magdalena Zając i Jacek Czachor. Z kolei zespół Audi jechał poza klasyfikacją Pucharu Świata. Najlepsi z trio RS Q E-tron byli Carlos Sainz i Lucas Cruz. Osiągnięty wynik dałby im trzecią pozycję w generalce.

Kolejną odsłoną FIA World Cup for Cross-Country Rallies będzie Baja Poland, zaplanowana w dniach 25-27 sierpnia.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hołowczyc: Trzeba mieć marzenia
Następny artykuł Hołowczyc z Kurzeją biorą wszystko

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska