Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Loeb jedzie do domu

Pomimo starań Dacii, Sebastien Loeb i Fabian Lurquin zakończyli udział w tegorocznym Rajdzie Dakar.

#219 The Dacia Sandriders Dacia: Sebastien Loeb

#219 The Dacia Sandriders Dacia: Sebastien Loeb

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

Loeb dziewiąty raz stanął na starcie Dakaru i miał nadzieję, że wreszcie uda mu się wygrać legendarny maraton, w którym trzykrotnie zajmował drugie miejsce. Pomóc w tym mu miała zupełnie nowa konstrukcja – Dacia Sandrider.

Tegoroczny Dakar od początku nie był dla Loeba łaskawy. Najpierw na początku dwudniowego 48H Chrono awarii uległy wentylatory i silnik nie miał pełnej mocy. W poniedziałek część strat udało się zniwelować, ale potem Loeb i Lurquin rolowali na początku wtorkowej próby.

Metę oesu osiągnęli, choć strata przekroczyła godzinę. Wtedy jednak do pracy wkroczyli technicy FIA i skontrolowali zniszczenia Dacii. Stwierdzili uszkodzenie klatki bezpieczeństwa i wykluczyli Sandridera z numerem 219 z dalszej jazdy. Załoga nie wystartowała do czwartego etapu.

Zespół postanowił odwołać się od tej decyzji, aby dać sobie szanse dalszej jazdy w celu zebrania danych i potencjalnych punktów w terenowych mistrzostwach świata. FIA utrzymała jednak w mocy swój werdykt i Loeb z Lurquinem wracają do domu.

- Powrót do Dżuddy zamiast rywalizacji jest frustrujący – powiedział Loeb. - Gdy popatrzymy, co się dzisiaj wydarzyło, wciąż było o co walczyć! W obliczu godziny i 15 minut straty do liderów nie było nic do stracenia. Musielibyśmy odrabiać, ale jestem pewien, że pojawiłaby się jakaś szansa. Niestety, jest jak jest.

Czytaj również:

Loeb odniósł się też do wczorajszej przygody: - Jeśli chodzi o rolowanie, brakuje mi słów. To nie przez to, że nadmiernie cisnęliśmy, ale tam było „dobicie”. I tyle. Niewiele mogliśmy zrobić. Zdarza się. Ale frustruje.

- Trudno też pogodzić się z decyzją sędziów. Jest frustrująca i rozczarowująca, ponieważ w mojej opinii nie była oparta na solidnych przesłankach. Bezpieczeństwo jest bardzo ważne i to rozumiem, ale to, jak teraz określili przepisy, nie wydaje się odpowiednie dla tej dyscypliny. Rywalizujemy przecież w ekstremalnych warunkach.

- Nasz zespół przedstawił dowody na to, że klatka bezpieczeństwa była nadal solidna i w pełni temu ufam. Nawet wizualnie widać, że wszystko było w porządku, więc trudno się z tym pogodzić.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Rajd Dakar 2025 - Etap 3

Poprzedni artykuł Gospodarz znowu przycisnął, problemy Nassera
Następny artykuł Dakar: Etap 5. Ciąg dalszy maratonu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry