Mówią po Rajdzie Maroka
Wypowiedzi zawodników po Rajdzie Maroka:
Autor zdjęcia: MCH Photo
RAFAŁ SONIK: - To była powtórka z rajdu Sardynii, czyli trasa w stylu enduro. Wąskie ścieżki w górach, rozpadliny, półki skalne, przepaście, wyrwy i głazy – nie wyobrażam sobie, jak w tym terenie mogły sobie poradzić samochody. Kiedy stałem już kilka minut na mecie, przyjechał Ignacio Casale. Zatrzymał się koło mnie i powiedział krótko: „jesteś szybki”. Myślę, że choć wygrał ze mną w Maroku, ta rywalizacja dała mu do myślenia, a ja mogę się tylko cieszyć, bo nie zrobiłem wstydu. Ta decyzja nie ma dla mnie wielkiego znaczenia. Liczy się to, że po piekielnie trudnym, drugim dniu, kiedy byłem wyczerpany psychicznie i fizycznie, już kolejnego wróciłem, meldując się na mecie niespełna pół minuty za Ignacio, a na ostatnich dwóch etapach byłem szybszy. Jestem więc dokładnie w tym miejscu, w którym chciałem być przed nadchodzącym Rajdem Dakar. Co więcej nie mieliśmy żadnych, znaczących kłopotów technicznych, które wynikałyby z pracy zespołu serwisowego i poprawiliśmy suplementację oraz odżywianie w trakcie ścigania. To było dobre zwieńczenie sezonu.
KONRAD DĄBROWSKI: Piąty dzień rajdu, ostatni odcinek i jesteśmy na mecie. Zdrowi, cali i zadowoleni z wykonania zadania. Zaliczyliśmy wszystkie waypointy, trasę przejechaliśmy w stu procentach, także naprawdę mamy co świętować. Bardzo dziękuję Jackowi Czachorowi i mojemu tacie Markowi Dąbrowskiemu za możliwość startu w tych zawodach. Jestem siódmy w juniorach, jestem najmłodszym zawodnikiem jaki ukończył ten rajd, oraz trzydziesty we wszystkich motocyklach - cyfry nie są najgorsze i mówią same za siebie – czego mógłbym chcieć więcej dzisiaj? To że rozmawiamy dziś na mecie i to, że zebrałem bardzo cenne doświadczenie, które mam nadzieję uda mi się przełożyć na następne rajdy uważam, że jest najlepszym podsumowaniem mojego startu. Teraz mam czas na przemyślenia, może trochę odpoczynku, analizę wspólnie z zespołem Duust odcinka po odcinku i rozpoczęcie przygotowań do kolejnego rajdu oraz matury. Takie mam plany na najbliższe miesiące.
JACEK CZACHOR: Jesteśmy na mecie! Bardzo się cieszę - plan został wykonany - najmłodszy
zawodnik w historii naszych startów w Polsce dojechał do mety. Nie było łatwo, wspólnie z Konradem naprawdę dużo tutaj przeżyliśmy, a Konrad na pewno wyniesie z tego rajdu dużą szkołę i ogromne doświadczenie. Ukończony rajd dla mnie to jest taki, w którym są zaliczone wszystkie waypointy, a to nam się udało. Mieliśmy różne przygody podczas startu, chociażby nawigacyjne - ale debiutujący zawodnik i w tych sytuacjach potrafił się odnajdywać. Pragnę podkreślić, że to nie ja prowadziłem tylko Konrad. Ja jechałem za Konradem, także to on prowadził rajd - tak ustaliliśmy jeszcze w Polsce. Konrad miał tutaj szybką naukę - jeden odcinek był naprawdę fizycznie ciężki. To był drugi odcinek bez prologu i wtedy jechaliśmy 8,5 godzin, remontowaliśmy motocykl. Nie pamiętam kiedy jechałem odcinek tyle godzin. Podsumowując - super debiut Konrada. Jeżeli chodzi o mnie, to mój przypadek jest zupełnie inny, ja prawie siedem lat nie jeździłem w zawodach, odnowiłem licencję, praktycznie się nie przygotowywałem do tych zawodów tylko trochę pojeździłem wcześniej. Było mi bardzo ciężko, wnioski mam takie, że muszę się wziąć trochę fizycznie za siebie, mam dużą motywację, chciałbym dobrze pojechać Africa Eco Race, mam dobry cel czyli dojechać do mety i wspomóc innych no i przeżyć fajną przygodę. Mam nadzieję, że podobnie jak tutaj, razem z zespołem Duust szczęśliwie i z sukcesami dojedziemy do mety.
informacja prasowa
więcej wkrótce...
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze