Polacy na prowadzeniu w Baja Russia
Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz prowadzą w Baja Russia po sobotniej części rywalizacji.

Drugi dzień Baja Russia Northern Forest, inauguracyjnej rundy Pucharu Świata w Rajdach Baja zakończył się sensacyjnym prowadzeniem Tomasza Białkowskiego i Dariusz Baśkiewicza.
Sporo problemów podczas sobotniej rywalizacji mieli faworyci zawodów Yazeed Al-Rajhi i Michael Orr oraz Władimir Wasiljew i Oleg Uperenko.
Jedno z głównych wydarzeń drugiego dnia, które miało wpływ na przebieg walki o zwycięstwo w rajdzie, miało miejsce na piątym kilometrze pierwszego sobotniego odcinka specjalnego. Al-Rajhi uderzył w kamień i uszkodził zawieszenie w Toyocie Hilux. Na prowadzenie wyszedł wówczas Wasiljew, ale również i on miał przygody.
Mini lidera straciło napęd na przednią oś po twardym lądowaniu po jednej z hop na piątym oesie. Okazało się, że doszło do uszkodzenia skrzyni biegów. Mechanicy podczas serwisu starali się jak najszybciej wymienić ten element. Trwało to niecałą godzinę, ale załoga spóźniła się na wyjazd z parku, za co otrzymali karę pięciu minut.
Wasiljew wygrał dwa ostatnie odcinki specjalne dnia, ale to Białkowski i Baśkiewicz prowadzą w zawodach. Reprezentanci Kamena Rally Team jadący Polarisem RZR 64 Pro mają 49 sekund przewagi nad załogą Mini. Trójkę kompletują Anastassia Nifontova i Ekaterina Zhadanova (+2.01).
Zawodnicy Proxcars TME Rally Team - Magda Zając i Michał Ogórek, plasują się na szóstej pozycji w klasyfikacji klasy T2 w mistrzostwach Rosji.
- Dzień kończymy w dobrych humorach. Wprawdzie zaczęło się bardzo słabo, bo na pierwszym odcinku zakopaliśmy się w zaspie i pół godziny próbowaliśmy się odkopać. Na szczęście ktoś za nami jechał i nas wyciągnął, bo sami nie dalibyśmy rady się wydostać. Straciliśmy jednak ponad pół godziny, więc dostaniemy karę za nieukończenie odcinka w czasie. Potem wszystko poszło już bez problemu, mieliśmy dość dobre czasy. Ogólne wrażenia są wspaniałe, krajobraz jest piękny. Jednak trzeci przejazd tą samą trasą był mordęgą, bo znajdujące się na niej dziury były niebezpieczne dla samochodów. Trzeba było jechać i liczyć na to, że nic nie odpadnie – powiedziała Magda Zając.
- Kolejne przejazdy to była walka o to, aby samochód wytrzymał. Jeśli chodzi o nawigację, to były takie odcinki, gdzie pilot przez trzy kilometry nie miał nic do mówienia. Było szybko, równo i bez właściwie żadnych manewrów. Były jednak też takie miejsca, gdzie naprawdę trzeba było sporo mówić. Natomiast, nawigacyjnie trasa jest bardzo sympatyczna, właściwie nie ma miejsc, gdzie można się pomylić. Trochę więcej pracy czekało mnie na ostatnim odcinku, który został przez organizatora skrócony ze względu na zniszczenia trasy. Trzeba było szybko przeliczać wszystkie odległości między manewrami, ale ogólnie przebiegło to bez żadnych zakłóceń - powiedział Michał Ogórek.
Jutro do pokonania zostały dwa odcinki w lasach północnej Rosji o łącznej długości 211 km.
Polecane video:

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.