Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Sonik: Odcinek specjalny był prawdziwą łamigłówką

Drugie miejsce na odcinku specjalnym i drugie w klasyfikacji generalnej - taki bilans ma Rafał Sonik po pierwszym etapie Atacama Rally. Tym sposobem, siedmiokrotny zdobywca Pucharu Świata zrobił pierwszy krok w kierunku kolejnego trofeum. Quadowy mistrz, przez cały dzień utrzymywał bardzo mocne tempo i choć na ostatnich kilometrach przeżył chwile grozy, dowiózł pozycję wicelidera do mety.

Rafał Sonik

Rafał Sonik

Edoardo Bauer

takama to nie tylko najbardziej suche miejsce na ziemi, ale również jedna z najbardziej surowych i brutalnych dla zawodników i sprzętu, pustyń świata. Rajdy cross-country mają być jednak wyzwaniem i testem charakteru, dlatego organizatorzy Atacama Rally, już na pierwszym etapie przygotowali prawdziwy labirynt. Tutaj już nie tylko trudy przedzierania się przez wydmy i skaliste wąwozy stanowiły wyzwanie. Liczyła się również koncentracja, doświadczenie i sprawność w nawigacji.

- Podczas odprawy poinformowano nas, że na trasie pierwszego etapu możemy trafić na wiele starych śladów, więc należy być bardzo uważnym w nawigacji. Rzeczywiście odcinek specjalny był prawdziwą łamigłówką. Świeże ślady niczym nie różniły się od starych, które krzyżowały się i biegły w wielu kierunkach. W pewnym momencie musiałem się nawet na chwilę zatrzymać i dobrze się zastanowić zanim wybrałem właściwą drogę – przyznał Rafał Sonik.

Mimo tych pułapek lider Pucharu Świata dogonił Italo Pedemonte i na metę ponad 220-kilometrowego odcinka specjalnego dojechał jako pierwszy quadowiec. Krakowianin przez około godzinę cieszył się prowadzeniem, które ostatecznie odebrał mu jadący w głębi stawki, lokalny zawodnik Giovanni Enrico. Nie obyło się również bez chwil grozy.

- Na ostatnich kilometrach przed metą mieliśmy zaznaczone trzy czerwone wykrzykniki. Ostrzegały nas przed stromym zjazdem po skałach. Pojechałem śladem motocyklistów i okazało się, że oni ścięli lekko zakręt, więc zamiast zjechać po i tak trudnym technicznie stoku, trafiłem w iście mrożący krew w żyłach fragment. Finisz miałem więc z mocnym skokiem adrenaliny – śmiał się krakowianin.

W środę zawodnicy będą rywalizować na odcinku specjalnym liczącym 376km. Będzie to najdłuższy etap tegorocznej rywalizacji w Atacama Rally.

informacja prasowa

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Sonik wiceliderem Atacama Rally
Następny artykuł Polska klątwa dla Kamena Rally Team

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska