Breen walczy z Evansem

Drugim czasem na próbie Losheim am See 2 popisał się Hayden Paddon (+0,3), za którym sklasyfikowano Jari-Matti Latvalę (+0,9), Juho Hanninena (+1,3) oraz Sebastiena Ogiera (+2,4).- Staram się atakować. Nie chcę poddawać się. Zobaczymy, co się wydarzy - mówił Breen.- Na drugim przejeździe przyczepność jest lepsza - informował Paddon.- W porównaniu do pierwszego przejazdu mamy lepsze notatki. Teraz czeka nas Power Stage i spróbujemy zdobyć kilka punktów. To byłoby dobre dla mistrzostw - komentował Latvala.- Byłem ostrożniejszy na hamowaniach. Odpuściłem. Zobaczymy, co zrobi Elfyn i podejmiemy decyzję, co robić na Power Stage - informował Hanninen.- Rano jechałem wolniej. Oszczędzałem opony i mamy nowe na Power Stage. Jestem pewien, że nie będzie łatwo, ale zrobimy, co w naszej mocy - zapowiadał Ogier.Szósty czas należał do Daniego Sordo (+2,9), a siódmy do Andreasa Mikkelsena (+4,0). Za plecami Norwega sklasyfikowano Thierry'ego Neuville'a (+4,5), Otta Tanaka (+4,9) oraz Elfyna Evansa (+5,4).- Postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, by zdobyć punkty na Power Stage - mówił Sordo.- Udało nam się zbudować dobrą przewagę nad Sebem. Sporo tracimy do lidera, ale mam dobrą pozycję. To pozytywny weekend - oceniał Mikkelsen.- Przez cały ranek zmagałem się, ale musimy spróbować na Power Stage. Walczę z pewnością siebie - informował Neuville.- Bardzo ważne jest, by dowieźć to do domu. W porównaniu do Hyundaia zdobędziemy sporo punktów w klasyfikacji zespołów. Jeszcze jeden oes - komentował Tanak.- Miałem dobry i czysty odcinek, ale czas nie jest najlepszy. Zrobiłem, co mogłem. Nie wiem, co zmienić na Power Stage - mówił Evans.- To świetną chwila dla mnie. Samochód działa dobrze. Pracujemy nad prędkością i bawimy się - mówił Kremer (+18,8).W klasyfikacji generalnej Tanak ma za sobą Mikkelsena (+17,1), Ogiera (+34,8), Hanninena (+1:46,8), Evansa (+2:04,0) i Breena (+2:05,7).W WRC2 czołowa trójka nie uległa zmianie. Na czele znajduje się Eric Camilli, drugi jest Jan Kopecky (+58,3), a trzecia lokata należy do Pontusa Tidemanda (+1:47,8).fot. Citroen Racing