Buzet z górki

Końcowa część odcinka stanowiła zjazd trasą wyścigu górskiego Buzetski Dani, rundy mistrzostw Europy.Po przerwaniu OS 8, Kopecky wystartował z 23-minutowym opóźnieniem, podobnie jak reszta stawki. - Musiałem zwolnić na tym odcinku. Nie wiedziałem, gdzie jestem. Nie pamiętałem drogi po zapoznaniu. Na szczęście mamy opis.Henk Lategan startujący dwie minuty za Kopeckym, ustąpił mistrzowi Europy o 6,4 sekundy. - Poprzedni odcinek został odwołany. Szkoda, bo droga była mokra. Na tym oesie opony mocno płynęły.- Jak na razie jest dobrze - ocenił Hermann Gassner Jr. - Wolałbym mieć twardsze opony, ale nie jest najgorzej. W ubiegłym roku jechaliśmy pod górę samochodem S2000. Zjazd jest trudny dla hamulców.- Wolę prowadzić, to bardziej relaksuje - oświadczył Pieter Tsjoen. - Mieliśmy zimne opony, ale poza tym było OK. Jest zabawnie, bo on (Bernd Casier) śmieje się przy każdym moim błędzie. Wczoraj ja śmiałem się z jego błędów!W Production Cup, Andreas Aigner przegrał z młodszym Gassnerem o 2,5 sekundy. - Hamulce przegrzały się na końcowych 4 kilometrach. Moja jazda nie była perfekcyjna. Lepiej szło nam na poprzednim odcinku, nim zostaliśmy zatrzymani przy wypadku.Daniel Šaškin miał kłopot z zahamowaniem przed metą stop i o mało nie potrącił Chrisa Rawesa z Rally Radio. - Nie widziałem mety, nie byłem pewny - tłumaczył Daniel. - Dzisiaj jedzie się fajniej.- Popełniłem błąd na długim zakręcie - opowiadał lider 2WD Cup, Aleks Humar.- Nie mamy hamulców - poinformował Antonin Tlusťák.- Problem stanowi kierowca - stwierdził Robert Consani. - Dzisiaj rano jedzie się bardzo trudno, bo zmieniają się warunki na drodze.

Fot. ERC