Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Czy nowy DiRT zasłużył na oznaczenie 2.0?

DiRT Rally 2.0, następca najlepszej gry rajdowej ostatnich lat: DiRT Rally, już 26 lutego pojawi się na sklepowych półkach.

Przedpremierowo sprawdziłem dla Was, czy warto tego dnia wstać jak najszybciej i pobiec po najnowszą grę Codemasters. Wiele informacji oraz materiałów, które pokazywali producenci gry zapowiadało niesamowitą rozrywkę dla fanów motorosportu, co bardzo podsyciło apetyty wszystkich i do testów podszedłem niezwykle mocno podekscytowany.Zaczynając od początku, po tradycyjnym intro, wita nas ekran startowy, w którym musimy stworzyć naszego kierowcę. Podobnie jak w DiRT 4 wpisujemy imię i nazwisko, wybieramy numer startowy, narodowość oraz nasz wygląd, po czym wita nas menu główne gry. Jest ono bardzo przejrzyste, a dla niewprawionych w boju graczy, gdy pierwszy raz najedziemy na daną opcję, lektor krótko wyjaśni nam, do czego ona służy.Jak większość graczy rozpocząłem testowanie gry od opcji. Poza standardowymi ustawieniami typu sterowanie czy jasność ekranu, w mojej głowie pojawiła się pierwsza iskierka nadziei, że to może być symulator z krwi i kości. Jeśli ktoś z Was jeździ na kamerze z oczu kierowcy, to twórcy gry pozwalają graczom na ustawienie fotela! Możemy przesuwać go jak w prawdziwym aucie, co z pewnością stanowi pewien smaczek. Wśród pilotów do wyboru mamy angielskiego, hiszpańskiego, włoskiego, polskiego, niemieckiego, francuskiego, japońskiego i brazylijskiego. W angielskiej wersji gry głosu użyczył Phil Mills, a we francuskiej Stephane PrevotDo dyspozycji gracza są dwa główne tryby gry: "Mój zespół" i "Gra Swobodna", które dzielą się na mniejsze kategorie. W pierwszym z nich główną rozrywkę stanowią "Zawody", gdzie rozwijamy naszą karierę i zarabiamy niezbędne do zakupu nowych aut i naprawy pieniądze. W tym trybie możemy walczyć w karierze rajdowej i rallycrossowej oraz wyzwaniach dnia i tygodnia, gdzie mierzymy się z graczami na całym świecie. Zakładka garaż pozwala nam na zakup nowych aut, które możemy nabyć nowe lub używane. Możemy również rozwijać auta, które już mamy oraz zmieniać ich barwy. Zakładka "Personel" pozwala nam na zatrudnienie nowych pracowników w naszym zespole oraz ich rozwój. Dla przykładu, możemy podszkolić pilota z szybszej wymiany opon, by na odcinku zajęła ona mniej czasu lub poprawić jego umiejętności naprawy, gdy do mety jednego z odcinków dojedziemy mocno zniszczonym autem, które musi dostać się do strefy serwisowej."Gra swobodna" oferuje nam cztery tryby gry. Możemy wziąć udział w historycznych mistrzostwach, w których przejdziemy drabinkę od rajdów klasycznych, przez lata 80 i współczesną klasykę po czasy obecne. Dla fanów rallycrossu przygotowano rywalizację w mistrzostwach świata, gdzie dzięki licencji mierzymy się z prawdziwymi kierowcami i na dobrze odwzorowanych torach. Opcja "niestandardowe" pozwala nam na stworzenie własnych mistrzostw, w których możemy rywalizować ze znajomymi przez Internet. Ostatnią możliwością jest Próba czasowa, w której wybieramy odcinek/tor, następnie auto i jedziemy :) Niestety ponownie brakuje trybu kanapowego, więc gdy przyjdą do Was znajomi, pozostaje restartowanie odcinka i ręczne zapisywanie czasów. Jedynym ułatwieniem w tym jest możliwość włączenia na trasie ducha, ale jaka to przyjemność, gdy na naszej konsoli najlepszy czas będzie miał kolega, który jechał na naszym koncie.Do wyboru gracza są auta z prawie każdej rajdowej epoki. Możemy zasiąść za kierownicą m.in. Mini Coopera, Volkswagena Golfa, Fiata 131 Abarth, Opla Ascony, B-grupowego Peugeota 205, Forda Fiesty R2, Lancii Delty Integrale, N-grupowego Subaru czy Skody Fabii R5. Najmocniejszą grupę aut stanowią samochody klasy GT. Niestety nie możemy pojeździć autami WRC. Pełna lista aut w filmiku poniżej.

Na start mamy do wyboru sześć regionów, z których możemy wybierać odcinki specjalne oraz osiem torów rallycrossowych. Poza Polską swoich sił możemy spróbować w Argentynie, Australii, Nowej Zelandii, Hiszpanii i w USA. Iberyjski kraj jako jedyny ma asfaltowe odcinki. Co do samych odcinków każdy znajdzie coś dla siebie. Możemy pojeździć zarówno na 2-4-kilometrowych próbach, jak i na tych mierzących blisko 20 kilometrów. Żaden z odcinków nie jest superoesem. Pełną listę odcinków oraz torów znajdziecie w filmiku poniżej.
Przed rozpoczęciem rywalizacji wita nas menu strefy serwisowej, gdzie możemy naprawić auto, ustawić je (jeśli wykupiliśmy możliwość "tuningu") oraz wybrać opony, które mają wpływ na prowadzenie się auta. Ustawienia aut są szczegółowe, ale podobnie jak w poprzednich wersjach gry mamy objaśnienie, co wprowadzane zmiany mogą zrobić z naszym autem.Pozostaje najważniejszy aspekt nowego DiRT-a, czyli fizyka jazdy. Po całym wstępie i otoczce gry, którą z pewnością oceniam na 11/10, fizyka nie jest równie wspaniała. Niestety nie jest to DiRT Rally czy kultowy Richard Burns Rally, ale z pewnością jest zdecydowanie lepiej, niż miało to miejsce w DiRT 4. Pierwsze godziny gry tradycyjnie ograłem na padzie, by sprawdzić potencjał gry w "trybie kanapowym" i tutaj zaświeciła mi się w głowie pierwsza lampka kontrolna. Auta na padzie są bardzo łatwe do opanowania i widać, że twórcy zadbali o to, by gra cieszyła również niezbyt zapalonych graczy, którzy nie myślą o wydawaniu kilkuset złotych na kierownicę. Jazda na padzie daje przyjemność z gry i z pewnością będziecie mogli ze znajomymi pobawić się DiRT-em 2.0, ale zapaleni gracze mogą przeżyć lekki zawód. Po podłączeniu kierownicy nie byłem w stanie przejechać pierwszych zakrętów odcinka... Ustawienia fabryczne gry sprawiają, że gdy ja kierownicę skręcałem o 50-60 stopni, gra uważała, że skręt liczy około 20 stopni, co wymusza na graczach pogrzebanie w ustawieniach i dopasowaniu każdej z opcji pod swoje preferencje. Szkoda, że fabrycznie nie zastosowano ustawień Jona Armstronga, który wielokrotnie pokazywał możliwości gry podczas transmisji na YouTube.Po dojściu do porozumienia z kierownicą udało się pojeździć około 15 godzin i nasuwa się jeden wniosek: To nie jest DiRT Rally. Auta prowadzą się zdecydowanie łatwiej niż w kultowej już edycji gry i zapaleni fani gier samochodowych raczej zostaną przy starszej odsłonie gry. Łagodniejsza fizyka nie oznacza jednak, że będziemy w stanie przejechać odcinek z gazem w podłodze od startu do mety, zwłaszcza w mocniejszych samochodach, nie mówiąc o tych z tylnym napędem. Wciśnięcie gazu w podłogę na szutrowym zakręcie sprawi, że z pewnością obrócimy się, więc nie ma mowy o jazdach w stylu Need for Speed. Jazda po suchym i mokrym szutrze jest inna, za co należy się plus twórcom gry i tak jak wspominałem wcześniej, o zachowaniu auta na trasie decyduje także nasz dobór opon. Co do jazd na mokrej nawierzchni, poczułem się jak w Red Dead Redemption 2 widząc jak nasze auto zostawia piękny ślad na błotnistej nawierzchni.Fizyka jazdy na asfalcie wybacza wiele błędów, ale jak na razie mamy do dyspozycji jedynie Rajd Hiszpanii, którego nie było w DiRT Rally. Z pewnością jest lepiej niż w DiRT 4, ale na ocenę jazdy po asfalcie wstrzymam się po dodaniu do gry rajdów Monte Carlo i Niemiec.Warto wspomnieć też, że o nawierzchni decyduje nasza pozycja startowa, więc na początku naszej kariery czeka nas jazda w koleinie, ponieważ w danym rajdzie startuje około 150 aut. Po najmocniejszych kategoriach, nasze Mini czy Lancia Fulvia musi przemęczyć się z tyłu stawki na zniszczonej trasie.Poszczególne auta wymagają również różnego stylu jazdy. Jak wspominałem wcześniej, w tylnonapędowych potworach nie jesteśmy w stanie trzymać gazu w podłodze przez dłuższy czas, bo zakończy się to obrotem, a w słabych historycznych ośkach musimy bardzo mocno szanować prędkość, a i przy stromych podjazdach konieczne będzie zredukowanie biegu. Moim zdaniem są też niewielkie różnice pomiędzy autami w danej klasie np. turbodoładowaną Fiestą R2 możemy pozwolić sobie na więcej błędów, ponieważ moment obrotowy pozwala nam rozpędzać się z niższych obrotów niż w Peugeotcie 208 R2.Ogromny minus po raz kolejny należy się za polonizację gry, która jest fatalna. Mylenie rajdów z wyścigami, odcinków specjalnych z etapami to nic, w porównaniu z tym, gdy mój pilot na mecie z jednego z odcinków powiedział do mnie, że musimy sprawdzić auto na sekcji ulicy... Tak, chodziło o dojazdówkę. Komendy również przetłumaczono 1:1 i niejednokrotnie usłyszymy komendę typu: "lewy sześć, zakręt, prawy 5", gdzie zakręt oznacza łuk, "płasko przez szczyt", czyli z gazem w podłodze, co można było zastąpić np. słowem "śmiało", czy "zakręt lewy 90 stopni", zamiast po prostu "lewy 90".Graficznie gra robi niesamowite wrażenie. Auta są wręcz perfekcyjnie odwzorowane, zwłaszcza w środku, co dla graczy komputerowych z pewnością będzie miało bardzo ważne znaczenie. Odcinki specjalne również mogą zaprzeć dech w piersi, np. gdy jedziemy kultowym Whaanga Coast.Krótko podsumowując. Warto kupić DiRT Rally 2.0 z wielu względów, ale jeśli zależy Wam tylko na fizyce jazdy, to z pewnością szybko wrócicie do DiRT Rally. Poniżej zamieszczam również kilka moich onboardów, gdzie możecie zobaczyć m.in. system zniszczeń aut.
fot. Codemasters

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Nauka dla Greensmitha i Pieniążka
Następny artykuł Pamiętamy o Bublu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska