Dla kogo DiRT4?
DiRT 4, który będzie miał premierę już jutro, trafił w nasze ręce kilka dni temu i sprawdziliśmy, czy warto zainwestować w najnowszą odsłonę gry od Codemasters.Pierwsze, co rzuca się w oczy to imponujące intro, świetna grafika oraz symfonia rajdowych dźwięków.
Już na początku jesteśmy rzucani na głęboką wodę i mamy do przejechania jeden z odcinków specjalnych za kierownicą auta z napędem na przednią oś. O ile wytrawni motorsportowi gracze nie będą mieli problemów z pokonaniem tej próby, o tyle gracze korzystający z pada lub klawiatury i jest to dla nich pierwsza gra motorsportowa, mogą czuć lekko zagubieni. Opanowanie auta jest jednak intuicyjne i bardzo łatwe do okiełznania.Po pokonaniu pierwszego odcinka postanowiliśmy sprawdzić rajdową szkołę, która podobnie jak w kultowym Colinie McRae Rally pozwala poznać tajniki rajdowej jazdy. Nawet dla wytrawnych graczy ciekawe może okazać się przypomnienie podstaw sterowania ulubionymi samochodami. Starszym graczom z pewnością zakręci się łezka z sentymentu do "Colina jedynki".W trybie kariery przechodzimy kolejne szczeble drabinki i awansujemy w naszym rajdowym życiu. Tryb ten nie jest sztucznie wydłużany i czuliśmy się w nim komfortowo. Ponadto po kilku startach w wynajętych samochodach stać nas na zakup swojego auta, które możemy kupić w salonie, a w przypadku starszych modeli samochodów na giełdzie. Poszukiwania członków naszej ekipy, mimo prostoty, również wzbudza pewien dreszczyk emocji. Dodatkowo wraz z rozwojem ekipy warto inwestować zarobione pieniądze w rozwój infrastruktury zespołu, która pozwala na udoskonalanie podzespołów naszych pojazdów. W naszej karierze możemy rywalizować na odcinkach specjalnych, rallycrossowych torach oraz na obiektach landrush. Niestety nie mamy do dyzpozycji trasy na Pikes Peak i związanych z nią samochodów.Gra posiada licencję FIA World Rallycross Championship, dzięki czemu możemy w rallycrossowej rywalizacji na torach w Lydden Hill, Montalegre, Hell, Holjes oraz Lohéac Bretagne pokonać Sebastiena Loeba czy Pettera Solberga, który brał udział w tworzeniu gry. Dostępne są wszystkie rallycrossowe potwory, które uzupełnione są przez samochody słabszych klas oraz rallycrossowe B-grupy, za co grze należą się ogromne brawa. Da się jednak zauważyć, że licencja związana z mistrzostwami świata w rallycrossie odbiła się na rajdowym aspekcie gry. Do dyspozycji nie mamy nowych samochodów WRC, a nawet tych znanych z zeszłego roku. Ze współczesnych aut możemy wykorzystać kilka egzemplarzy samochodów klasy R5, w tym Mitsubishi oraz R2. W swobodnej jeździe wprowadzono także generator tras, co oznacza, że do dyspozycji mamy bardzo dużą ilość odcinków specjalnych, które mają jednak podobną charakterystykę. W grze niestety są dostępne tylko trasy w Hiszpanii, Szwecji, Michigan, Walii i Australii. Osobiście bardzo brakowało nam Monte Carlo i Niemiec, znanych z poprzedniej edycji gry. Dodano również tryb "do wyszalenia się", gdzie pokonujemy wyznaczoną trasę rozbijając po drodze kolorowe kartony. Bardzo podobne zadania były dostępne w jednej z edycji gry WRC.Fizyka jazdy na poziomie symulacji wydawała nam się łatwiejsza niż ta dostępna w DiRT Rally (wszystkie "komputerowe" pomoce zostały wyłączone), co nie zmienia faktu, że nadal gra wymaga maksymalnego skupienia, jeśli chcemy w całości dotrzeć do mety. Nie udało nam się także znaleźć trybu multiplayer na jednym urządzeniu, który z pewnością sprawdzałby się przy koleżeńskich spotkaniach przy oranżadzie ;) Mocno razi także tłumaczenie gry. W polskiej wersji już na pierwszym odcinku specjalnym możemy usłyszeć o wyścigach rajdowych, odcinki specjalne nazywane są etapami, a międzyczasy odcinkami. W produkcji, w której jedną z kluczowych dyscyplin są rajdy samochodowe takie błędy są niewybaczalne. Czasami frustrował także polski pilot, którego komentarze na mecie są wrzucone "na siłę". Również nas spotter w rallycrossie bardzo często informował nas o złym wjechaniu w joker lap i niezaliczeniu go, mimo że gra zaznaczyła, że został pokonany poprawnie i na mecie nie otrzymywaliśmy żadnych kar.Podsumowując. Jeśli szukacie gry, przy której będziecie mogli spędzić odrobinę wolnego czasu i wymaga pewnych umiejętności prowadzenia samochodu, to jest to gra dla was. Osobiście z czystym sumieniem, mimo braku trybu multi na jednym urządzeniu, polecam ją na spotkania ze znajomymi. Sportowa rywalizacja oraz cybernetyczna rozgrywka zawsze sprawdza się w doborowym towarzystwie, a brak podzielonego ekranu sprawia, że część obecnie niegrająca może swobodnie toczyć dyskusje o ostatniej rundzie WRC czy kolejnym świetnym rallycrossowym finale.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze