Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Grzyb rozpoczyna rajdowy sezon

Grzegorz Grzyb już w najbliższy weekend rozpocznie swój rajdowy sezon 2022.

Rally Slovakia Ring

Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz

Grzegorz Grzyb pozostając wierny w tym roku Skodzie Fabii Rally2, w dniach 19-20 marca wystartuje w Rally Slovakia Ring otwierającym mistrzostwa Słowacji. Jego pilotem w tych zawodach będzie Tomasz Borko.

Mistrz Słowacji z sezonu 2021 jeszcze dogrywa tegoroczny program startów, zarówno jeśli chodzi o obronę tytułu, jak i o rywalizację na krajowym podwórku. Wszystko będzie ewoluowało w najbliższych miesiącach.

- Jeszcze nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Na obecną chwilę przystępujemy do rajdu na Slovakiaringu, następnie mamy zaplanowany Rajd Świdnicki-KRAUSE, a dalej Rajd Wysp Kanaryjskich będący rundą mistrzostw Europy - powiedział Grzegorz Grzyb dla motorsport.com.

- Owszem jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że pojawimy się w wybranych rundach RSMP. Co do czempionatu w Słowacji, więcej będziemy wiedzieli nieco później. Nie do końca mamy zagwarantowany budżet aby zaliczyć tamten cykl. Nie chciałbym jednak stracić szans na tytuł jeśli uda się poskładać program startów, dlatego przystąpię do Rally Slovakia Ring nieco „na kredyt” - kontynuował. - Dokładniejsze decyzje, gdzie się pojawimy będą zapadały w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Nie ukrywam, że aktualnie wszystko odbywa się na wariackich papierach.

Załogi rywalizujące w RSMP 2022 mogą powalczyć nie tylko o mistrzostwo w pełnym cyklu, ale również o tytuły na poszczególnych nawierzchniach, asfaltowej i szutrowej. Grzyb pytany czy przy niepewnej, pełnej kampanii w Polsce, zdecydowałby się na udział tylko w imprezach asfaltowych, odparł: - Dla mnie nie jest to do końca trafiony pomysł. Nie jestem zwolennikiem tego typu punktacji, ale podkreślę, że mówię tu wyłącznie o sobie. Oczywiście nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom. Zostanie jednak mistrzem Polski szutrowym, czy asfaltowym, nie jest moim celem.

Wspomniane plany w kontekście Rajdu Wysp Kanaryjskich nie są jedyną przymiarką do FIA ERC w 2022 roku.

- Mocno pracujemy nad tym, aby pojawić się na Wyspach Kanaryjskich, w Rajdzie Polski oraz w Rajdzie Rzymu - poinformował. - Wiele wskazuje, że ma to szanse powodzenia. Jeśli pokażemy się z dobrej strony w tych wydarzeniach, wtedy poszukamy możliwości rozwinięcia tego programu. Na tę chwilę jednak, jak wspomniałem na wstępie, ciężko mi prorokować co się wydarzy. Ze względu na światowe wydarzenia, wszędzie sytuacja jest niestabilna w aspekcie nawiązywania współpracy ze sponsorami. Jestem daleki od stu procentowych deklaracji, aczkolwiek nie ukrywam, są duże szanse na realizację naszych założeń. Zobaczymy, jak się wszystko potoczy.

Czytaj również:

W sezonie 2021 wystartował w piętnastu rajdach, jedenaście razy gościł na podium, wraz z Michałem Poradziszem zostali mistrzami Słowacji. Nie wiodło im się jednak w mistrzostwach Polski. Niezawiniona przygoda w Rally Žemaitija oraz nieukończone z powodu błędów Rajd Nadwiślański i Rajd Świdnicki-KRAUSE wykluczyły ich z walki o czołowe lokaty w minionej kampanii. Takie zdarzenia to rzadkość u Grzegorza Grzyba.

- Zeszły sezon był dla nas bardzo ciężki, ale tyczy się to przede wszystkim zawodów w Polsce - przyznał. - Z przygody na Litwie nie byłem w stanie się wybronić. Natomiast w Rajdzie Nadwiślańskim to był drobny błąd z dużymi konsekwencjami, bo przez urwane koło nie dotarliśmy do mety. W Świdnicy było podobnie. Niewielka pomyłka z mojej strony z fatalnymi skutkami. Bez dwóch zdań poukładało się to nieszczęśliwie. Może faktycznie stawiałem się pod zbyt dużą presją. Jednak z drugiej strony nie jestem kierowcą który jakoś szczególnie się podpala. Raczej podchodzę z chłodną głową do swojej jazdy. Staram się wszystko kalkulować. Generalnie niczego nie można być pewnym w sporcie, a szczególnie w sporcie motorowym.

Mistrz Polski z 2018 i 2016 roku angażuje się w szkolenia kierowców rajdowych. Pod swoje skrzydła wziął teraz Adriana Rzeźnika, syna Macieja Rzeźnika.

Piętnastolatek w Rally Slovakia Ring miał pojechać jako zerówka Fordem Fiesta Rally3. Niestety na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne.

- Adrian jest moim podopiecznym. Mamy program kilkuletni. Chcemy w przyszłości pojawić się w różnych czempionatach - przekazał. - Obecnie sprawa jest skomplikowana, ma bowiem dopiero 15 lat i możliwości startów są mocno ograniczone. W tym roku pojawi się na odcinkach specjalnych na Litwie i Łotwie. Pojedzie również jako kierowca zerówki w wybranych rundach mistrzostw Węgier. Niestety w ostatniej chwili musieliśmy odwołać jego występ na Slovakiaringu. Tuż przed wyjazdem na zawody rozchorował się. Mocno nad tym ubolewa bo to fajne wydarzenie, ale co się odwlecze to nie uciecze.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Będą zmiany dotyczące hybryd
Następny artykuł Marczyk i Gospodarczyk w mistrzostwach świata

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska