Korsyka nie będzie spacerkiem dla Colina.
Colin McRae przewiduje, że zespół Forda może na Korsyce przechodzić kolejne ciężkie chwile, nie mogąc nawiązać wyrównanej walki z konkurencją.
Szkot twierdzi, że asfaltowa wersja Focusa WRC potrzebuje zdecydowanego udoskonalenia.
„Ciągle nie jesteśmy konkurencyjni na rajdach asfaltowych. Wszyscy zwalają winę na opony, ale ja uważam, że powodów jest więcej. Oczywiście nad oponami także trzeba jeszcze dużo pracować, ale cały samochód potrzebuje udoskonaleń. Po trosze z każdej strony. W tej chwil, dysponując tym, czym dysponujemy, samo wbicie się do pierwszej szóstki będzie we Francji nie lada wyzwaniem.” – powiedział McRae.
Colin nie wierzy też, żeby Mitsubishi wypadło lepiej niż w San Remo. Zdaniem Szkota, zespół jego najgroźniejszego konkurenta – Tommiego Makinena ma po prostu za mało czasu na dokonanie jakichś istotnych zmian w swoim nowym Lancerze WRC. Kierowca Forda nie uważa jednak, że niedoskonałości samochodu konkurencji, mogą w jakiś istotny sposób pomóc mu w walce o tytuł.
”Może gdyby w San Remo udało mi się zarobić jakieś punkty? Jednak w sytuacji kiedy obaj dojeżdżamy poza pierwszą szóstką, nie ma to żadnego znaczenia. Decydujące o mistrzostwie będą rajdy Australii i Wielkiej Brytanii, a do nich pozostało jeszcze sporo czasu. Wszystko jeszcze może się zmienić.” – prorokuje Colin.
(f/wrn)
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze