Lotus wraca do rajdów

Na salonie we Frankfurcie przedstawiono rajdowego Exige R-GT, brata nowego Exige S. Firma zapowiedziała starty w asfaltowych klasykach - Monte Carlo, Tour de Corse i San Remo.

- Moja kariera rozpoczęła się w rajdach - przypomina dyrektor motorsportu Group Lotus, Claudio Berro. - Jeździłem nawet jako pilot Talbotem Sunbeam Lotus w mistrzostwach Włoch i w 1981 wygraliśmy w San Marino, a zatem to dla mnie bardzo nostalgiczna chwila. Kiedy zaprezentowaliśmy samochód we Frankfurcie obok historycznego Talbota Sunbeam Lotus, miałem szansę wsiąść do środka - i zapach był dokładnie taki sam. To przywołało wiele szczęśliwych wspomnień.

Przy nowym regulaminie R-GT, to dla nas bardzo ciekawy czas na powrót do tego sportu. Naturalnie, tym razem nasze podejście będzie inne, niż trzy dekady wstecz, kiedy zdobywaliśmy mistrzostwo z Talbotem Sunbeam Lotus. Myślę jednak, że filozofia firmy pozostaje ta sama - chcemy rywalizować i wygrywać. Nasz nowy rajdowy samochód, Exige R-GT stanowi spełnienie marzeń wszystkich pasjonatów GT. To będzie ich samochód!

Wiele nauczyliśmy się pracując nad Evorą i budując różne wyścigowe odmiany tego samochodu w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Szczególnie dotyczy to tego, jak najlepiej przystosować drogowy samochód do toru i rywalizacji w wyścigach. Mogliśmy dobrze wykorzystać nabytą wiedzę przy projekcie Exige. Moim zdaniem, rajdy to najbardziej wymagająca forma motorsportu. Łączą w sobie emocje wyścigów torowych ze specjalistycznymi umiejętnościami, potrzebnymi na oesach. Naprawdę wierzymy, że to jeden z najlepszych j najprostszych sposobów zademonstrowania możliwości naszego produktu.

Podobnie jak w drogowym Exige, do napędu służy 3,5-litrowy silnik V6 z turbosprężarką, przy 34-milimetrowej zwężce osiągający moc 302 KM. Znaczne zmiany wprowadzono w układzie transmisyjnym, opartym o sekwencyjną, sześciostopniową skrzynię biegów. Regulaminowy limit FIA narzucił konieczność podniesienia masy do 1200 kg.

Na początek Lotus będzie współpracował w rajdowym projekcie z kilkoma klienckimi teamami. To sprawdzona metoda firmy z IndyCar i Le Mans.

Fot. Lotus Cars