Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Lubiak z szansami na tytuł

OMV MaxxMotion Rally to pomysł Słowaków na „uratowanie” poszatkowanego sezonu 2020. Rajd, który w weekend 5-6 grudnia zostanie rozegrany z wykorzystaniem infrastruktury toru Slovakiaring, będzie podwójną rundą mistrzostw. Taka organizacja pozwoli przyznać tytuły mistrzowskie. Na obiekcie obok Bratysławy powalczą m.in. Maciej Lubiak i Tomasz Borko, którzy aktualnie są liderami punktacji w „ośce” i klasie szóstej.

Rajd Śląska

Rajd Śląska

Maciej Niechwiadowicz

Każdy z etapów będzie osobno punktowany. W mistrzostwach Słowacji do końcowej klasyfikacji nie zalicza się najsłabszy wynik. W rozegranych do tej pory rundach słowackiego czempionatu, którymi były Salgó Rally i Rajd Rzeszowski - Rally Rzeszow, Lubiak i Borko zgromadzili 55 punktów i prowadzą wśród aut z napędem na jedną oś oraz w klasie z wyraźną, bo 25-punktową przewagą. Dobry wynik wywalczony w finale sezonu może dać im tytuł rajdowych mistrzów Słowacji.

- Nasza całkiem dobra jazda oraz okoliczności sprawiły, że jesteśmy liderami „ośki” w mistrzostwach Słowacji. Pierwszy raz będę mógł się ścigać na oesach na i wokół toru Slovakiaring. Jednak ani to, ani szansa na tytuł nie zmieniają mojego podejścia do tego rajdu. Chcę mieć z nich frajdę, właśnie po to by móc jechać szybko - powiedział Maciej Lubiak.

- Rajd na torze wyścigowym mógłby się wydawać czymś dziwnym, ale ja tak do tego nie podchodzę. Bardzo się cieszę, że w tym trudnym i zwariowanym roku organizatorzy w wielu krajach dają z siebie wszystko i skutecznie organizują różne imprezy. Czeka nas coś nowego, odcinki specjalne, które pewnie charakterystyką mocno różnią się od tego, do czego się przyzwyczailiśmy, ale to dobrze. Będzie ciekawie i emocjonująco, a o to przecież chodzi - powiedział Tomasz Borko.

Choć przed nazwą zawodów widnieje cyfra „1”, to nie jest to pierwsza tego typu impreza na Slovakiaringu. Już w kilku poprzednich sezonach na tym obiekcie spotykali się kierowcy i piloci w samochodach R5, R2 czy wielu innych rajdowych konstrukcjach. Organizatorzy przygotowali dwudniową rywalizację o łącznej długości blisko 140 km. Na ten dystans składa się 11 prób sportowych i wbrew pozorom – nie wszystkie są sprinterskie. Najdłuższy z oesów (Oranzova) liczy niemal 23 km. Sobotni etap (5 grudnia) jest nieco krótszy (60,2 km), niż ten zaplanowany na kolejny dzień (77,7 km).

informacja prasowa

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Sordo i del Barrio najlepsi w Świątyni Prędkości
Następny artykuł Ogier liderem

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska