
Malcolm Wilson w rozmowie z Motorsport News potwierdził, że M-Sport rozpoczął prace nad w pełni elektrycznym samochodem rajdowym.Prace rozwojowe ruszyły na początku tego roku, a samochód ma być gotowy do pierwszych testów jeszcze przed końcem 2018 roku.Auto jest szykowane na rynek krajowy, ale Wilson spodziewa się, że technologia niewątpliwie zostanie wykorzystana w przyszłych samochodach WRC, kiedy w życie wejdą nowe przepisy.- W M-Sporcie zawsze szukamy sobie wyzwań - powiedział Wlson.
- To kolejny krok w technologii w tym sporcie.- Nie przedstawię żadnych szczegółów technicznych, nie mogę, ponieważ współpracujemy z innymi firmami, które podzielają tę wizję - kontynuował. - Jeśli jednak będziemy w stanie to kontynuować i poczynimy postępy, mam nadzieję, że w tym roku samochód będzie już jeździł. To będzie coś w karoserii R5, ale to nie będzie gotowe auto.Celem jest stworzenie samochodu zdolnego do wygrania jednodniowego rajdu w krajowych mistrzostwach.- W tej chwili nie chodzi o mistrzostwa świata - wyjaśnił . - To od czego chciałbym zacząć, to wyprodukowanie samochodu, który będzie w stanie wygrać jednodniowy rajd i będzie konkurencyjny.- Zdecydowanie jest rynek dla takich samochodów z napędem na cztery koła i jestem przekonany, że jest gotowa technologia do tego - uznał. Zapytany o przeniesienie takich rozwiązań do WRC, odparł: - To nie jest najbliższa przyszłość mistrzostw świata. Nie zapominajmy, że przed nami jeszcze przynajmniej trzy lata tych fantastycznych przepisów i nic nie powinno zagrozić tej stabilności. Jednak patrząc dalej, musimy mieć na uwadze potencjalne rozwiązania elektryczne i to jeden z powodów, dla którego nad tym pracujemy.- To ważne dla M-Sportu, że jest liderem w rozwoju technologii elektrycznej w rajdach samochodowych. Biorąc pod uwagę przyszłe wyzwania, można powiedzieć, że to będzie jeden z najważniejszych samochodów, nad którym pracowaliśmy - podsumował.
O tym artykule
Serie | Rajdy |