Mahonen krytykuje Wales Rally GB

Organizatorzy przedostatniej rundy mistrzostw świata zdecydowali się przywrócić bardziej wytrzymałościowy charakter imprezy.- Przykro mi to mówić, ale pozwoliliśmy na za dużo w Wielkiej Brytanii. W Walii mieliśmy dzień liczący 140 km, który był bardzo długi, a pierwszy etap nie miał serwisów. Rozumiem, dlaczego zdecydowano się na to. Walia przynosi pieniądze, ale ostatecznie powinniśmy coś zrobić, a nie wszystko akceptować. Daliśmy organizatorom swobodę, by wykorzystali swoje mocne strony i zrobili rajd tak, jak chcą, ale muszę przyznać, że zawiedliśmy. W niektórych przypadkach swoboda działa, w innych nie. Potrzebujemy pewnej standaryzacji rajdów - mówił Mahonen.- Nie jesteśmy zwolennikami zdalnych serwisów. Musimy pamiętać, że tworzymy mistrzostwa dla producentów, którzy inwestują milionowe kwoty w park serwisowy. Co masz zrobić ze swoimi gośćmi, gdy załogi opuszczają serwis rano i wracają wieczorem? Obecne rajdy powinny być zwarte i potrzebują serca, którym są parki serwisowe. Centralny serwis pojawił się w Finlandii. Znamy mieszkańców miasta i wiemy, że nie jeżdżą oni na leśne odcinki specjalne, więc stworzyliśmy to dla nich, by cieszyli się atmosferą rajdu - dodał.- 25% rajdu powinny tworzyć odcinki specjalne. Wiedzieliśmy w ostatnich latach, że niektóre rajdy, w tym Wielka Brytania i Szwecja mają mniej niż 20% oesów. To już nie jest rajd, a wycieczka - zakończył.fot. Wales Rally GB