Mówią po piątku

Na takich ulicznych próbach można przegrać cały rajd, ale na pewno się go na nich nie wygra. Staraliśmy się unikać dużych błędów, by auto wróciło na serwis w całości i to nam się udało. Ten dzień stoi pod znakiem jazdy w winnicach. To będą bardzo wymagające odcinki specjalne, ale jesteśmy dobrej myśli, bo jesteśmy dobrze przygotowani. Zrobimy co w naszej mocy, by uzyskiwać jak najlepsze czasy. Na pewno łatwiej jest, jak nie pada, ale ja lubię trudne warunki i nie ma dla mnie większego znaczenia, czy jest sucho, czy mokro. Z tego co wiem po południu może spaść delikatny deszcz. Tutaj na Rajdzie Niemiec często się zdarza, że trzeba podejmować w ciemno decyzje z oponami. Trzymajmy kciuki, żeby ten wybór był dobry i żebyśmy z jak najlepszą mieszanką wyjechali na jutrzejsze OS-y.KAJETAN KAJETANOWICZ: – Odcinek rozpoczynał się o zachodzie słońca, więc niektóre zakręty były mniej widoczne, ale pojechaliśmy bardzo dobrze. Było naprawdę sporo kibiców i mieszkańców, którzy tłumnie dopingowali załogi w zmaganiach. Ukończyliśmy odcinek na czwartym miejscu w WRC-2, na blisko dwadzieścia samochodów. Wyprzedziliśmy Neuville'a, który nie miał problemów, ale to w samochodzie R5 możliwe jest tylko na tak specyficznym, krętym odcinku. Jestem pozytywnie nastawiony, jutro będzie jednak trudniej. Ten odcinek był krótki, bardziej czytelny niż jutrzejsze. Będę starał się jednak jak najmniej myśleć o tym, że tu debiutuję