Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mówią po Rajdzie Barbórka

DAMIAN ŁATA: - Rajd Barbórka chociaż trwa niedługo, to te kilka godzin były dla mnie bardzo pracowite i pełne wrażeń.

Moje dotychczasowe starty to wyścigi górskie i płaskie, więc podczas tego weekendu wiele było dla mnie nowości. Przede wszystkim po raz pierwszy miałem okazję pracować z pilotem i uczyć się dobrze opisywać trasę. Początki były ciężkie, ale Michał bardzo mi pomógł i szybko widać było efekty. Przygotować opis to jedno, a słuchać notatek to drugie, ale to ciekawa odmiana po startach „w pojedynkę”.Co do samej Barbórki to po debiucie jestem pozytywnie zaskoczony. Zaczęliśmy bardzo dobrze, ponieważ od 12 miejsca na Cytadeli. Odcinki chociaż krótkie to były bardzo wymagające i łatwo było popełnić błąd. Niestety kapeć na Służewcu przekreślił wszelkie szanse na dobry wynik. Szkoda, że pech dopadł nas tak szybko, bo miałem nadzieję, że uda nam się w debiucie pojawić na Karowej w Lancerze. Ale cóż, za rok będzie lepiej. Wiem, że jeszcze sporo nauki przede mną, ale bardzo dobrze czuje się startując w rajdach. Liczę na to, że już niedługo znów będę miał okazję na kolejny start. Lancerem się nie udało, ale pojawiłem się na Karowej w mojej Kia Picanto. Mam nadzieję, że razem z Bartkiem Mireckim i Zbyszkiem Łaciszem przygotowaliśmy tłumom kibiców na Karowej ciekawy wspólny przejazd.Dziękuje całemu zespołowi, i wszystkim, którzy wspierali mój debiut w Barbórce i cały ten sezon. Mam nadzieję, że za rok tutaj wrócę, bogatszy o doświadczenia z tego roku. Teraz czas trochę odpocząć i postawić odebrane na gali puchary na półce.Na Barbórce naszymi partnerami była firma: DMMotors. Fot. Marcin Snopkowski.

Kluza/Miklaszewski | Fot. Piotr Nurczyński

WALDEK KLUZA: - Nie tak miało wyglądać nasze podziękowanie dla kibiców za cały mijający sezon. Mocno przygotowywaliśmy się do tegorocznej Barbórki i mieliśmy nadzieję, że jubileuszowa edycja przełamie pecha, jaki do tej pory zawsze towarzyszył nam w Warszawie. Niestety, znów okazało się, że historia lubi się powtarzać. Wszystko zaczęło się bardzo obiecująco, bo od dziewiątego czasu na odcinku specjalnym Cytadela. Osiągnęliśmy wynik, który pozwolił wyprzedzić wielu bardziej doświadczonych kierowców i znacznie mocniejszych samochodów. Rezultat cieszy tym bardziej, że rano nie sprawdziły się nasze przewidywania i źle dobraliśmy opony. Jazda w takich warunkach, gdy samochód słabo się trzymał drogi, nie była łatwa. Teraz możemy się już tylko zastanawiać, jaki czas osiągnęlibyśmy na odpowiednich oponach. Złapaliśmy odpowiedni rytm i wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. Na Służewcu wszystko jednak się odwróciło. Mniej więcej w połowie odcinka zaczęły się problemy. Dotarliśmy jakoś do mety odcinka, ale okazało się, że w naszym Evo awarii uległ tylny dyferencjał. W tej sytuacji dalsza jazda nie miała już sensu. Po raz kolejny na Barbórce pokonały nas problemy techniczne. Reszta dnia była bardzo trudna dla całego zespołu. Ogarnęła nas bezsilność. Ciężko było się pogodzić z tym, że znów się nie udało, zwłaszcza że nasza pierwsza kwalifikacja do startu na Karowej zdawała się być na wyciągnięcie ręki. Mieliśmy duże szanse na miejsce w czołowej dziesiątce, ale dołączyliśmy do listy pechowców, która w tym roku była wyjątkowo długa.
Podziękowania należą się mojej rodzinie, która wspierała mnie w Warszawie, mojemu pilotowi i całemu zespołowi za ciężką pracę przed i podczas rajdu. Wszyscy pomogli mi przewalczyć trudne chwile. Było ciężko, ale po tych kilku dniach wiem, że za rok wrócimy do Warszawy po wynik, który przyćmi wszystkie nasze niepowodzenia.
Pięknym zakończeniem pobytu w Warszawie była gala rozdania pucharów za sezon 2012. Miłe uczucie znów znaleźć się w gronie tylu doskonałych zawodników. Teraz czas chwilę odpocząć przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu 2013.
Ponownie dziękuję wszystkim naszym kibicom, że kolejny sezon byli z nami oraz partnerom, którzy wspierali nas także podczas Barbórki: ProfiAuto, Stalco, BKF Myjnie, Monroe, Rally-Tech. Fot. Piotr Nurczyński.

Dul/Drahan | Fot. Marcin Snopkowski

GRZEGORZ DUL: - Jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu to całkiem przyzwoity wynik, dzięki któremu awansowaliśmy do kryterium Asów na Karowej. Nie było łatwo znaleźć się w gronie 15 załóg, bo konkurencja w mojej klasie była bardzo duża, a i warszawskie odcinki specjalne także zróżnicowane. Przede wszystkim bardzo krótkie, więc od początku duże prędkości i walka o sekundy. Na błędy nie było czasu, dlatego uważałem, aby nie przesadzić i nie uszkodzić Lancera. Dobrze mi się to udawało, aż do pechowego występu na Karowej. Tam nastąpiła awaria i to w najmniej spodziewanych okolicznościach. Nawierzchnia była bardzo przyczepna, więc po przegrzaniu opon materiały napędowe nie wytrzymały, a w naszym przypadku była to półoś. Zapewne nie było to miłe, bo przytrafiło się nam na najbardziej medialnym odcinku i podczas bezpośredniej transmisji w TV. Ale i tak uważam, że start naszej załogi należy do udanych. Jestem bardzo zadowolony ze spotkania w Warszawie z kibicami, sponsorami, kolegami z Automobilklubów Mieleckiego i 4x4. Podziękowania dla mechaników za ich ciężką pracę w serwisie a także Pawłowi Drahanowi za profesjonalizm i cztery starty w tym sezonie. Mojemu głównemu sponsorowi, jakim jest producent regałów ELROB, jestem bardzo wdzięczny za współpracę w roku 2012. Także moim partnerom, firmom REGMOT, która czuwa nad prawidłową pracą mojej turbosprężarki, oraz QUATTRO - Autoszyby, Kessler i Dymek Cars bardzo dziękuję za wsparcie. Obecnie przede mną chwila odpoczynku, przygotowania do świąt, a także okres rozmów ze sponsorami na temat przyszłego sezonu. Jak spadnie śnieg, może uda mi się jeszcze pojechać jakieś rajdy zimowe w styczniu lub lutym, nie dla wyniku, ale głównie dla treningu. Korzystając z okazji, życzę wszystkim sponsorom, zawodnikom, kibicom, oraz sympatykom rajdów Wesołych Świąt i fantastycznego sezonu 2013.

PAWEŁ DRAHAN: - Patrząc na rekordowy wykaz załóg i klasy samochodów, jakie znalazły się na liście zgłoszeń do 50. Barbórki, uważam, że miejsce jakie uzyskaliśmy w klasyfikacji generalnej rajdu, jest w miarę satysfakcjonujące. Dało nam to awans do finałowej rozgrywki na Karowej i możliwość zaprezentowania się przed szeroką publicznością. Znając umiejętności Grzegorza liczyłem na dobry wynik, ale usterka Lancera nie pozwoliła nam na ukończenie tego kultowego odcinka. Pozostaje więc pewny niedosyt po Karowej. Ale w sumie jesteśmy zadowoleni, że przez chwilę mogliśmy pokazać się z dobrej strony i sprawić radość naszym sponsorom i kibicom, których serdecznie pozdrawiam, życząc Spokojnych Świąt. Fot. Marcin Snopkowski.

Raczkowski/Gwiazda

RADOSŁAW RACZKOWSKI: - Jubileuszowa Barbórka okazała się dla nas bardzo udanym rajdem i bardzo się cieszę,że tak miłym akcentem zakończyliśmy tegoroczny sezon rajdowy. Nowe barwy na ten rajd, naszego głównego partnera HALLS bardzo nas motywowały to szybkiej jazdy, a nagrodą był udział w Kryterium Asów na Karowej. Barbórka to bardzo krótki rajd, który zawsze ma mocną obsadę i dostarcza wiele emocji, a występ na Karowej jest marzeniem chyba każdego kierowcy. Dla mnie był już to kolejny występ w Kryterium Asów, ale wrażenia i emocje za każdym razem są tak samo duże.

ŁUKASZ GWIAZDA: - Udział w Barbórce był dla mnie zwieńczeniem doskonałego sezonu. Rok 2012 był dla mnie rokiem wielkich zmian i dużego skoku do przodu, a wisienką na torcie była właśnie Barbórka z przejazdem na Karowej. Przed samym rajdem obraliśmy założenie, że pojedziemy płynnie, spokojnie i efektywnie. Nasze założenia spełniliśmy w 100 % czego efektem był start w Kryterium Karowa. Wynik osiągnięty w Barbórce jest potwierdzeniem naszego dobrego sezonu. Chciałbym gorąco podziękować Radkowi, Bartkowi oraz reszcie chłopków za wszystkie wspaniałe rajdy w tym roku.

Leszczyński/Białorucka | Fot. Kamil Koza

EMIL LESZCZYŃSKI / IZA BIAŁORUCKA: - Tegoroczny Rajd Barbórka pojechaliśmy dla zabawy i plan ten udało się zrealizować w 100 %. Chcieliśmy bardzo podziękować kibicom, którzy okazywali nam swoją sympatię na wszystkich trzech odcinkach, na których specjalnie dla nich staraliśmy się prowadzić nasz pomarańczowy bolid bokiem. Po raz pierwszy jechaliśmy odcinek Służewiec i powiem szczerze, że bardzo nam się spodobał i z przyjemnością za rok wrócimy na Barbórkę. To bardzo fajna rajdowa impreza, na której mieliśmy okazję spotkać się ze znajomymi i nowo poznanymi ludźmi łączącymi pasję do rajdów. Barbórkę mamy wpisaną w przyszłym roku, tak samo jak i Rajd Mazowiecki do tak zwanego planu minimum startów i zobaczymy na jakie jeszcze inne starty nam praca pozwoli.
Nasz udział w 50 Rajdzie Barbórka był możliwy dzięki firmom PRINT POINT DRUK CYFROWY 24H (www.print-point24h.pl) oraz IS RELIEF 3D (www.is-relief.pl), a
także przy wsparciu naszego zaprzyjaźnionego portalu F1zone.pl. Fot. Kamil Koza.

Tyszkiewicz/Nagraba

ŁUKASZ TYSZKIEWICZ: - 50. jubileuszowy Rajd Barbórka to już tylko wspomnienie, ale za to jakie wspaniałe :) Ze startu w rajdzie jestem bardzo zadowolony. Był to mój debiut i pierwsze kilometry za kierownicą Forda Fiesty R2. Rajd zaczęliśmy od OS Cytadela, który pojechaliśmy bardzo zachowawczo, aby nie uszkodzić samochodu. Na OS Służewiec jechało nam się już dożo lepiej i szybciej, niestety wkradł się mały błąd i na jednym zakręcie na chwile opuściliśmy drogę za co dostaliśmy 5-cio sekundową karę. Na OS3 (Bemowo) jechało mi się już bardzo dobrze, co przyniosło 3 czas w klasie. Rajd zakończyliśmy na 6. miejscu w klasie. Wieczorny przejazd ulicy Karowa na długo zostanie w mojej pamięci :) Dziękuje Łukaszowi, że przyjął zaproszenie na prawy fotel, także bardzo chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do naszego startu w rajdzie: sponsorom, partnerom i rodzinie. Wielkie dzięki dla mojego brata Mateusza i Daniela z Nivette Motorsport. Byli oni z nami na starcie i mecie każdego odcinka. Nie mogę również zapomnieć o tacie, który od samego rana był z nami i wkładał całe serce w nasz start. Dziękuje także kibicom, którzy jeździli z nami na odcinki i wymarzli przez cały dzień oraz wszystkim tym którzy trzymali za nas kciuki.

ŁUKASZ NAGRABA: - Start w Rajdzie Barbórki Warszawskiej, to dla mnie zawsze duża radość. Jubileuszowa 50. edycja była dla mnie wyjątkowa.Dziękuje przede wszystkim Łukaszowi za zaproszenie na prawy fotel(mam nadzieje, że jest ze mnie zadowolony), znamy się z liceum i to on oraz jego tata Piotrek zarazili mnie pasją do sportów motorowych. Ciesze się że udało nam się przejechać rajd bez większych przygód. Dziękujemy za perfekcyjnie przygotowany samochód firmie Nivette Motorsport. Dziękujemy wszystkim znajomym oraz naszym kibicom za doping do zobaczenia za rok.
Sponsorami zespołu zostali Cricket Lighters, Loxx logistic, Mateus, Skp auto complex. Patronat medialny zapewnia Radio Kolor. www.tyszkiewicz-team.pl

Lewandowski/Hryniuk

ŁUKASZ LEWANDOWSKI: - Siódme miejsce w klasie liczącej 30 aut nie jest złe, więc jesteśmy w miarę zadowoleni, chociaż analizując na spokojnie przebieg rywalizacji mogliśmy postarać się o więcej. OS-y były dosyć techniczne, wolne i czasem nieprzewidywalne. Tam gdzie powinno być ślisko, było dosyć przyczepnie i na odwrót. Dla naszej załogi był to udany debiut w tej specyficznej imprezie, która z roku na rok staje się coraz bardziej komercyjna, a coraz mniej sportowa. Fajnie, że są takie imprezy, ale z punktu widzenia zawodnika koszty startu są horrendalnie wysokie. Do Karowej zabrakło nam trochę sekund, chociaż gdyby nie błąd na Służewcu i konieczność cofania, byłoby naprawdę blisko. Być może uda się za drugim podejściem w przyszłym roku. Teraz czas na zaplanowanie startów w sezonie 2013, w którym będziemy się chcieli pościgać w klasie N8. Na koniec podziękowania dla Wszystkich, dzięki którym nasze starty są możliwe czyli dla Halls, Gosi, IQ, no i przede wszystkim moim ukochanym dziewczynom Wiórce i Ami.

Paweł Wysocki | Fot. JP-Rallyfotos.be

PAWEŁ WYSOCKI: - Jestem niezmiernie zaszczycony możliwością startu w tym rajdowym klasyku, tym bardziej, że była to jubileuszowa, pięćdziesiąta edycja Barbórki. Startowałem w klasie Legend, gdzie obok dawnych kierowców, zgłoszone było mnóstwo historycznych aut. Prawdziwą "wisienką na torcie" była możliwość zaprezentowania mojego Peugeota 205 na najbardziej rajdowej ulicy w Polsce - Karowej. Wprowadzenie oficjalnego pomiaru czasu dodatkowo urozmaiciło zawody w klasie Legend. Każdy wyciskał maksimum ze swojego historycznego auta. Nam udało się zająć ostatecznie 7 miejsce, plasując się tuż za autami 4WD oraz bardzo mocnymi RWD.
Bardzo dziękuję mojemu pilotowi Wojtkowi Twarogowi, który pomimo swojego debiutu okazał się świetnym kompanem w rajdówce. Idealnie wykonał swoją niełatwą pracę i nie popełnił najmniejszego błędu. Dziękuje za bezbłędnie przygotowany samochód TRAX RACING (www.traxracing.pl), który idealnie dobrał setup zawieszenia do tych specyficznych oesów. Nasz start wspierały sieci serwisowe Perfect Service i Q-Service firmy Inter Cars, miesięcznik ClassicAuto, Automobilklub Królewski oraz KronikaRajdow.pl. Fot. JP-Rallyfotos.be

Zimny/Mirek | Fot. Jakub Kucha

WITEK ZIMNY: - Niestety, kolejny nieukończony rajd z powodu awarii. Staraliśmy się jechać bardzo ostrożnie by oszczędzać sprzęt, jednak pech nas w tym sezonie nie opuszcza. Pod koniec drugiego odcinka musieliśmy się wycofać. Mimo wszystko do czasu awarii bawiliśmy się dobrze. Ja oczywiście nie mogłem się powstrzymać przed używaniem hamulca ręcznego, nie zważając na czas. Ale to o to chodzi w tej imprezie by samemu mieć frajdę i by mieli ją kibice. Teraz będziemy starali się zapomnieć o tym sezonie i zaczynamy przygotowania do następnego.

SZCZEPAN MIREK: - Ta awaria trochę nas przygnębiła. Nie ukończyć tak krótkiego rajdu? Cóż, bywa. Tak jak powiedział Witek, mieliśmy dużo frajdy z tego startu, głównie dlatego, że mogliśmy pojeździć dla kibiców, nie przejmując się rezultatem, co widać na naszych onboardach. Naprawiamy Clio, czekamy na śnieg i trenujemy, bo w 2013 roku spróbujemy naszych sił w bardziej wymagającej rajdówce. Zapraszamy na www.facebook.pl/zimnymirek  i www.zimnymirek.pl.
Załoga wspierana jest przez: Sieć serwisów CheckStar Magneti Marelli, dystrybutora narzędzi King Tony Polska, mierzy czas na odcinkach specjalnych za pomocą zegarków CASIO G-SHOCK, o auto dba FABER-AUTO, oprawę wizualną zapewniają GENERALNI a słodkie wypieki na strefę serwisową zapewnia piekarnia Elżbieta Domin z Bachórza. Dzięki programowi Automobilni możecie ich zobaczyć w TV. Fot. Jakub Kucha.

Paweł Danilczuk | Fot. Andrzej Peszek

PAWEŁ DANILCZUK (FELIX): - Nie spodziewałem się, że uda nam się wbić w pierwszą dziesiątkę przy takiej mocnej konkurencji . Na pierwszym odcinku mieliśmy małe problemy z autem. Po drugim okrążeniu nasz samochód zaczął się palić ale jak się później okazało, usterka nie była poważna. Drugi odcinek poszedł nam rewelacyjnie i przed długi czas zajmowaliśmy I miejsce w klasyfikacji generalnej. Ostatni odcinek przejechaliśmy bardzo zachowawczo, co pozwoliło nam utrzymać 10 miejsce w generalce i tym samym zakwalifikowanie się do ostatniego odcinka na ul.Karowej. Do końca nie wierzyłem w nasz sukces i miejsce, które wywalczyliśmy :-) Ostatni odcinek pojechaliśmy spokojnie i precyzyjnie - i dopiero na ostatniej beczce chcieliśmy zrobić popisowy show ale przyczepność była tak duża, że nasz Lancer nie zdołał zerwać przyczepności co w efekcie końcowym potrąciliśmy lekko beczkę :-) Ale mimo to przejazd po odcinku Karowa jest przeżyciem, na które czekałem wiele lat.
Bardzo bym chciał podziękować naszym kibicom, którzy nas dzielnie wspierali na trybunach, naszemu zespołowi za cały sezon, no i naszym Partnerom, bez których nasz start w sezonie 2012 nie byłby możliwy. Fot. Andrzej Peszek.

Ogryzek/Cieślar | Fot. Tomasz Filipiak

SŁAWOMIR OGRYZEK: - Przyjechaliśmy do Warszawy przede wszystkim, aby dobrze się bawić i dać swoją jazdą jak najwięcej emocji sportowych licznie zgromadzonym kibicom. Startując w stawce 104 załóg nie można było nie odczuwać presji rywalizacji sportowej. Do startu podeszliśmy bardzo spokojnie i pokazaliśmy na dwóch pierwszych oesach: Cytadela i Tor Służewiec, że możemy jechać szybko – zajmowaliśmy doskonałe 3. miejsce, które dawało nam pewne miejsce na OS Karowa. Niestety, ostatni OS Bemowo był dla nas pechowy. Na małej hopce skoczyłem za daleko i nie udało nam się wyhamować przed lewym zakrętem – musiałem cofać. Chciałem nadrobić stracony czas, ale niestety, zabrakło szczęścia, przegraliśmy udział w starcie na OS Karowa o 3,5 sekundy. Dziękuję z tego miejsca wszystkim kibicom oraz zespołowi za wspólnie spędzony rok. Liczę, że występ w 51. edycji rajdu będzie dla nas lepszy.

ZBIGNIEW CIEŚLAR: - Szkoda, że nasz udział skończył się w taki dość niefortunny sposób. OS Karowa jest magnesem i dlatego tak dużo załóg bierze udział w tym kultowym rajdzie. Na pocieszenie pozostaje fakt, że zajęliśmy bardzo dobre, 4 miejsce w klasie 1 i utrzymywaliśmy równe tempo, wyższe od tego, które prezentowali koledzy w klasie 2.
Wsparcia podczas startów w 2012 roku udzielają nam firmy: ROS-SWEET Sp. z o.o. - www.orzechy.pl, GIGA TV Telebimy Multimedialne, Melbake oraz Blue Diamond Hotel Wellness Spa - www.bluediamondhotel.pl. Obsługą Citroëna C2 R2 Max zajmuje się jak zawsze team: www.fightersglory.com. Zdjęcia do informacji prasowej dostarcza Tomasz Filipiak.

Kuchar/Dymurski | Fot. Maciej Niechwiadowicz

TOMASZ KUCHAR: - Po pierwsze, chciałem ogromnie podziękować Felixowi Baumgartnerowi i jego pilotowi Klausowi Pollhammerowi za przyjęcie naszego zaproszenia i po raz kolejny, po 7 latach, wystartowanie w naszym zespole podczas Rajdu Barbórka. Aż nie dowierzam, że Felix wolał przyjechać do nas, do Polski zamiast zostać na zakończeniu sezonu Red Bull Racing F1 Teamu. Jak zawsze miło było go widzieć, a milej było słyszeć, że dobrze pamięta wszystkie polskie słowa, których go w przeszłości nauczyliśmy, choć kompletnie "ścięło mnie z nóg" jak przywitał mnie na lotnisku "cześć Tomuniu" ;-)))) Testy przebiegły rewelacyjnie, Felix z kilometra na kilometr jeździł coraz szybciej i precyzyjniej, a kręcenie beczki opanował wręcz do perfekcji, co zresztą zaprezentował wszystkim podczas dwóch przejazdów na Karowej. Jeśli chodzi o nasz start, to absolutnie nie czułem się faworytem do zwycięstwa. W tym sezonie, w tym aucie nie szło mi najlepiej, ale postawiłem sobie za punkt honoru wyciśnięcie z samochodu i siebie max możliwości. Dużo trenowałem, próbowałem różnych ustawień, szczególnie zawieszenia i jakoś (przy sprzyjających okolicznościach) oraz dzięki szybkiej i czystej jeździe udało się wygrać po raz szósty!!! Jestem oczywiście wniebowzięty i chciałbym ten niewątpliwy sukces zadedykować członkom naszego zespołu rajdowego, sponsorom, a także wszystkim tym, którzy nas nie opuścili w trudnych chwilach w ciągu całego sezonu. Fot. Maciej Niechwiadowicz.

Rzeźnik/Mazur

MACIEJ RZEŹNIK: - Niestety, nie był to dla nas do końca udany rajd. Już na pierwszej próbie złapaliśmy kapcia, a straty okazały się później niezwykle trudne do odrobienia. Na tak krótkim dystansie każda sekunda jest na wagę złota. Mieliśmy duże nadzieje na bardzo dobry rezultat na koniec tego rajdu, ale widać musimy poczekać do kolejnej edycji, aby móc ponownie powalczyć o jak najwyższe laury. Myślę, że daliśmy kibicom sporo radości startując w Rajdzie Barbórka Citroenem C4 WRC. Mogliśmy jechać naprawdę szybko i widowiskowo, ale daleko nam było do wykorzystania ogromnych możliwości i potencjału tego auta. W końcówce rajdu chcieliśmy zaatakować na słynnym Kryterium rozgrywanym na ulicy Karowej, ale popełniliśmy minimalny błąd gasząc silnik na nawrocie. Dalszą część odcinka pojechaliśmy już widowiskowo i dla kibiców, ale żałuję straty tych kilku sekund... Cóż, poprawimy się za rok, a już teraz myślami jesteśmy w nowym sezonie. Oby był dla nas jak najbardziej szczęśliwy.

PRZEMYSŁAW MAZUR: - Rajd Barbórka już za nami. Nie wszystko ułożyło się po naszej myśli, ale mieliśmy też wiele świetnych momentów. Pojechaliśmy widowiskowo i szybko, zabrakło nam jedynie odrobinę szczęścia. Cieszą nas wyrazy sympatii kierowane do naszej załogi od licznie zgromadzonych kibiców. To naprawdę niesamowite i budujące uczucie móc otrzymywać tyle pozdrowień i usłyszeć tyle ciepłych słów. Citroen C4 WRC to niesamowita rajdówka. Ma ogromny potencjał i potrafi pozytywnie zaskoczyć swoim zachowaniem. To auto stworzone do najwyższych celów i szkoda, że mieliśmy taką krótką styczność z tą niesamowitą rajdową bronią. Mam nadzieję, że nie był to nasz ostatni występ w aucie tej klasy. Grudzień to czas przygotowań do przyszłego sezonu i także krótkiego odpoczynku po właśnie zakończonym. Mamy nadzieję, że dostarczyliśmy wszystkim kibicom wiele radości i obiecujemy, że w nowym roku postaramy się dać z siebie wszystko, aby walczyć o najwyższe pozycje. Do zobaczenia na rajdowych trasach!

Podkalicka/Madej | Fot. Anna Zalewska

KLAUDIA PODKALICKA: - Jestem bardzo szczęśliwa, że wystartowałyśmy w tak prestiżowej imprezie jaką jest Rajd Barbórka. Chciałyśmy zrealizować coś wyjątkowego i udało się! Asia wpadła na niesamowity pomysł, aby zrobić mały festiwal sztucznych ogni . Nie obyło się bez prób, które jeszcze robiłyśmy dzień przed rajdem :) Nasz start w tej imprezie to przede wszystkim zabawa i podziękowania dla Was wszystkich za trudny, ale zarazem wspaniały sezon! Jechałyśmy na tyle, na ile mógł nasz samochód. Ciasne odcinki i nasze Porsche Cayenne to było dość trudne połączenie :) Barbórka to dla nas wspaniałe zakończenie sezonu, ale w żadnym wypadku nie czas na odpoczynek. Przygotowujemy się do startów w 2013, mamy jasno określony cel i robimy wszystko aby doprowadzić do jego realizacji. Dziękujemy serdecznie za 2012, za to, że jesteście z nami..

JOANNA MADEJ: - Nie mogło nas zabraknąć na Rajdzie Barbórki, nie mogło także zabraknąć niespodzianek Fajerwerki, wyjątkowe oklejenie rajdówki, dużo prezentów dla kibiców to niektóre ze zrealizowanych zadań. Start autem jeżdżącym na co dzień w rajdach typu cross country był może niekonwencjonalny, ale to przecież nasza dyscyplina. Świetna atmosfera, spotkania z kibicami, wyjątkowe rajdówki - tego się nie zapomina. Dziękujemy, bo bez tego wspaniałego wsparcia nasze marzenia byłyby niemożliwe do zrealizowania.
Start załogi był możliwy dzięki mecenasom: otoMoto.pl, Immergas nowoczesne systemy grzewcze, Rallyplanet.pl, Speed Factory, Pro Driving Team, Star Moto Racing. Starty zespołu otoMoto Team w sezonie 2012 były możliwe dzięki partnerom: otoMoto.pl, e-pajero.pl, Malinowe Hotele, Rallyplanet.pl, Pro Driving Team, TVP INFO, eXsports.TV, Car Graphics, Dreamfield Film Studio, Speed Factory, VERSO, Drift, MBS Reklama, Entertainment Group, Lotto. Fot. Anna Zalewska.

Musz/Zygmunt

GRZEGORZ MUSZ: - To był dla nas świetny rajd i znakomite zakończenie sezonu. Kluczem do sukcesu i awansu do Kryterium Asów była ściśle realizowana taktyka na pierwszych trzech odcinkach specjalnych, gdzie pojechaliśmy szybkim i płynnym tempem wystrzegając się błędów,  które kosztowałyby nas większe straty czasowe. Po rozegranych trzech oesach zostaliśmy sklasyfikowani na czwartym miejscu  (ze stratą czterech sekund do trzeciego miejsca)  spośród trzydziestu dwóch zawodników w naszej klasie, a to oznaczało jedno – start w Ogólnopolskim Kryterium Asów na magicznej w świecie sportów samochodowych, ulicy Karowej. W tym momencie sam wynik stanął na drugim miejscu. Możliwość pokazania się na Karowej przed wielotysięczną widownią, kamerami TVP i setkami fleszy to niesamowite i niezapomniane przeżycie.
Nasz start nie byłby możliwy bez udziału naszych partnerów: Eko Energia – producent ekologicznych paliw energetycznych, VOX Industrie – dostawca wyposażenia wnętrz i materiałów budowlanych oraz „Rockwool Polska – światowy lider w produkcji skalnej wełny mineralnej. Dziękujemy także naszym partnerom, którzy przez cały rok nas wspierali: Grupa PSB Mrówka, EREM, TYTAN, SATYN, KOELNER, GRAPHITE i BOLIX oraz Prezydentowi Miasta Przemyśla. Dziękujemy także wszystkim kibicom za doping na trasach Mistrzostw Polski. Mamy nadzieję, że zapewniliśmy Wam sporo emocji w tegorocznym sezonie i podczas samej Barbórki na ulicy Karowej. Do zobaczenia w przyszłym roku!

DAMIAN ZYGMUNT: - Świetny rajd, wspaniała atmosfera, mnóstwo kibiców. Tak właśnie powinno wyglądać każde zakończenie sezonu. Nasze marzenia o starcie w Kryterium Asów spełniło się i jesteśmy bardzo zadowoleni. Emocji, których doświadczaliśmy przejeżdżając słynną Karową, nigdy nie zapomnimy. Dziękujemy wszystkim kibicom za gorący doping i wspaniałą atmosferę, którą stworzyliście w trakcie całej Barbórki.

Płonka/Barnat

JACEK PŁONKA: - A miało być tak pięknie… - tak można podsumować nasz start w Barbórce. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą i damy radę dotrwać do wymarzonej Karowej, zwłaszcza, że czasy uzyskiwane przez nas dawały realne szanse zakwalifikowania się na „Panią Karową”. W pewnym momencie, jak w horrorze nagle wszystko się zawaliło i zostaliśmy zdyskwalifikowani za nieregulaminowy przejazd trasy. Niestety, tak bywa w sporcie, trzeba zapomnieć i zbierać siły na przyszły sezon, mamy nadzieję, że się uda wystartować w 2013 i znów powalczyć o dobry wynik.
Chcę mocno podziękować wszystkim za mocne trzymanie kciuków i wytrwałe kibicowanie, które naprawdę nas mocno wspierało i chociaż nie udało się nam skończyć tego rajdu tak, jak byśmy tego chcieli, to i tak cieszymy się z możliwości startu w 50 Rajdzie Barbórka 2012. Mam nadzieję, że was nie zawiodłem zbyt mocno.
Dziękuję również sponsorom i wszystkim tym, którzy na pomagali w tych najtrudniejszych momentach oraz ekipie 2Brally za dobrze przygotowany samochód i za zaufanie. Na koniec dodam, że chociaż Krzysiek popełnił mały błąd, to bardzo mu dziękuję i jestem wdzięczny za duży wkład w ten start. Bez niego nie zebrałbym tak wielkiej motywacji. Wiem, że ma wielkiego „doła”, ale to są rajdy i nikt nie jest nieomylny, więc śmiało można powiedzieć, że następnym razem będzie lepiej.

Nowocień/Jakubowski | Fot. Piotr Furman

MARIUSZ NOWOCIEŃ: - Gdybym miał oceniać nasz występ w 50. Rajdzie Barbórka przez pryzmat wyniku, to wolałbym tę imprezę przemilczeć. Ale jeszcze przed startem mówiłem, że jedziemy dla zabawy, dla Kibiców i naszych Sponsorów. Oczywiście można było połączyć efektywność z efektownością, ale do tego potrzebne jest szczęście. Te zawody potwierdziły tylko, że wciąż nam go brakuje. Na Służewcu przepustnica trochę szwankowała, dlatego obróciło nas po szykanie. Na Cytadeli mieliśmy małe kłopoty z przyczepnością opon. Jak na złość za bardzo "trzymały" na Karowej, gdy jechałem z Maciejem Orłosiem. Miało być dużo dymu spod kół, ale trudno było się odkleić. Przyjemne jest to, że 50. Rajd Barbórka ukończony - na 15. miejscu. Pilot dobrze przewracał kartki i liczył okrążenia. Wykazał się też sporą odwagą, pożyczając kolegom nasze hansy po Cytadeli. Niewiele brakowało, a profesjonalizm przegrałby z Fair Play. Ale wyznajemy zasadę, że Fair Play jest ponad wszystko. Wielkie dzięki dla Szymona Gospodarczyka i Radka Typy, że dali nam swoje kołnierze przed OS Służewiec. Przed nami kilka miesięcy przerwy, ale na pewno nie będziemy siedzieć w gawrze. Trwają poszukiwania wiadomo czego. Jak znajdziemy, to podzielimy się z Wami tą radosną wiadomością. Wielkie dzięki za ten sezon dla Dytko Sport oraz Michała Marculi i Marcina Guzy. Dziękujemy Kibicom, Sponsorom - POLpetro S.A. i Polskim Stacjom Paliw HUZAR. Zaglądajcie na nasz Fan Page na FB - facebook.com/huzarrallyteam. Do zobaczenia w kwietniu (?) Fot.  Piotr Furman.

Podium klasy 1

ŁUKASZ BYŚKINIEWICZ: - Lepszego zakończenia sezonu nie mogłem sobie wymarzyć. Sam jestem zaskoczony, że tak świetnie nam poszło. Podeszliśmy do rajdu bardzo spokojnie, bez niepotrzebnego ciśnienia i to dało efekty. Wygraliśmy klasę, ale zwyciężyliśmy również wśród wszystkich samochodów z napędem na jedną oś. Cieszy to tym bardziej, że wyprzedziliśmy wiele samochodów o dużo większej mocy.  Przejazd ulicy Karowej na długo zostanie w mojej pamięci - to była prawdziwa "kropka nad i" po tym wspaniałym sezonie. Chciałbym podziękować Wiślakowi za przekazanie mi cennego doświadczenia, a ekipie MSZ Racing za doskonałe przygotowanie samochodu. Chciałbym podziękować naszym partnerom, którzy zaangażowali się w start na Rajdzie Barbórka: producentowi płynów do chłodnic Boryszew Erg S.A., sieci stacji paliw Moya, producentowi kawy Amaro, oraz producentowi szaf, firmie Indeco S.A. Podziękowania kieruje również do szefów kanałów grupy TVN za wsparcie medialne i serdecznie zapraszam na relacje z rajdu do programów "Raport Turbo" i "Turbo Motosport".

MACIEJ WISŁAWSKI: - Genialne zakończenie sezonu. Bardzo się cieszę, że ta moja praca pilota nie idzie na marne, że Łukasz potrafi wykorzystywać moje doświadczenie - bardzo to sobie cenię w naszej współpracy. Mam ogromną satysfakcję, że moje uwagi przekładają się na płynność i czystość jazdy, a to w konsekwencji  na czasy i wyniki. Jestem dumny, że Łukasz, który rozpoczął stosunkowo niedawno swoją rajdową przygodę, robi takie postępy.

Chmielewski/Gerber

JAN CHMIELEWSKI: - Udanym startem w Barbórce zakończyliśmy sezon 2012 w sportach motorowych. To był mój szósty start w tej imprezie - i szósty awans do wielkiego finału na Karowej. Mimo priorytetu PZM, który gwarantował nam start na wieczornej próbie Karowa, postanowiliśmy trzy poranne odcinki specjalne przejechać na sto procent własnych możliwości, czego efektem był komplet oesowych zwycięstw w klasie 2. Odcinek na Karowej, rozgrywany przy blasku niezliczonych fleszy i „pod okiem” kamer telewizyjnych oraz tysięcy kibiców ukończyliśmy z dziewiątym czasem, zostawiając w tyle wiele mocniejszych samochodów czteronapędowych. To rezultat, o którym nawet nie marzyliśmy i miejmy nadzieję, że w nadchodzącym sezonie 2013 będziemy mieli nie mniej powodów do radości, niż w tym, który właśnie się zakończył. Naszą postawą podczas Barbórki chcieliśmy podziękować wszystkim, którzy nas w zakończonym sezonie wspierali, na czele z nieocenionymi sponsorami, członkami zespołu oraz wiernymi kibicami. Do zobaczenia w sezonie 2013!

JAKUB GERBER: - Pracowity sezon 2012 przeszedł do historii. Jubileuszowa, 50. Barbórka stała się tym końcem, który wieńczy dzieło. Gdyby frekwencja z Rajdu Barbórka znalazła swoje pełne odbicie w listach zgłoszeń rund RSMP, to mielibyśmy jedną z najlepiej obsadzonych lig rajdowych w Europie. Tak medialnego show, jakie odbywa się na ulicy Karowej, też wielu może nam pozazdrościć. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy być częścią tego widowiska, kończąc przy tym rajd z satysfakcjonującym wynikiem.
Sponsorami startu w 50. Rajdzie Barbórka byli: dystrybutor narzędzi marki NEO, firmy PETROELTECH, WESEM, BITUM LOGISTIC, M-CARS DEALER BMW, PIAST oraz HILTON WARSAW HOTEL & CONVENTION CENTRE, a patronat medialny sprawowało Radio RMF FM i magazyn "Eurostudent".

Podium klasy 1 | Fot. RallyKing

TOMASZ KASPERCZYK: - Po odcinku Bemowo, gdy dowiedzieliśmy się, że udało się walcząc do końca zdobyć 3 miejsce w klasie, które premiowało nas do awansu na Karową, cieszyłem się jak dziecko. To coś niesamowitego mieć okazję wystartować przed tysiącami kibiców w blasku fleszy. Już na tydzień przed rajdem założyliśmy, że na Karową zakładamy na tył zimówki i jedziemy dla publiczności i tak też zrobiliśmy :) Sezon 2012 zakończyliśmy w niezłym stylu. Najpierw 3 miejsce w Cieszyńskiej Barbórce, teraz 3-cie miejsce w klasie i udział w Kryterium Karowa. Chciałbym ogromnie podziękować mojemu tacie, dzięki któremu mogę spełniać swoje marzenia i podnosić swoje umiejętności. Jego obecność na ostatnich dwóch rajdach to chyba nie przypadek dobrych wyników. Chyba będzie musiał z nami jeździć na wszystkie rajdy :) Wielkie dzięki za doping w sezonie 2012 i do zobaczenia na odcinkach rajdowych w 2013 roku.
 
DAMIAN SYTY: - Sezon zakończyliśmy podwójnym mocnym akcentem. Udział w Karowej to marzenie każdego zawodnika, zapisującego się do tego rajdu. Ogromnie się cieszę, że mogłem przeżyć to święto rajdowe będąc jego częścią. Nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować Tomkowi za wspólny sezon, w którym wspólnie przeżyliśmy zarówno upadki, jak i chwile triumfu. Tych emocji nie zabierze nam nikt. Dziękuję mojej żonie za wyrozumiałość i uśmiech, gdy wracam do domu. Wielkie dzięki dla Wieśka i Pawła z Evotechu oraz dla wszystkich mechaniorów pracujących przez cały sezon przy naszej Fabii (Malwina, dzięki za pyszne jedzenie na strefach). Podziękowania dla wszystkich bliskich i znajomych, którzy kibicowali nam przez cały sezon. Na koniec podziękowania dla wszystkich tych, których znam ale również dla tych, których nie znam a zawsze wiernie mimo nie zawsze sprzyjających warunków stoją przy trasie i wspomagają nas kibicując i dodając siły do pokonywania kolejnych kilometrów. Dziękuje Wam wszystkim i liczę, że w nowym dla nas, zagranicznym sezonie startów będziecie wspierać nas równie mocno!
 Zespół Tiger Rally Team przypomina o konkursie fotograficznym, który dotyczy każdego rajdu, w którym startuje nasza załoga. Zdjęcia prosimy przesyłać na damiansyty@o2.pl Na zwycięzców czekają nagrody rzeczowe.
 Za perfekcyjnie przygotowaną Fabie R2 odpowiada firma EvoTech www.evotech.com.pl. Tiger Rally Team chciałby podziękować za wsparcie firmom: Maspex S.A. - producent napojów energetycznych TIGER oraz soków TYMBARK, oraz Dom Maklerski BDM S.A. Za pomoc finansową okazaną w sezonie 2012 bez której nasze starty byłyby niemożliwe. Patronat medialny: stacja radiowa ANTYRADIO, motopatrol.pl. Fot. Rallyking

Jakub Zalega

JAKUB ZALEGA: -  Marzenia rajdowe się spełniają - tak w kilku słowach można podsumować nasz występ w Rajdzie Barbórka. W moim debiucie rajdowym zająłem 12 miejsce, ścigając się z byłymi oraz obecnymi Mistrzami Polski. Patrząc na listę startową, przed rajdem nie spodziewałem się, że będę tak blisko pierwszej
dziesiątki klasyfikacji generalnej Legend. Wynik ten nie byłby tak dobry, gdyby nie mój pilot - Błażej Matusiak, który doskonale nawigował przez całą imprezę. "Wisienką na torcie" był przejazd odcinka na ulicy Karowej. Tłumy kibiców, które tam się zgromadziły, motywują do dalszych startów.
Mój start nie byłyby możliwy,gdyby nie program LEADER wspierany przez Unię Europejską za pośrednictwem LGD "Równiny Wołomińskiej" a także dealer samochodów Volkswagen - Auto Viva. Samochód wzorowo został przygotowany przez firmę TraxRacing. Przez cały sezon mogłem liczyć na wsparcie medialne ze strony portalu www.gsmp.pl. Do zobaczenia w 2013 roku na trasach GSMP.

Stec/Przystupa

MARIUSZ STEC: - Skoda Fabia okazała się świetnym autem także do rajdów. Jest szalona, ale genialnie się ją prowadzi. Na Karowej było przyczepnie i szybko. Co prawda, było tam do zdobycia jeszcze kilka sekund, ale miała być jazda dla kibiców. Cały rajd uznajemy za w miarę udany. Były przygody, jak przez cały rok. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do naszego startu oraz organizatorom za sprawne przeprowadzenie zawodów. Dziękuję kibicom za cały sezon 2012 i za to, że znów byliście na Barbórce i Karowej.

MICHAŁ PRZYSTUPA: - To był bardzo miły weekend. Zrobiliśmy, co do nas należało, a Skoda została przetestowana w walce. Dziękuję Wiesławowi Stecowi za przygotowanie do Rajdu Barbórki i mechanikom, którzy sprawili się rewelacyjnie, Mateuszowi Bieńkowskiemu za takie zestrojenie auta, w którym Mariusz czuł się jak ryba w wodzie, Karolowi za oklejanie auta do późna. Dziękuję partnerom teamu.
Partnerami zespołu Stec/Przystupa w 50.Rajdzie Barbórki byli: Extremizer, Sonax, Audio Świat, DJM Metro LED, Hotel Erania.

Stefan Karnabal

STEFAN KARNABAL: - Jestem ogromnie szczęśliwy z wystartowania w 50. Rajdzie Barbórka. Kiedy zakończyłem czynne starty w rajdach obiecałem sobie, że będę robił wszystko aby chociaż raz do roku wystartować w tak niesamowitej imprezie rajdówką, z którą mam najlepsze wspomnienia. Tutaj chciałbym bardzo podziękować moim przyjaciołom i partnerom, że cały czas mnie wspierają w moich startach.
Naszym Mitsubishi Lancerem Evo uzyskiwaliśmy dobre czasy w gronie wyśmienitych kierowców. Startowanie EVO to naprawdę duża frajda i wyzwanie. Prowadząc tę spartańską rajdówkę, jednak trzeba sobie szczerze powiedzieć, że rozwiązania techniczne nie są już najnowsze i trudno jest konkurować z nowoczesnymi maszynami. Dlatego dzisiaj zastanawiam się nad zmianą samochodu na bardziej nowoczesną konstrukcję i start w kolejnej Barbórce.
Partnerami Zespołu Rajdowego WARTA są TUiR WARTA S.A. oraz Hempel.

Radek Typa | Fot. Facebook

RADEK TYPA: - Przed rajdem mieliśmy apetyt, aby na koniec sezonu zapisać na swoje konto kolejny dobry wynik. Rozpoczęliśmy dobrym tempem, jednak awaria podczas drugiej próby uniemożliwiła naszą dalszą jazdę. Przez cały sezon udało nam się uniknąć większych problemów z autem, a przytrafiły się akurat na Barbórce. Całe szczęście, że stało się to w momencie, gdzie do wygrania był tylko prestiż, a nie mistrzowskie tytuły. Cieszę się, że pomimo problemów pojawiliśmy się na Karowej, bo dla każdego zawodnika pokonanie tego odcinka to zawsze duża frajda. Cały sezon oceniam bardzo pozytywnie, wywalczyłem upragnione tytuły, i co ważne, dokonałem tego z wymarzonym zespołem bardzo bliskich mi osób. Jeśli chodzi o plany na przyszły sezon cały czas prowadzimy działania, aby stworzyć satysfakcjonujący program na przyszły rok. Póki co przede mną jeszcze jedno wyzwanie - już we wtorek wylatuję do Anglii do siedziby firmy M-Sport, gdzie będę rywalizował z mistrzami Pucharu Fiesty z innych krajów.
Partnerami załogi Radek Typa i Szymon Gospodarczyk są: firma olejowa TEDEX (www.tedexoil.pl), Makita - producent elektronarzędzi (www.makita.pl), Primavera – producent wody źródlanej (www.polskawoda.pl), producent koszul firma „EX” (www.shirtEX.eu), Hotel DeSilva Airport Warszawa (www.desilva.pl), miasto i gmina Orneta, akademia Bezpiecznej Jazdy X-Drive (www.xdrive.com.pl). Obsługą techniczną samochodu zajmuje się stajnia rajdowa High Tec (www.high-tec.pl). Najświeższe informacje o zespole znajdziecie na www.facebook.com/RadekTypa oraz www. typa.pl. Fot. Facebook.

Gagacki/Bilski | Fot. Jacek Rosiński

MARCIN GAGACKI / MARCIN BILSKI: - Barbórkę rozpoczęliśmy w bojowych nastrojach. Plan był taki, żeby jechać efektownie, bezbłędnie i szybko. Przez trzy oesy realizowaliśmy ten plan w 100 %. Jechaliśmy pewnie, nie popełniając błędów. Co więcej, na słynnej hopie podczas OS Bemowo zaliczyliśmy jeden z najwyższych skoków. Ten odcinek okazał się jednak pechowy. Po przekroczeniu mety lotnej minęliśmy uliczkę, do której należało zjechać. Trasa nie umożliwiła cofnięcia lub zawrócenia, bo spowodowałoby to blokowanie zawodnika jadącego w następnej kolejności i zepsucie jego wyniku sportowego. W związku z tym zdecydowaliśmy się szybko przejechać trasę jeszcze raz i dopiero wówczas opuścić odcinek. Niestety, zostało to zinterpretowane przez sędziów jako „powrót na trasę po minięciu mety lotnej” i nasza załoga została zdyskwalifikowana. Gdyby nie to, po 3 odcinkach bylibyśmy na 8. miejscu w klasyfikacji generalnej.
Jednocześnie team OPONEO MOTORSPORT znalazł się w puli ekip organizatora, które miały zapewniony start na Karowej. Rywalizowaliśmy więc w Kryterium Asów, mimo wcześniejszego wykluczenia. Start na Karowej dla każdego, nawet najbardziej doświadczonego zawodnika jest niezwykłym doświadczeniem. Chęć osiągnięcia jak najlepszego wyniku wprowadziła nieco nerwowości w jazdę. Poskutkowało to błędem na beczce i utratą cennych sekund. Bez konieczności zwracania uwagi na wynik, mogliśmy już robić to, co lubimy najbardziej – jechać efektownie, dając kibicom wiele powodów do radości.
Efektowną jazdę chciałbym zadedykować partnerom naszego zespołu i kibicom. Dziękuję sponsorom: OPONEO.PL, FELGI.PL, FX BROKERS, KARO BHZ, MAHA POLSKA, PRECYZJA TECHNIK, HERKULES, VOLCANO i partnerom: Pub Kubryk, Olpol Wawrzyn, TVP Bydgoszcz i Autocentrum.pl. Dziękuję również współpracownikom zarówno tym z obsługi serwisowej, jak i redakcyjnej, za współpracę w całym sezonie 2012. Tytuł II Wicemistrza Polski grupy N został zdobyty dzięki pomocy wielu przychylnych ludzi i za to dla nich WIELKIE PODZIĘKOWANIA! Fot. Jacek Rosiński.

Bubik/Lipiński

KRZYSIEK BUBIK: - Jechaliśmy tak, by nasze zapowiedzi potwierdzić, czyli walczyliśmy o pudło w swojej klasie i udział w Kryterium Asów na ulicy Karowej. Nasze słowa sprzed rajdu potwierdziliśmy w 110 procentach – mimo tak silnej konkurencji zakończylibyśmy rajd na trzecim miejscu. Niestety, awaria auta na pierwszym oesie była powodem spóźnienia na drugi odcinek, za co otrzymaliśmy 50 sekund kary, a co za tym idzie, ostatecznie spadliśmy z trzeciego miejsca i straciliśmy Kryterium Asów. Mimo tego, pokazaliśmy wszystkim na co nas stać i to w  Renault Clio, które teoretycznie nie miało szans na taki rezultat. Nie ukrywam, że chciałbym wystartować w pełni konkurencyjnym do innych ekip autem i głęboko wierzę, że to w końcu nastąpi. Wyniki pokazują, że jesteśmy szybcy, brakuje tylko odpowiedniego auta. W przyszłym roku chcemy powrócić na stałe do rozgrywek RSMP i powalczyć o zwycięstwo w jakimś markowym pucharze. Wierzę, że przy wsparciu partnerów, dzięki którym start w 50. Rajdzie Barbórka był możliwy, jeszcze niejednokrotnie o nas usłyszycie. Dziękuję zatem swoim mechanikom za ogrom pracy, który włożyli w przygotowanie auta, moim najbliższym i kibicom za wsparcie, Fundacji Motoszansa, a przede wszystkim partnerom: S4E S.A., rajdowyklimat.pl, Ramp-kultura motoryzacji, Sanzaru, Personal Training Center za to, że dzięki nim mogliśmy wystartować.

PRZEMEK LIPIŃSKI: - Może nie poszło do końca po naszej myśli i Karowa przeszła nam tuż przed nosem, ale tempo sportowe na drugiej i trzeciej próbie nie pozostawia żadnych wątpliwości, że możemy jechać szybko i konkurować z dużo lepszymi autami w klasie. Pozostaje niedosyt ze względu na awarię i spóźnienie na drugi odcinek, ale mam olbrzymie zadowolenie i prawie pełną satysfakcję ze startu, który dobrze rokuje na przyszłość. Mam nadzieję, że w przyszłym roku znowu spotkamy się w Warszawie i tym razem pewnie wciśniemy się na Karową, aby pokazać się kibicom z jak najlepszej strony. Dziękujemy wszystkim za gorący doping, naszym mechanikom za świetną robotę przy samochodzie oraz wszystkim, którzy zaufali nam i dzięki którym udało się wystartować. Do zobaczenia na przyszłorocznych OESach :)

Lubiak/Jastrzębski

ADAM KACPRZYK: - To Spełnienie marzeń. Dziękuję Wszystkim zaangażowanym w ten projekt, ponieważ budowa nowego samochodu trwa, a my zrobiliśmy to w dwa tygodnie! Wam wszystkim dziękuję! Bez Was to by się nie udało (Asia, Robert, Seweryn, Andrzej, Marcin)! Szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Barbórki Legend, w tak szacownym i utytułowanym gronie, w jakim startowaliśmy, nas satysfakcjonuje, ale była szansa na zdecydowanie lepszy wynik. Strasznie się cieszę, że mamy w końcu zawody, w których można powalczyć w klasie historycznej samochodami, które odcisnęły piętno w motoryzacji w swoich latach. Dziękuję firmie Szczeblewski i Warta za wsparcie naszego "historycznego" projektu i wiarę w cel, który sobie postawiliśmy. Wierzę, że propagowanie tak kultowych osiągnięć motoryzacji ma cel, "Pani Karowa" to potwierdziła.

MICHAŁ GAWLIK: - Barbórka Warszawska była dla nas niezapomnianym przeżyciem. Start w tak doborowym towarzystwie kierowców oraz samochodów, to coś wspaniałego. Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni z tego, że udało się osiągnąć metę, bo budowę auta skończyliśmy kilka godzin przed startem i nie zrobiliśmy żadnych testów. Szóste miejsce w Barbórce Legend to zadowalający wynik, choć mogło być wyżej gdyby nie dławiący się silnik przy czterech tysiącach obrotów. Karowa od środka była super, udało się przejechać ją dwukrotnie. Dziękujemy firmie Szczeblewski Ubezpieczenia, Warta i wszystkim, którzy nas wspierali, pomagali przy budowie auta i kibicowali na trasie i poza nią. Sponsorem załogi jest firma Szczeblewski Ubezpieczenia i Warta. fot. Marcin Snopkowski

Lubiak/Jastrzębski

MACIEJ LUBIAK: - Pierwszy od trzech lat start w rajdzie i osiągnięcie mety jest dla mnie sukcesem. Od pierwszego kilometra jechaliśmy czysto, bez przygód i sprawiało nam to dużo frajdy. Choć w Punto S2000 ostatni raz siedziałem pięć lat temu, to właściwie nie musiałem poznawać tej rajdówki na nowo - moja pamięć ruchowa dobrze go zapamiętała i mnie nie zawiodła. Po tak długiej przerwie spotkanie z kibicami i rajdowymi kolegami sprawiło mi ogromną radość. Teraz wracam do moich obecnych zajęć, do mojej drugiej pasji, jaką jest restauracja Milanovo. Nadal marzę i mocno wierzę w to, że jeszcze kiedyś wrócę do regularnego ścigania i powalczę, choć wiem, że muszę na to trochę poczekać.
Chciałbym podziękować kibicom i bliskim za gorący doping i życzliwe słowa, a całemu zespołowi za profesjonalizm i zaufanie, jakim obdarzyli mnie dając szansę startu tak perfekcyjnie przygotowanym samochodem.  

Oleksowicz/Obrębowski

MACIEK OLEKSOWICZ: - Na Karowej bardzo chcieliśmy pojechać dla wszystkich kibiców, którzy w ten zimny wieczór tak licznie przybyli, by oglądać ten odcinek. Wiedzieliśmy już, że nie mamy szans na walkę o miejsca, które od początku nas interesowały. Bardzo dziękujemy organizatorom, którzy sprawili nam miłą
niespodziankę na koniec tego gorzkiego dla nas dnia. Osłodziło nam to rozczarowanie związane z awarią, choć po tak długiej nieobecności na krajowych trasach bardzo chcieliśmy przypomnieć się polskim fanom mocnym występem w Barbórce. Gratulujemy Tomkowi Kucharowi udanego występu i jeszcze większego wyśrubowania jego rekordu. Bardzo dziękujemy naszym partnerom i sponsorom, za to, że przez ten długi sezon na każdym kilometrze byli z nami. Fanom serdecznie dziękujemy za wsparcie i dobre słowa, które płynęły do nas z wielu stron. Mamy nadzieje, że wszyscy bez wyjątku, świetnie się bawili na Barbórce i zobaczymy się za rok w jeszcze lepszych nastrojach i w jeszcze bardziej licznej obsadzie.

Butruk/Dzienis | Fot. Marcin Kaliszka

KAMIL BUTRUK: - Jesteśmy zadowoleni z naszego występu. Celem, który postawiliśmy sobie przed startem, była walka o miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej imprezy. Udało nam się go zrealizować z nawiązką, choć wcale nie było łatwo. Panująca w Warszawie pogoda preferowała auta o większej mocy i bardziej zaawansowane trakcyjnie. Lista zgłoszeń licząca 104 załogi, także była imponująca. Jechaliśmy czysto, bez zbędnego ryzyka, jednocześnie doskonale się bawiąc. Bartek Dzienis, który po raz pierwszy startował w rajdzie w roli pilota, spisał się bardzo dobrze. Oczywiście, najwięcej radości mieliśmy z przejazdu po Karowej. Atmosfera tego kultowego OS-u jest niepowtarzalna.

BARTEK DZIENIS:- Choć nie udało się powtórzyć sukcesu Kamila sprzed dwóch lat, kiedy to prowadził w tym rajdzie do ostatniego odcinka specjalnego, to i tak nasz tegoroczny start wypadł bardzo dobrze. Cieszymy się z siódmego miejsca w klasyfikacji generalnej. Na Karowej, która w tym roku po raz pierwszy nie była wliczana do klasyfikacji generalnej rajdu, zajęliśmy także bardzo dobre, dwunaste miejsce. Jestem bardzo zadowolony z mojego debiutu w roli pilota. Chciałbym podziękować naszym sponsorom: Agencji Reklamowej Plus i firmie Motul Kraków. Fot. Marcin Kaliszka.

Czwartosz/Górski

BARTOMIEJ CZWARTOSZ: - Jesteśmy zadowoleni z naszej sobotniej jazdy, choć oczywiście pozostał spory niedosyt Karowej. Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować naszym niezastąpionym partnerom – firmom: Strefa Serwisowa, Gieral Motorsport i serwisowi opon Auto Grześ za świetne przygotowanie auta oraz  dziennikowi Super Express i firmie Motorsport PR za komunikowanie naszych poczynań. Dziękujemy również wszystkim kibicom naszym i rajdów w ogóle za liczne przybycie na odcinki i za doping. Pierwszy sobotni odcinek przebiegł, poza delikatnym kontaktem z krawężnikiem i ubytkiem w feldze, bez większych przygód i szkód, co bojowo nastawiło nas do dalszej walki. Na szybkim Torze Służewiec zdążyliśmy już wejść w dobry rytm, jednak pod koniec straciliśmy cenne sekundy, doganiając jadącą przed nami załogę Janus/Domański. Bardzo dziękujemy zawodnikom za sportowe zachowanie i sprawne przepuszczenie nas! Ostatni OS, rozgrywający się na terenie naszego rodzimego Automobilklubu, pokonaliśmy perfekcyjnie, tracąc jedynie 10 sekund do najszybszego w klasie na Bemowie, Łukasza Byśkiniewicza w nowoczesnym Fordzie Fiesta. Cieszymy się, że ukończyliśmy rajd na wysokiej, 36. pozycji w generalce, no i że niczego nie urwaliśmy :) Zapraszamy do oglądania naszych onboardów na www.racing.pl

MICHAŁ GÓRSKI: - Bardzo przyjemnie mi się podróżowało i bardzo dziękuję Bartkowi za sympatyczną sobotę. Dopisała zarówno pogoda, jak i nastroje, co pomogło nam w utrzymaniu niezłego tempa na kolejnych odcinkach rajdu. Dzięki zajęciu 5. miejsca w klasie Karową mogliśmy obejrzeć siedząc w wygodniejszym fotelu :) Mamy nadzieję, że za rok nie dostaniemy takiej szansy!
Dziękujemy wszystkim naszym kibicom za doping, a partnerom i patronowi medialnemu Super Express za owocną współpracę. Do zobaczenia w przyszłym sezonie!

Sołowow/Baran | Fot. Marek Wicher

MICHAŁ SOŁOWOW: - Barbórka była dla nas zakończeniem trudnego, choć dobrego sezonu. Bardzo fajnie się jechało i wygraliśmy, ale potem decyzja sędziów zmieniła klasyfikację. Na Karowej wszystko dobrze szło do ostatniej beczki. No cóż, pomyliłem się. Szkoda. Liczyliśmy na zwycięstwo. Samochód spisał się perfekcyjnie. Całemu zespołowi należą się słowa uznania za rok ciężkiej pracy.

MACIEK BARAN: - Już na pierwszym oesie, na jednym z podbić uszkodziliśmy obudowę skrzynię biegów. Na szczęście wytrzymała kolejne dwa odcinki i  możemy się cieszyć się ze zwycięstwa. Pierwszy raz jechaliśmy samochodem WRC po asfalcie i mieliśmy mnóstwo  frajdy z jazdy. Dziękuję Michałowi, całemu zespołowi i kibicom na kolejny wspaniały sezon.

Gryc/Kuśnierz

TOMASZ GRYC: - Jesteśmy bardzo zadowoleni z występu podczas 50. Rajdu Barbórka, tym bardziej, że wszystko było dla nas nowe. Dzięki wsparciu partnera głównego – szwedzkiej sieci multimarketów dla majsterkowiczów Jula (www.jula.pl) oraz zaangażowaniu Suzuki Motor Poland Sp. z o.o. i FAZA – www.faza.waw.pl, wystartowaliśmy prawdziwą rajdówką - Suzuki Swift S1600. W czwartek przeprowadziliśmy, krótkie testy samochodu, na których szybko udało nam się zaznajomić z jego możliwościami. To naprawdę niesamowity i agresywny w prowadzeniu samochód rajdowy, dający pewność i frajdę z prowadzenia. Sobota to już walka o ułamki sekund na trzech odcinkach specjalnych, rozgrywanych na Cytadeli, Torze Służewiec oraz lotnisku Bemowo. Dzięki rozważnej jeździe i odpowiednio przyjętej strategii zajęliśmy ostatecznie bardzo dobre, 3. miejsce w klasie 2. Wynik ten pozwolił nam na kwalifikację na najsławniejszy odcinek specjalny rajdu – OS Karowa, rozgrywany w centrum Warszawy. Wystartowaliśmy dokładnie o 17:47, tocząc walkę o jak najwyższą pozycję w klasie. Udało się! Zajęliśmy doskonałe 2. miejsce w klasie 2! Jest podwójny sukces naszej załogi, który zapamiętamy na długo.

MICHAŁ KUŚNIERZ: - Startom w Rajdzie Barbórka Warszawska, zawsze towarzyszą duże emocje. Tegoroczna jubileuszowa 50. edycja była dla nas wyjątkowa. Partnerzy – Jula Poland Sp. z o.o., Suzuki Motor Poland oraz Faza umożliwili nam start w tym wyjątkowym rajdzie. Teraz już z pełnym przekonaniem wiem, że legenda Suzuki Swift S1600 jest prawdziwa. Auto daje bardzo dużo radości z jazdy, zachowując przy tym duży margines bezpieczeństwa. Udało nam się zrealizować plan w 100 %. Przejechaliśmy rajd bezbłędnie, kwalifikując się na OS Karowa bez najmniejszego problemu.
Wsparcia podczas startu w 50. Rajdzie Barbórka Warszawska udzieliły nam firmy: Jula Poland Sp. z o.o. – www.jula.pl, Suzuki Motor Poland Sp. z .o.o – www.suzuki.pl, firma GRYC – www.gryc.com.pl, Faza – www.faza.waw.pl. Patronat medialny nad załogą objęły: Magazyn Oktany – oktany.eu, Świat Szkła, Wydawnictwo Faktor - www.wydawnictwofaktor.pl oraz Antyradio. Serwisem Suzuki Swift S1600 zajął się zespół Martina Zellhofera - www.zellhofer.at.

Kaczmarski/Kraśko

MARTIN KACZMARSKI: – Ciężko było pogodzić, się z awarią ale trudno, stało się. Nie  oddaliśmy skóry tak łatwo. Naszym mechanikom w ciągu pół godziny udało się  wymienić półoś, dlatego na pozostałych odcinkach mogliśmy już jechać pełną parą, ale już bez szans na dogonienie czołówki. Ostatecznie zajęliśmy 35 miejsce na ponad 100 załóg. Start w Barbórce był dla nas kolejnym ważnym doświadczeniem. Wiadomo, że w rajdzie biorą udział kierowcy z kilkunastoletnim doświadczeniem, dla mnie to dopiero początek. Na co dzień jeżdżę w rajdach cross country i wygrywanie w tej kategorii to mój cel numer jeden na przyszły sezon.

Bębenek/Bębenek | Fot. Marcin Kaliszka

MICHAŁ BĘBENEK: - Po starcie w Barbórce obiecywaliśmy sobie wiele, niestety, na pierwszym OS-ie nasze założenia legły w gruzach. Taki urok Barbórki - jeden drobny błąd może kosztować naprawdę sporo. Po przejechaniu pierwszej pętli „przytuliliśmy” się do krawężnika, nie czuliśmy nawet tego dotknięcia, ale niestety, opona została rozcięta. Wymiana koła na odcinku trwała około trzech minut i to pozbawiło nas szans w walce o wynik w czołówce. Zmienialiśmy pierwszego kapcia w tym roku, dobrze że stało się to tutaj, a nie na rajdzie do Mistrzostw Polski. Cieszę się, że możemy wystartować na Karowej, chyba każdy zawodnik przyjeżdża na Barbórkę z myślą o tej najsłynniejszej rajdowej ulicy w Polsce. Jedziemy tam głównie w podziękowaniu dla sponsorów i kibiców za miniony sezon. Dzięki fantastycznym sponsorom: Orlen Oil - producentowi olejów Platinum, Dr. Marcus - producentowi odświeżaczy samochodowych, a także Sylenowi, Igloo, Orlen Oil Czesko oraz partnerom: Prince i AQQ mogliśmy przejechać cały sezon w świetnym zespole, w samochodzie S2000. Naszym przejazdem po Karowej chciałbym podziękować również kibicom za doping na trasach wszystkich tegorocznym imprez rajdowych. Fot. Marcin Kaliszka.

Steinhof/Hundla | Fot. Marcin Kaliszka

MACIEJ STEINHOF:
- Bardzo się cieszę, że jestem po raz kolejny na tym rajdzie, Barbórka to wielkie święto również dla mnie, kierowcy wyścigowego. Pierwszy odcinek jechało nam się genialnie, czas był bardzo dobry. Pokazaliśmy, że potrafimy na błotnistej trasie samochodem rajdowym pojechać szybko. Niestety, awaria Subaru zmusiła nas do wycofania się z rajdu, ale jesteśmy na Karowej, gdzie chcieliśmy dać pokaz naszych umiejętności. Mam nadzieję, że kibice mieli dużo dobrej zabawy podczas naszego przejazdu. Naszym występem mogliśmy wspomóc fantastyczną akcję - Szlachetną Paczkę, która bezpośrednio wspiera rodziny, które tego bardzo potrzebują. Bardzo się cieszę, że mogliśmy włączyć się do tej akcji i że przeazd w naszej rajdówce został wylicytowany za pond dwa tysiące złotych. W przyszłym tygodniu, w Krakowie, razem z moim pilotem Robertem Hundlą, dodatkowo będziemy przygotowywać paczkę dla jednej z potrzebujących rodzin. Bardzo chciałbym podziękować sponsorom bez którym ten start nie powiódłby się, są to firmy: Orlen Oil, Dragon, Atlas i Hoff.

Kościuszko/Szczepaniak

MICHAŁ KOŚCIUSZKO: - Cieszę się, że mogłem być częścią tego magicznego show. Nie spodziewałem się tak dużej liczby kibiców, szczególnie na odcinku Karowa. W ekspresowym tempie musiałem przyzwyczaić się do nowego dla mnie samochodu. Na pierwsze dwa odcinki wybraliśmy opony na deszcz i niestety, nie była to najlepsza decyzja. Po przejechaniu kilku załóg trasa zrobiła się sucha. Straciliśmy tam kilka sekund, ale mimo wszystko, skończyliśmy rajd na podium. Przyjemność z jazdy tym samochodem jeszcze się dla mnie nie skończyła. W niedzielę będę miał okazję zasiąść za kierownicą Focusa WRC wożąc zwycięzców konkursu Red Bull Mobile. Dziękuję Lotos Paliwa i Red Bull Mobile za spełnienie marzenia i możliwość jazdy samochodem WRC podczas Barbórki Warszawskiej.

MACIEK SZCZEPANIAK: - Barbórka to tradycyjne zakończenie sezonu rajdowego i szansa dla załóg, aby podziękować partnerom i kibicom za współpracę i doping w ciągu całego roku. Dla nas Barbórka to druga okazja do spotkania się z polskimi kibicami. Cieszę się, że zakończyliśmy ten start na podium. Teraz przed nami chwila odpoczynku przed kolejnym sezonem.
Strategicznym partnerem zespołu jest spółka LOTOS Paliwa z marką paliw LOTOS Dynamic. Partnerami wspierającymi starty Michała Kościuszko są także marka olejów silnikowych LOTOS oraz marka Red Bull, zaś w Rajdzie Barbórka dodatkowo marka Red Bull MOBILE. Informacje dotyczące startów załogi Michał Kościuszko - Maciek Szczepaniak z zespołu LOTOS Dynamic Rally Team można znaleźć pod adresem www.lotosdynamicrallyteam.pl

Chuchała/Heller

WOJTEK CHUCHAŁA: - Dziś zabrakło nam naprawdę bardzo niewiele do pierwszej trójki, zarówno na Karowej, jak i w samej Barbórce. Można więc powiedzieć, że czwórka trochę nas prześladuje w tym sezonie. Ale to tylko motywacja na przyszłość, żeby przygotować się jeszcze lepiej i notować jeszcze lepsze wyniki. Tegoroczna Barbórka była natomiast bardzo fajna, jechało nam się super. Nasze STI spisywało się świetnie, za co dziękujemy naszym mechanikom. Nie sposób też nie wspomnieć o kibicach, bo to ich święto, więc mamy nadzieję, że daliśmy im tyle emocji na ile liczyli. Wielkie podziękowania za cały sezon należą się również całemu Zespołowi, naszym Partnerom: LOTOS Oil z marką olejów LOTOS Quazar, LOTOS Paliwa z marką paliw LOTOS Dynamic, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Geberit, SJS oraz Sony VAIO, a także wszystkim przyjaciołom i kibicom.

KAMIL HELLER: - Tegoroczna Barbórka była dla nas naprawdę udana, stanowiąc dobre podsumowanie sezonu. Podobnie jak w RSMP, także w Ogólnopolskim Kryterium Asów i w Kryterium Karowa zajęliśmy czwarte miejsce. I choć pozostaje lekki niedosyt, to jesteśmy zadowoleni. Pomimo kilku małych błędów podczas jubileuszowego, 50. Rajdu Barbórka mieliśmy naprawdę dobre tempo, a nasze STI pozwalało nam na walkę z mocniejszymi samochodami, także klasy WRC. To był dobry finał sezonu, za który chcielibyśmy podziękować całemu Zespołowi, naszym Partnerom i wszystkim kibicom.

Inessa Tuszkanowa

INESSA TUSZKANOWA: - Jestem zadowolona z nabycia nowego doświadczenia: największą nowością dla mnie na tym rajdzie był mówiący po angielsku pilot, z którym jechałam pierwszy raz. Do tego nigdy wcześniej nie jechałam na czas Lancerem na asfalcie. Wszystko to złożyło się dla mnie na spore wyzwanie, ale było to ważne i potrzebne przeżycie. Czuję się lepszym kierowcą, niż byłam tu rok temu, ale tym razem nie złożyły się w udany sposób wszystkie małe szczegóły. Po przekroczeniu startu wszystko już szło dobrze, ale mogło być lepiej. Teraz przenosimy się do Finlandii, gdzie chcę się dobrze przygotować do Rajdu Arktycznego, który bez wątpienia będzie bardzo ciężki. Jak zawsze chciałam podziękować serdecznie polskim fanom, na których wspaniały doping zawsze mogę liczyć – dzięki Wam zawsze bardzo chętnie tu wracam i jeżdżę. Chciałabym również podziękować moim sponsorom, bez których start tutaj byłby dla mnie niemożliwy: firmom Eurotech, Bottari, Motozone i sieci hoteli Golden Tulip.

Kajetanowicz/Baran

KAJETAN KAJETANOWICZ: - Jest po prostu fajnie. Wygrałem Karową w ubiegłym roku i bardzo chciałem powtórzyć to w tym sezonie. To fantastyczne uczucie! Osiągnięcie takiego wyniku kosztowało mnie masę energii, lecz to takie miłe zmęczenie. To były wyczerpujące, ale pozytywnie nastrajające dwa kilometry. Wygraliśmy najwięcej rajdów i najwięcej odcinków specjalnych w tym sezonie, ale Karowa jest specyficzna, wyjątkowa, dostarcza mi najwięcej adrenaliny, mimo że jest najkrótszą próbą. Wymaga perfekcji, maksymalnej koncentracji oraz szybkości od samego startu i właśnie taką jazdę Pani Karowa wynagradza piękną statuetką. Takiego uderzenia motywacji na kolejny sezon chciałbym doświadczać każdego roku.

JAREK BARAN: - Cieszę się, że w tym roku jest taka sama statuetka jak w ubiegłym, ponieważ tę z 2011 podarowałem mojemu tacie, dzięki któremu w rajdach jeżdżę i wygrywam. Bardzo chciałem mieć taką w domu i teraz będę ją miał. Bardzo wszystkim dziękuję.
Partnerami zespołu w sezonie 2012 są: producent paliw LOTOS i LOTOS Dynamic oraz producent olejów LOTOS, a także STP – producent dodatków i CUBE. Corporate Release. Najnowsze informacje o Kajetanie Kajetanowiczu i zespole dostępne są na stronach: www.kajto.pl oraz rsmp.lotosdynamicrallyteam.pl

Ruta/Rozwadowski

SZYMON RUTA: - Mieliśmy okazję wystartować najsilniejszym samochodem klasy WRC. Praktycznie nie było czasu na testy przed rajdem, jednak szybko zgraliśmy się z samochodem, który prowadził się doskonale. Pierwszy i drugi odcinek pojechaliśmy dość zachowawczo, próbę na Bemowie pokonaliśmy już znacznie szybciej wykorzystując pełną moc auta. Bez problemu zakwalifikowaliśmy się do „Kryterium Asów” na ulicy Karowej. Tam postanowiłem pojechać efektownie by bawić publiczność. Wszedłem trochę zbyt długim slajdem w jeden z zakrętów, zahaczyłem o krawężnik i zdjąłem oponę z tylnej felgi. Ciężko się prowadzi WRC bez koła, obracało nas na każdym zakręcie. Cały rajd dał nam olbrzymią frajdę i bardzo się cieszmy, że nawiązaliśmy walkę z naprawdę wieloma załogami na co dzień startującymi w rajdach płaskich. Fot. Marcin Snopkowski.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kajto królem Karowej
Następny artykuł 52-kilometrowy Power Stage

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska