Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mówią po Rajdzie Barum

ALEKS ZAWADA: - Co za rajd! To niesamowite! Konkurencja była niezwykle mocna, a trasy piekielnie wymagające.

Trzymaliśmy się z dala od kłopotów, a przy tym dysponowaliśmy świetnym tempem. Co prawda mieliśmy jedną groźną sytuację na trasie, ale, jak to się mówi, szczęście sprzyja lepszym i razem z naszymi partnerami możemy się teraz cieszyć z tego podwójnego sukcesu! Liderujemy w mistrzostwach i chcemy, aby zostało tak już do końca. Partnerami zespołu są: Media Service Zawada, Auto Żoliborz, Modesto, Ravenol, Zebrra.tv oraz ZPS-FN. fotr. Josef PetruARKADIUSZ LECHOSZEST: - Emocje po weekendzie w Zlinie będą mi towarzyszyć jeszcze przez długi czas. Dwa dni zapoznania i kolejne trzy samej rywalizacji – to był mój najdłuższy i najbardziej intensywny rajdowy tydzień. Zmęczenie wywołane dodatkowo upałami było ogromne, ale i tak nie może się równać z radością, jaką odczuwaliśmy po dotarciu do mety w Zlinie. Ten start był największym sportowym wyzwaniem, jakie sobie do tej pory postawiłem. Odcinki były naprawdę niesamowite. Wąskie, kręte i mocno podbijające, a w tych warunkach bardzo łatwo było popełnić błąd. Na próbę wystawione były nie tylko umiejętności, ale też psychika, a przede wszystkim zdolność zachowania koncentracji, zwłaszcza przy tak upalnej pogodzie. Przygotowania i praca przed rajdem dały dobry efekt. Jechaliśmy równo i poprawialiśmy swoje czasy, zachowując jednocześnie czyste konto i co najważniejsze, unikając przygód. Jazda też była coraz lepsza, a dzięki temu możemy się cieszyć z wygrania w stawce Pucharu Peugeota jednego z przejazdów najdłuższego odcinka Trojak – tego, na którym jeszcze nie tak dawno stałem, jako kibic. Zabieram z Rajdu Barum nie tylko piękne wspomnienia, ale przede wszystkim ogromny bagaż doświadczeń i bezcenną naukę. Z takim nastawieniem stanęliśmy na starcie i założony plan wykonaliśmy w 100%. Nie udało by się to, bez odpowiedniego przygotowania przed rajdem i bez profesjonalizmu ludzi, którzy wspierali mnie w debiucie w Barum. Dziękuje Łukaszowi Sitkowi i mechanikom Car Speed Racing za wspólną ciężką pracę. Poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem i wywalczyliśmy wynik, z którego możemy być naprawdę dumni. Zrobiliśmy bardzo ważny krok, ale teraz trzeba postawić sobie następny. Na informacje o kolejnych planach przyjdzie jednak jeszcze czas, a tym czasem zapraszam, już w tą niedzielę, 3 września na Rajdowy Ustroń, gdzie nasz zespół pojawi się wśród zaproszonych gości, wspólnie z Kajetanem Kajetanowiczem i Jarosławem Szeją. Zapowiada się bardzo ciekawie, więc do zobaczenia!     ŁUKASZ SITEK: - Debiut w ERC możemy zaliczyć do udanych. Wymagające trasy i rzesze kibiców oraz niepowtarzalna atmosfera czynią, że ten rajd zawsze jest wyjątkowy i w tym roku nie mogło być inaczej.  Od wtorku mieliśmy sporo pracy, ale  zaowocowało to jednak dobrym przygotowaniem do startu i pozwoliło nam osiągnąć tempo, z którego możemy być zadowoleni. Nie podejmowaliśmy zbytniego ryzyka, ponieważ nie takie były założenia na ten rajd. Celem było dotarcie do mety, zbieranie cennego doświadczenia i po prostu czerpanie frajdy z jazdy w „Barumce”. Wszystkie te zadania zrealizowaliśmy na sto procent. Chciałbym bardzo podziękować kibicom, których tak dużo podchodziło, rozmawiało czy dopingowało nas na odcinkach - jesteście meeega!! Korzystając z okazji zapraszam wszystkich już w najbliższą niedzielę do Ustronia na drugą edycję "Rajdowego Ustronia" - będzie się działo!Podczas 47. edycji Barum Czech Rally Zlin załogę Lechoszest / Sitek wspierały firmy Galmet i Agro Lech, a w przygotowaniach pomagali psycholog sportowy Prof. Jan Blecharz, Feel Good odżywianie sportowców oraz trener personalny Piotr Żurawik.JAREK SZEJA: - W drugim etapie Barumki będziemy uczestniczyć jedynie w roli kibiców, a nie jako załoga walcząca o punkty i poprawianie swojej jazdy i czasów. Nie będę ukrywał, że jestem rozczarowany, rozgoryczony, wręcz wściekły, bo świadomie podeszliśmy do tego rajdu z chłodnymi głowami i nie podejmowaliśmy nadmiernego ryzyka na odcinkach specjalnych, wiedząc jak trudno jest ukończyć tę imprezę. Bardzo chcieliśmy dziś wystartować, ale nie możemy ryzykować uszkodzenia silnika, którego naprawa mogłaby kosztować zespół nawet kilkadziesiąt tysięcy euro. Dziś trudno mi sobie poradzić z gorzkimi myślami, jakie mam w głowie, choć wiem, że dzięki tym wydarzeniom będziemy silniejsi jako zespół. Kibiców zapewniam jednak, że już wkrótce znowu będą mogli nas spotkać i zobaczyć w akcji. To wszystko już za tydzień podczas kolejnej edycji Rajdowego Ustronia – imprezy w moim rodzinnym mieście, na którą już teraz serdecznie Was zapraszam. Do zobaczenia i dziękuję za kibicowanie na Barumce.KAJETAN KAJETANOWICZ: - To był dobry rajd - nie perfekcyjny, ale naprawdę dobry i wymagający psychicznie. Cieszę się, że przyjechaliśmy tutaj i daliśmy radę walczyć, powstrzymując się przed podejmowaniem szalonego ryzyka. Jak po każdym rajdzie zastanowimy się, co możemy poprawić. Dobra robota LOTOS Rally Team zaowocowała powiększeniem przewagi nad Bruno Magalhãesem, dzięki temu do Włoch pojedziemy z dobrym nastawieniem. Wiem, że tam również nie będzie łatwo - to nowy dla mnie rajd i kolejne, duże wyzwanie.JAROSŁAW BARAN: - Barum to jeden z najtrudniejszych asfaltowych rajdów w Europie. To klasyczne, rozgrywane od lat odcinki specjalne, które miejscowi zawodnicy znają perfekcyjnie i stąd co roku są bardzo trudnymi konkurentami. Wywozimy ze Zlina cenne punkty do klasyfikacji rocznej Mistrzostw Europy. Przed nami kolejny trudny rajd i rywalizacja z włoskimi asfaltowymi specjalistami. fot. Marcin SnopkowskiJERZY TOMASZCZYK: - Ten rajd uświadomił mi, jak trudno jest rywalizować z zawodnikami, którzy regularnie startują, jeśli samemu nie przejechało się rajdu od dłuższego czasu. Spodziewałem się, że będzie trudno, że nie będę w stanie z marszu włączyć się do walki o czołowe pozycje, szczególnie, że samochód, którym pojechaliśmy nie należy już do konkurencyjnych konstrukcji w swojej klasie. Niemniej jednak nie wyobrażałem sobie, bym mógł nie skorzystać z takiej szansy, jaką był start w Barumce. Każdy zawodnik, który kocha ten sport, na moim miejscu zrobiłby to samo i podjął wyzwanie. Cieszę się, że mogłem się sprawdzić w tak trudnej imprezie i zdobyć punkty dla zespołu, który mi zaufał. Dziękuję też za wsparcie polskim kibicom. Wielu z nich czekało na odcinkach do osiek, podchodziło do nas na serwisie życząc powodzenia. Bardzo to doceniam. fot. Grzegorz Rosłon 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Trzynastka Feghalego
Następny artykuł Wypowiedzi po Rajdzie Kormoran

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska