Mówią po Rallye Šumava Klatovy
JAROSŁAW SZEJA: - Cieszę się, że wyszliśmy obronną ręką z wielu trudnych sytuacji w tym ciężkim rajdzie.
Rywalizowaliśmy z bardzo dobrze przygotowanymi, wjeżdżonymi zawodnikami, którzy naprawdę szybko jeżdżą. Lepsze tempo, jakie zaprezentowaliśmy w drugim etapie Rajdu Sumava Klatovy to także efekt intensywnej pracy zespołowej. Cała ekipa Orsak Rally Sport bardzo się starała szybko rozwiązywać problemy, jakim stawialiśmy czoła i poprawiać ustawienia naszego samochodu, żeby był jeszcze szybszy. Z jednej strony jestem zadowolony, że wróciliśmy do walki z czeską czołówką, ale jednocześnie czuję sporo sportowej złości. Dziś mocno ścigaliśmy naszych rywali, a na ostatnim oesie daliśmy z siebie absolutnie wszystko, żeby dogonić Jana Cerny’ego. Było bardzo blisko – zabrakło nam 0,3 sekundy. Tak niewiele dzieli nas po przeszło 160 kilometrach ścigania. Myślę, że po tym rajdzie mamy kilka powodów do satysfakcji, ale nie zaprzątam sobie tym głowy, tylko myślę, jak dobrze przygotować się do startu w Krumlovie. MARCIN SZEJA: - Myślę, że ten rajd był dla nas bardzo długa podróżą. Oczywiście, nie zakładaliśmy, że będzie łatwo, jednak początek był naprawdę ciężki. Konsekwentnie zmierzaliśmy do celu, choć ta droga była długa i kręta, a na właściwe tory wjechaliśmy w drugim dniu ścigania. Wygląda na to, że na dobre budzimy się po długiej zimowej przerwie i wracamy do równej walki z czeskimi konkurentami, którzy w tym roku przejechali już znacznie więcej rajdowych kilometrów niż my.fot. Honza Fronek
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze