Mówią po Rallye Tatry
WIESŁAW INGRAM: - Rajd Tatr nie zaczął się dla nas zbyt pomyślnie.
Już na pierwszym, nocnym odcinku miejskim w Popradzie straciliśmy podtrzymanie turbiny a chwilę potem całe turbo. Straciliśmy tym samym sporo sekund do konkurencji i jak się potem okazało, tych sekund zabrakło do podium w klasie. W sobotę wszystko funkcjonowało jak należy, więc mogliśmy cieszyć się jazdą. Jeśli chodzi o pogodę, to takiego obrotu sprawy dawno nie widziałem. W ciągu kilkunastu minut serwis znalazł się pod wodą, zaś na dojazdówce ciężko było utrzymać samochód na drodze. Jak się potem okazało – opona deszczowa była nietrafionym pomysłem, gdyż na kolejnym, najdłuższym odcinku specjalnym było ciepło i sucho. Mimo wszystko cieszę się z samego startu pod Tatrami, z jazdy oraz wyniku. Serdecznie dziękujemy naszym przyjaciołom oraz partnerom i sponsorom, bez których nasz start byłby niemożliwy.KRZYSZTOF JANIK: - Pogoda rodem ze słowackiego hymnu narodowego zaskoczyła nawet miejscowych górali. Dobrze, że organizator odwołał jeden z odcinków specjalnych, gdyż jazda w takich warunkach nie miała najmniejszego sensu. Mimo, że do podium brakło kilkanaście sekund, to z wyniku jak i samej jazdy jesteśmy zadowoleni. Nasze tempo w porównaniu do konkurencji było już nieco lepsze niż w Preszowie, a to dobry prognostyk na dalszą część sezonu. Mamy też nadzieję, że w kolejnych rundach aura okaże się dla nas bardziej łaskawa. Chcieliśmy podziękować wszystkim kibicom, którzy przybyli na trasy z polskimi flagami i zapraszamy na kolejne rundy.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze