Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mówią przed Rajdem Ziemi Bocheńskiej

WIESŁAW BĄK (EvoTech): - Całą ekipą EvoTech kolejny weekend spędzamy na strefie serwisowej.

Teraz przyszła pora odwiedzić Bochnię. Na terenach z bogatą sportową historią o wielkich rajdowych tradycjach od pięciu lat rozwija się wyjątkowa impreza. W tym roku nasza firma będzie mieć swój wkład w Rajd Ziemi Bocheńskiej przygotowując i obsługując samochód dla duetu Kućka / Jastrzębski. Bochnia zawsze przyciągała, dzięki niepowtarzalnym odcinkom i atmosferze bardzo mocną stawkę zawodników i 5. edycja również ma świetną obsadę, a to gwarantuje świetne widowisko. Michał będzie się uczył nowego samochodu, ale wierzę, że zaliczy udany start i cały zespół mocno trzyma kciuki. Ten weekend będzie miał wyjątkowy charakter z jeszcze jednego powodu. Michał i Łukasz na odcinkach zaprezentują Peugeota 208 R2 oklejonego w szczególne barwy. Wspólnie z załogą podjęliśmy decyzje, żeby również w taki sposób wesprzeć Michała Grudzińskiego. Sezon w pełni i momentów oddechu naprawdę jest niewiele. Kilka ostatni weekendów wypełnionych jest startami lub testami. Za nami już udział w Rajdzie Memoriał Kuliga i Bublewicza, Rajdzie Świdnickim, GSMP Załuż, Rajdzie Zamkowym czy bardzo wymagającym Rajdzie Gdańsk, które przyniosły bardzo dobre i te gorsze momenty, a w tym jeden, którego nikt z nas nie chciałby doświadczyć. Gdy stawaliśmy do rywalizacji w Gdańsku, wspólnie z Jackiem Jureckim / Michałem Trelą, Rafałem Kręciochem / Szymonem Gospodarczykiem i duetem Mikołaj Kępa / Michał Grudziński to nikt nawet nie brał pod uwagę, że tak szybko wynik sportowy przestanie być najważniejszy. Gdy widzi się jednak tą solidarność i wsparcie, jakie płynie ze środowiska polskich rajdów, tym mocniejsza jest pewność, że „Hołek” niedługo do nas wróci. Cieszmy się walką na odcinkach bocheńskiej rundy, ale pamiętajmy o walce jaką teraz toczy Michał. Hołek – Siła i Honor – czekamy na Ciebie!!MACIEJ HAWRO: - Po awarii na Rajdzie Zamkowym zmobilizowaliśmy w zespole wszystkie siły, żeby odbudować silnik. Niestety zniszczenia są tak poważne, że nie udałoby się to w tak, krótkim czasie. Zapadła szybka decyzja o zakupie seryjnego silnika. Zmniejszy to nasze szanse w rywalizacji, ale ważne jest to, że pojawimy się na Rajdzie Ziemi Bocheńskiej. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby nas w tym rajdzie zabraknąć. Wystartujemy tu po raz trzeci i zawsze ten rajd robił na mnie ogromne wrażenie. Trudne, ale jednocześnie świetne odcinki specjalne, moim zdaniem bardzo podobne do tych z Rajdu Rzeszowskiego, czyli naprawdę z „górnej półki”. Do tego wszystkiego, jeszcze specyficzna atmosfera, jaką zapewniają kibice i widowiskowy odcinek miejski, gdzie na koniec rajdu, do ostatniego zakrętu trzeba zachować maksymalną koncentracje, żeby nie zaprzepaścić wysiłki całego dnia – ta impreza gwarantuje to, co w rajdach najlepsze. Początek sezonu nie był dla nas udany, ale mocno liczę, że w Bochni wszystko ułoży się pozytywnie. Znów mamy w klasie mocnych rywali, ale nie nastawiam się na wynik. Cel to meta i czerpanie jak najwięcej przyjemności ze zmierzenia się z wyzwaniem, jakie przygotował nam organizator. Z silnikiem musieliśmy wybrać alternatywne rozwiązanie, ale za to popracowaliśmy nad zawieszeniem naszego Saxo, a na tych trasach taka zmiana na pewno się przyda. Dziękuje ekipom Garage Masters i ATP MOTORSPORT za wysiłki i pracę jaką zrobili od powrotu z Będzina. Wspólnie z naszymi patronami Buchti.pl Promotion, Krzystof Klimek - fotografia motoryzacyjna oraz lancut.gada.pl zapraszamy w ten weekend do Bochni, gdzie możemy wystartować dzięki wsparciu OSK DO CELU - szkoła nauki jazdy, Full Invest, HAW-MED - Centrum Medycyny Pracy, Studio Lizart i Racing Shop.JAKUB WYSOCKI (MSZ RACING): - Rajdy, a w szczególności te szutrowe, są bardzo nieprzewidywalne. Zmienna przyczepność dała o sobie znać i tym razem. Na bardzo szybkiej partii chłopaki zahaczyli o drzewo i nie zdążyli odpowiednio ustawić się do następnego zakrętu. Na szczęście nasze małe auto zmieściło się między drzewami i nikomu nic się nie stało. Myślami jesteśmy już na drugim końcu Polski, gdzie po długiej przerwie do rywalizacji powróci Maciej Lubiak. To będzie start czysto treningowy, ale zabawa będzie na pewno przednia! Zapraszamy wszystkich do kibicowania!DAMIAN KARGOL (CAR SPEED RACING): - Trwa naprawdę intensywny okres pracy w naszej ekipie. W pierwszy weekend czerwca w mocnym składzie zmierzymy się z odcinkami Rajdu Ziemi Bocheńskiej. Od pierwszej edycji, 4 lata temu cechą charakterystyczną tej imprezy stały się bardzo wymagające odcinki specjalne. W tym roku również zapowiada się, że będzie to jedna z najtrudniejszych i najbardziej widowiskowych rund cyklu. Trasy, jakie przygotowuje organizator są wysoko oceniane pod względem poziomu trudności również przez zawodników z doświadczeniem z Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Rajd Zamkowy przyniósł nam już pierwsze dobre wyniki i w ten weekend też deklarujemy zaciętą walkę o punkty. Pod naszymi namiotami serwisowymi staną trzy szybkie załogi, które w mocnej stawce rajdu na pewno zapewnią nam powody do świętowania, a kibicom dużą dawkę emocji. Kulminacją rywalizacji po raz kolejny będzie krótki, ale wymagający bardzo technicznej i precyzyjnej jazdy odcinek miejski w Bochni. Powodów dla których warto śledzić rywalizację na trasie 5. Rajdu Ziemi Bocheńskiej im Janusza Kuliga jest naprawdę wiele. Całą ekipą Car Speed Service Racing zapraszamy więc do odwiedzenia w ten weekend Bochni i naszej strefy serwisowej. Trzymajcie mocno kciuki za załogi #4 Szymon Żarłok / Krzysztof Pietruszka (Honda Civic VTi), #10 Mateusz Gołek / Jacek Spentany (Renault Clio) i Adam Wrocławski / Marek Dobrowolski (Renault Clio). Do zobaczenia!!TOMASZ MAREK: - Czekałem na ten rajd – mamy do pogadania z Bochnią za tą dziurę w misce olejowej rok temu. Nie mogę się doczekać tego rajdu. Odcinki piękne, trudne i malownicze. Bardzo ważne będzie, aby zrobić dobry opis trasy. Tym razem na prawym fotelu zasiądzie Wojtek Kolaczek. Razem wywalczyliśmy 5 miejsce w generalce na Rajdzie Wisły w zeszłym roku. Znam pracę Wojtka, więc jestem pewny, że pilot nie zawiedzie – reszta należy do mnie.  Po rajdzie Zamkowym jestem głodny jazdy. Nabrałem więcej pewności do Hondy i mam nadzieję, że to zaprocentuje. Konkurencja zdecydowanie większa niż w Będzinie. Będzie ciasno w stawce, ale liczymy na radość z jazdy i metę na rynku w Bochni! Czekamy na kibiców przy trasie – to bardzo motywuje i podnosi prestiż imprezy! Nasze starty umożliwia wsparcie firm: Trade2.biz sp. z o.o., Piomar sp. z o.o., Budmax sp. z o.o.WOJCIECH KOLACZEK: - Rajd Ziemi Bocheńskiej wspominam bardzo dobrze. W 2013 roku stratowałem tam, ale w roli kierowcy. Bardzo się cieszę, że znów Bede mógł się ścigać po tych pięknych trasach wraz z Tomkiem.  Łatwo nie będzie, mocna konkurencja na pewno zmusi nas, aby dać z siebie, 100% jeśli będziemy chcieli liczyć się w walce o czołowe lokaty.ŁUKASZ GODULA: - Trzecie miejsce w Rajdzie Zamkowym osiągnęliśmy jadąc tempem „odrdzewiającym”, bo tak naprawdę były to nasze pierwsze kilometry oesowe od Barbórki Cieszyńskiej. I dobrze, że się rozgrzaliśmy, bo Rajd Ziemi Bocheńskiej jest wymagający ze względu na ukształtowanie terenu, na którym wytyczone są oesy. Dobrze się czuję na takich próbach, więc na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Może znowu wywalczymy miejsce na podium, może tym razem nieco wyższe niż trzecie? Zobaczymy. W ubiegłym roku nie mieliśmy przyjemności ukończenia Rajdu Ziemi Bocheńskiej. Zabrakło nam dosłownie 30 cm, żeby pozostać na drodze. W tym sezonie nie inwestowaliśmy mocno w samochód. Zostawiliśmy na przykład seryjną skrzynię, bo wolimy przeznaczyć środki na start we wszystkich rundach, a nie na poprawianie auta. Zamiast tego skupiamy się na przygotowaniu samochodu tak, by mogło bezawaryjnie pokonać wszystkie kilometry odcinków specjalnych. Na koniec zawodów będziemy się ścigać na miejskim odcinku w Bochni. Być może dla zawodników taka jazda nie jest tak przyjemna, jak na pozostałych, klasycznych oesach, ale rajdy są także dla kibiców, którym łatwiej jest podziwiać rywalizację na takich właśnie, miejskich oesach. fot. Janusz BorutaBARTŁOMIEJ BĘBENEK: - W Bochni pojedziemy Citroenem Saxo, który zbudowaliśmy głównie z myślą o startach w rajdach okręgowych zaliczanych do kalendarza Mistrzostw Śląska. Rajd Ziemi Bocheńskiej wydaje się być dla mnie wymarzonym miejscem na debiut w Mistrzostwach Śląskich, choć muszę przyznać, że złożyło się to nieco przypadkowo. W założeniach miałem pojechać pełny sezon – wszystkie rundy cyklu, ale nie zdążyliśmy wszystkiego przygotować na Rajd Zamkowy. Dla niektórych fakt, że startuję z tatą może być nieco dziwny, ale dogadujemy się, w aucie też tak powinno być, a dodatkowo zawsze mogę liczyć na jego fachową radę, podobnie jak w przypadku mojego wujka – Michała Bębenka. Tata dzieli się ze mną swoją wiedzą dotyczącą opisu trasy i tego jak dany fragment przejechać czysto i szybko. W debiucie w Rajdowych Mistrzostwach Śląska moim priorytetem będzie czysta i skuteczna jazda do mety. Nie nastawiam się na konkretne miejsce i pełny atak od pierwszego kilometra, ale na pewno chcę się pokazać z dobrej strony. MAREK BUGAJSKI: - Dla nas Rajd Ziemi Bocheńskiej to jest domowa impreza. Razem z moim pilotem mieszkamy w Łapanowie, czyli tuż obok oesów tego rajdu. Niestety z powodów osobistych nie udało nam się wystartować w Rajdzie Świdnickim, rajdu w Gdańsku w ogóle nie braliśmy pod uwagę, więc pojedziemy w Bochni, bo nie chcemy czekać na kolejną okazję do startu aż do Rajdu Rzeszowskiego. Tym samym druga runda RSMŚl. będzie dla nas pierwszą okazją do rywalizacji od Memoriału w Wieliczce. Chcemy pojechać tak, by złapać dobre tempo i skończyć ten rajd będąc zadowolonymi z naszej jazdy, zwłaszcza że odcinki wokół Bochni są bardzo wymagające. Chciałbym, żeby kiedyś koło środowiskowe AK Śląskiego zorganizowało na tych trasach rundę Mistrzostw Polski, bo te oesy z pewnością na to zasługują. Moim zdaniem próby Rajdu Ziemi Bocheńskiej nie odbiegają trudnością od odcinków znanych z rund RSMP, co potwierdzają opinie wielu innych zawodników. Słowem, w tym rajdzie nie ma taryfy ulgowej, a na oesach trzeba się mocno pilnować i trzymać koncentrację. SZYMON ŻARŁOK: - Po Rajdzie Zamkowym czuję pewien niedosyt, bo trzecie miejsce uciekło nam praktycznie na ostatnim oesie i to nie przez nasze błędy, lecz przede wszystkim dlatego, że nasz samochód miał niższą prędkość maksymalną niż auta rywali. Do tego dołożyły się problemy z układem wydechowym, przez co ułamki sekund uciekały. Niemniej jednak cieszy mnie tempo naszej jazdy, bo pozwoliło nam wbijać się do ścisłej czołówki Mistrzostw Śląska. W ubiegłym roku w Rajdzie Ziemi Bocheńskiej też byliśmy konkurencyjni. Muszę przyznać, że oesy wokół Bochni bardziej mi odpowiadają niż te z Rajdu Zamkowego. Dlatego w drugiej rundzie Rajdowych Mistrzostw Śląska chcielibyśmy poprawić wynik z inauguracji sezonu. Cel jest taki, żeby zahaczyć o podium w generalce. PIOTR BARAN: - Obawiam się, że w Rajdzie Ziemi Bocheńskiej może być nam trudniej dotrzymać tempa najlepszym zawodnikom, bo podobnie jak w Rajdzie Zamkowym, pojedziemy ze starą skrzynią biegów, która ma dłuższe przełożenia. Z drugiej strony chyba nie ma co wyrokować zawczasu, bo odcinki wokół Bochni są zupełnie inne niż te, na których ścigaliśmy się w Rajdzie Zamkowym. Jest wiele szczytów, niewidocznych zakrętów, są podjazdy a także spadania i do tego zmienia się asfalt, więc w samochodzie dużo się dzieje. Myślę, że to jedna z trudniejszych rund cyklu, co wcale mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Fajnie, że rajd kończy się odcinkiem miejskim, który wcale nie jest łatwy dla kierowcy. Przyjedziemy na niego rozgrzani szybką jazdą na poprzednich oesach i trzeba będzie się przestawić na precyzyjną i rozważną jazdę, ponieważ na takich fragmentach niewiele można zyskać, ale dużo można stracić. Co prawda zdecydowanie wolę rywalizować na klasycznych odcinkach, ale wiem, że takie próby przyciągają wielu kibiców i dlatego są potrzebne. Oesy wokół Bochni są kapitalne, wręcz kozackie i niczym nie odbiegają od tych wykorzystywanych w rundach RSMP, dlatego cieszę się, że w tym roku są nieco dłuższe i samej jazdy będzie więcej. MACIEJ LUBIAK: - Nie ukrywam, że bardzo czekałem na ten dzień. Rajdy to moja wielka pasja i okazja do spełniania marzeń. Przez ostatnie dwa lata skupiałem się na mojej rodzinie i biznesie, ale ten sport cały czas siedział mi w głowie, każdego dnia. Rajdy wymagają jednak sporo poświęcenia, więc przed powrotem do RSMP postanowiliśmy treningowo wystartować w Rajdzie Ziemi Bocheńskiej. Nie jedziemy tam by walczyć o wynik, chcę po prostu wszystko sprawdzić, uporządkować w głowie i przypomnieć sobie wszystkie elementy rajdowej układanki. Szkoda, że zabraknie Wiślaka, ale takie wydarzenia, jak urodziny Krzysztofa Hołowczyca, trudno przebić. Naprawdę nie mogę się już doczekać pierwszych kilometrów w mojej nowej rajdówce, czyli Subaru Imprezie STi.

fot. Janusz Boruta
 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Lubiak: Rajdy to moja wielka pasja
Następny artykuł Godło TERAZ POLSKA dla Rajdu Polski

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska